Protest przeciwko wycince drzew przez Budimex w Czyżynach i negocjacje

[szt]

Z relacji świadków wynika, że są uchylił decyzję SKO i zwrócił sprawę do ponownego rozpatrzenia przez UMK. Zwrócono uwagę na to, że decyzja nie może być jedna dla wszystkich drzew, ale przypadek każdego drzewa należy rozpatrzyć oddzielnie. Także jeszcze nie jest po sprawie a relacja Radia Kraków nie wygląda na zbyt rzetelną.

[Trohgal]

Może teraz stowarzyszenie zabierze się za oprotestowanie innych deweloperów wycinających drzewa w Czyżynach. Choć mocna w to wątpię. Moim zdaniem była to akcja nie w obronie drzew tylko przeciwko Budimexowi. Drzewa były tylko pretekstem.

[szt]

Wysłuchałem w internecie uzasadnienia wyroku i w skrócie wygląda ono tak:

Z jednej strony:
-uzgodnienie pomiędzy urzędem a bx, na które powoływał się bx nie ma wpływu na tą sprawę,
-nie jest prawdą teza budimexu, że w przypadku złożenia kompletnego wniosku urząd musi wydać decyzję pozytywną,
-istnienie pozwolenia na budowę nie warunkuje obowiązku wydania zezwolenia na wycinkę.
-decyzja o wycince jest to decyzja uznaniowa: musi w niej zostać zostać wyważony interes społeczny i interes inwestora,
-drzewa w warunkach miejskich rzeczywiście stanowią dużą wartość.

Z drugiej strony:
-nie można powoływać się na argument, że na innych działkach wycięto zbyt dużo drzew, bo sprawa dotyczy tej konkretnej działki,
-nie można z góry wydać decyzji na pełne 70 drzew, należy rozpatrzyć i wyważyć decyzję dotyczącą każdego drzewa oddzielnie, ale w kontekście tego, że wniosek dotyczy aż 70 drzew.

Teraz wniosek jest nierozpoznany i musi zostać rozpatrzony ponownie przez urząd.


Biorąc pod uwagę powyższe mało prawdopodobne wydaje się ponowne wydanie decyzji zakazującyc wycinki wszystkich drzew, ale sąd wyraźnie zasugerował aby inwestor i urząd dogadały się w sprawie każdego z drzew i rozważyli możliwość przesadzeń, nasadzeń zastępczych itp. Czyli pewnie teraz budimex wróci do swojej wcześniejszej propozycji pozostawienia części drzew, przesunięcia niektórych itd.

[lrc1912]

Przesadzanie drzew, które rosną od lat to dla nich wyrok. Nawet młode nasadzenia czasem się nie przyjmują tak było w przypadku nasadzeń obok płyty lotniska (zachód) tam gdzie biegnie wał ziemny. Nasadzili siedem młodych drzewek, które uschły, ale wcześniej zostały zniszczone przez gówniarzy. Teraz zostało jedno można tam podejść i zobaczyć.

[jas78]

Sprawiedliwość zwyciężyła (choć wątpiłem w nią ostatnio).

Nie wiem o jaką sprawiedliwość chodzi, ale warto przeczytać cały wyrok sądu. Uchylenie decyzji SKO nie oznacza zgody na wycinkę. Jeśli urzędnicy wykażą konsekwencję i opiszą każde z drzew, mogą one zostać uratowane przed wycinką.

BTW: szkoda, że nie mamy prawa precedensowego, bo wyrok sądu bardzo ważny. I potwierdza, że główna linia argumentacji BMX nie da się utrzymać w świetle przepisów.

Co do przesadzania: cytowałem tutaj chyba wspomnienia niesławnego Lance'A Armstronga? Miał fantazję przesadzić stary dąb do swojej rezydencji. Koszt tej przeprowadzki wyniósł 100 tys. USD. Porządne przesadzenie kosztuje* - to nie wygląda tak, że przyjeżdża kopara, rozwala połowę korzeni i wrzuca drzewo byle gdzie. Niestety u nas przepisy dotyczące przesadzeń są nieprecyzyjne i pozwalają na amatorszczyznę po kosztach, oczywiście korzystną dla inwestora ale już nie dla jego otoczenia.

* czyli takie, po którym drzewo nie usycha, tylko zdrowo rośnie przez wiele lat w nowym miejscu

[Anna Cioch]

Przegraliśmy, ale mogło być gorzej. Sędzia odbiła argumenty Budimexu, że Prezydent, wydając kiedyś promesę i pozwolenie na budowę, jest nimi związany i musi zgodzić się na wycinkę drzew. Mam nadzieję, że to jakoś przemówi do tych fanów Budimexu, którzy mówią ciągle o dotrzymywaniu umów itd. No chyba że autorytet sędziego to za mało, żeby pokonać tę argumentację, no to ja już nie wiem czego by trzeba.

Urząd ma rozpatrzyć wniosek jeszcze raz, sędzia szczegółowo wyjaśniła, jakie zastrzeżenia ma do uzasadnienia decyzji, więc jest nadzieja, że tym razem UMK zrobi to jak należy. Czekamy na uzasadnienie pisemne, organizacje ekologiczne rozważają skargę kasacyjną.


Tutaj ogłoszenie wyroku z uzasadnieniem ustnym: facebook.com/events/972062346211165/permalink/1135051409912257

Polecam też nagranie rozprawy sprzed dwóch tygodni, tam też można posłuchać o wadze budimexowego "ale przecież Prezydent obiecał" oraz o "świętym prawie własności" w wielkim mieście: facebook.com/events/972062346211165/permalink/1123050804445651

[D89]

Sprawiedliwość zwyciężyła bo sąd jasno powiedział że urzędnik nie może powiedzieć "nie bo nie". Najważniejszy jest punkt:

nie można powoływać się na argument, że na innych działkach wycięto zbyt dużo drzew, bo sprawa dotyczy tej konkretnej działki

oraz

nie można z góry wydać decyzji na pełne 70 drzew, należy rozpatrzyć i wyważyć decyzję dotyczącą każdego drzewa oddzielnie, ale w kontekście tego, że wniosek dotyczy aż 70 drzew

teraz urzędnicy chodzący na pasku akty-terrorystów muszą wykazać że akurat te drzewa, akurat na tej działce mają wyjątkową wartość, w odróżnieniu od drzew na innych działkach, gdzie działają inni deweloperzy i gdzie wydano decyzje bez mrugnięcia okiem i bez żadnych protestów.

[wojtekf]

Ja myślę że Budimex pójdzie teraz drogą którą wskazał @szt

Czyli pewnie teraz budimex wróci do swojej wcześniejszej propozycji pozostawienia części drzew, przesunięcia niektórych itd.

Urzędnicy pewnie nie znajdą argumentów przeciw i wniosek przejdzie.

[DarthMoon]

Cieszę się z tego wyroku. Ostatnio w tym kraju za dużo wyroków "nie bo nie", lub "coś powiedzieli", a za rok się wypierają. Za dużo tego w tym kraju, od braku powołań sędziów (nie bo nie) do urzędników Krakowa(możecie budować, ale za rok się wycofują).

[jas78]

D89 i DarthMoon się cieszą, bo najwyraźniej nie zrozumieli wyroku a przeczytali tytuł. Cóż