Park i alejki wychodzace na naszą działkę - parking za Orlińskiego 4 i 6

[mmmm]

Witam czy są Państwo zainteresowani dyskusją na temat alejek które wychodzą na teren parkingu (działkę prywatna).Mozliwosc dewastacji aut i braku możliwość ogrodzenia parkingu.Proba porozumienia w wykonawca mało realna...

[nadka]

Witam czy są Państwo zainteresowani dyskusją na temat alejek które wychodzą na teren parkingu (działkę prywatna).Mozliwosc dewastacji aut i braku możliwość ogrodzenia parkingu.Proba porozumienia w wykonawca mało realna...

Co za wioskowe podejście, a wie pan/pani, że prywatny chodnik pod naszymi blokami łączy się z publicznym? No co za historia, jacyś obcy mogą przyjść pod klatką, obok samochodów na miejscach postojowych. Płot i zasieki może by jakieś zrobić? Zamiast się cieszyć, że park udało się sensownie połączyć z alejką wokół parkingu, to tu same problemy. Nie da się żywopłotu wyżej pociągnąć i tak załatwić problemu?

[mmmm]

I tu zaskoczę nie da się zasadzić żywoplotu i jak dojdzie do niszczenia aut to wtedy będzie.Chce zaznaczyć że nie mam nic przeciwko parków ale łączenie alejek z terenem prywatnym jest trochę mało fajne.To tak jak by panu/Pani pod oknami przechodzili stado ludzi bo tak projektował projektant.I jak by była.mozliwosc to dawno już by powstało ogrodzenie

[nadka]

Wszystkie drogi, chodniki i alejki pod blokami, to tereny prywatne i połączono je z chodnikami i ulicami miejskimi. Chyba nikt nie robi z tego afery. I niech sobie Pani / Pan wyobrazi, że tam jedni ludzie, nawet z innych bloków (skandal!) przechodzą innym pod oknami. Nie widziałem, żeby robiono z tego afery.

Co do parku, były robione konsultacje, rozkład alejek nie był żadną tajemnicą, każdy mógł przyjść na spotkanie i zgłosić swoje uwagi, więc był na to czas. Zarządca także był w kontakcie z projektantem i wykonawcą, więc nie było tu żadnej niespodzianki i wszystko było robione jawnie. A teraz próbuje się z tego zrobić aferę... No proszę!

Pewnie afera by też była, gdyby parking został odcięty od parku. Inna sprawa, że dla parkowanych tam samochodów równie dobrze może okazać się bezpieczniejsze to, że częściej ktoś się będzie kręcił w okolicy i trudniej będzie coś ukraść / zniszczyć bez świadków.

[Fedaykin]

Witam czy są Państwo zainteresowani dyskusją na temat alejek które wychodzą na teren parkingu (działkę prywatna).Mozliwosc dewastacji aut i braku możliwość ogrodzenia parkingu.Proba porozumienia w wykonawca mało realna...

Jeśli o te alejki parku chodzi, to rozumowanie trochę bez sensu. Z 90% ruchu pieszych przez parking, nie będących właścicielami miejsca postojowego, odbywa się ze względu na skrót do Stella-Sawickiego. W momencie gdy otworzy się park ludzie do Stella przechodzić będą właśnie parkiem(tak jak kiedyś placem przez zniszczone ogrodzenie), nie parkingiem. W przypadku gdy ktoś będzie chciał dojść do Stella i przypadkowo wejdzie na teren parkingu taka alejka umożliwi mu wygodne jego opuszczenie, wejście do parku i skrócenie sobie drogi, zamiast marszu przez cały parking do Stella.

Robienie problemu z niczego. Lub wręcz robienie problemu z czegoś, co w znacznej mierze go rozwiąże.

Co muszą czuć ci wszyscy ludzie z miejscami postojowymi na osiedlu, które być może znajdują się przy ruchliwym chodniku. Albo osoby parkujące pod marketami, na dużych, ruchliwych parkingach, pełnych pojazdów i przechadzających się pieszych! Cóż za możliwość dewastacji!

[Nowy]

No właśnie podobnie to widzę, robienie problemów z niczego. Zamiast się cieszyć, że wszystko zostało ze sobą ładnie skomponowane, to jest już ból d..., bo to NASZA własność! Ludzie mają wykupione miejsca postojowe przy chodnikach i jakoś przechodzący ludzie nie dewastują im samochodów nagminnie, nie mają też pomysłów zamykania chodników, i to pomimo tego, że mogą one był własnością wspólnoty...

To przez takich ludzi nasze miasta tak biednie wyglądają, poprzecinane bezsensownymi płotami, żeby zamiast 100 metrów, każdy musiał przejść 500. Szkoda gadać...

[lofinden]

Przechodzenie obok samochodów nie wydaje się jakimś dużym problem, ale jednak jest to teren prywatny i nikt nie zwrócił się do jego właścicieli z tym tematem jednocześnie projektując ścieżki kierujące na parking. Na jakiej zasadzie? Nie wiadomo.
Promos proponował właścicielom ogrodzenie parkingu i pewnie tak by się stało, ale zdaje się zabrania tego konserwator zabytków. Inaczej ścieżki z parku trafiałyby w ogrodzenie parkingu bo ktoś zapomniał zapytać właścicieli...

[iti]

Przechodzenie obok samochodów nie wydaje się jakimś dużym problem, ale jednak jest to teren prywatny i nikt nie zwrócił się do jego właścicieli z tym tematem jednocześnie projektując ścieżki kierujące na parking. Na jakiej zasadzie? Nie wiadomo.
Promos proponował właścicielom ogrodzenie parkingu i pewnie tak by się stało, ale zdaje się zabrania tego konserwator zabytków. Inaczej ścieżki z parku trafiałyby w ogrodzenie parkingu bo ktoś zapomniał zapytać właścicieli...

To nie jest prawda, że Promos nic nie wiedział, a to przecież oni reprezentowali właścicieli. Przecież jeszcze przed rozpoczęciem prac budowlanych ludzie z Promosu dogadywali się z wykonawcą np. w sprawie umożliwienia przejazdu przez działkę w wspólnoty parkingowej, w zamian za co miało zostać wykonane przyłącze wodne dla terenu parkingu, jeśli dobrze pamiętam. Projektant i wykonawca kontaktowali się ze wspólnotami, np. w O12 przeszła uchwała wspólnoty o tym, że alejka parkowa połączy się z alejką wokół bloku. Działki wspólnot są połączone z chodnikami miejskimi i nikt nie robi z tego afery. A teraz wyobraźmy sobie, że każdy kawałek miasta, który jest prywatny, jest ogrodzony - małą próbkę tego mamy na Ruczaju.

[lofinden]

Promos rozmawiał z właścicielami na ten temat miesiąc po tym jak plac został przekazany firmie realizującej inwestycję. Rzeczywiście była zgoda na przejazd w czasie budowy, ale nic poza tym. Konserwator uratował sprawę bo dziś stałoby tam ogrodzenie.