Forum Czyżyn

Hej

Mieliśmy w planach wykonanie odpływu liniowego (wiąże się to z wykuciem części wylewki) w łazience, jednak z tego co właśnie wyczytałem w instrukcjach otrzymanych przy odbiorze "nie wolno naruszać struktury wylewki, należy przez to rozumieć także zakaz wiercenia (...) w miejscach wskazanych na dokumentacji fotograficznej".

Jak to zinterpretować? Czy nie można ingerować w posadzkę tylko w miejscach wskazanych na dokumentacji czy całkowicie? Jeśli całkowicie to byłoby to trochę ciężkie do wykonania, nawet listwy dylatacyjne wymagają zazwyczaj jakiegoś wiercenia w posadzce.

Co o tym myślicie?

w kwietniu pisałam do LCC z pytaniem jak głęboko można wkuć się w posadzkę do zrobienia odpływu do prysznica, w odpowiedzi nie dostałam żadnej informacji o tym, że w ogóle nie mogę się wkuć, więc chyba chodzi o miejsca wskazane w dokumentacji.

To dobra wiadomość ;)

Czy podzielisz się informacją na jaką głębokość można się wkuć ?

deceq pisze:"nie wolno naruszać struktury wylewki, należy przez to rozumieć także zakaz wiercenia (...) w miejscach wskazanych na dokumentacji fotograficznej".

Czy macie coś pozaznaczane na zdjęciach z instalacjami załączonymi na płytach, czy jak to rozumieć?

Dopiero zerknąłem na te zdjęcia i nie mam nic pozaznaczane, więc w sumie teraz sam nie wiem jak to interpretować...

Chyba że chodzi po prostu o miejsca w których są rury/kable.

deceq pisze:To dobra wiadomość ;)

Czy podzielisz się informacją na jaką głębokość można się wkuć ?

"Wylewka na wysokość 5 cm pod nią jest warstwa styropianu 5 cm w które prowadzone są instalacje c.o., wod-kan oraz teletechniczne."

Dzięki wielkie, te 5cm mnie ratuje w tej sytuacji

BTW widać ten zakaz ingerowania po ilości fragmentów ścianek w kontenerze i dźwięku młotów

Przy odbiorze pytaliśmy jak wygląda sprawa burzenia ścianek działowych, przenoszenia kontaktów i wkuwania się w posadzkę, owszem można, ale traci się 5 letnią rękojmie oczywiście na te naruszone elementy. Wyjątek stanowi np. przenoszenie kontaktów przez uprawnionego elektryka który daje na to papiery wtedy tej rękojmi nie tracimy.

Rozmawiałam z kierownikiem budowy i jakimś hydraulikiem z budowy i mówili, że można się wkuwać, ale oczywiście tracimy gwarancję.
Pozostaje kwestia nowej wylewki ze spadem no i zmiana instalacji.

5cm wylewka + 5cm styropian, czyli jest +/- 10 cm na odpływ.

My tez mieliśmy robić odpływ liniowy, ale w rezultacie zostawiamy tak jak jest w projekcie (z wanną), chociaż gwarancję i tak tracimy, bo musimy wkuć rury które biedną po ścianach, a nie w bruzdach. Takie sprytne oszczędności dewelopera i "dogodności" dla mieszkańców: "instalacja jest na zewnątrz, żeby mogli sobie państwo łatwiej zmienić"... aha

Jak już zaczęliśmy rozkuwać łazienkę to wyszło, że szachty w łazienkach są niepozabezpieczane/nieoddzielone (pomiędzy piętrami) jednym słowem dziura od ostatniego piętra do parteru... Jeśli ktoś będzie coś przekuwał i niefortunnie kawał gruzu spadnie z górnych pięter na sam dół, może narobić to sporo szkody, uszkodzić rury sąsiadom poniżej, nie mówiąc już o jakimś pożarze i tego konsekwencjach.
Z instalacją wod-kan też jakieś dziwne rzeczy, ale dokładnie nie wiem o co chodzi, jakieś PRLowskie metody podobno stosują i "już się tak nie buduje", no ale jak widać można