Odpowiesz mi na jedno pytanie, a mianowicie dlaczego jak przeciętny zjadacz chleba ma ciekawą wizję, projekt i chciałby, żeby ten projekt został zrealizowany, to patrzy się na niego jak na wariata! Natomiast jak ktoś ma dojścia, znajomości, pieniądze, to jego pomysły wchodzą w życie może wtedy, a nawet szczególnie wtedy jak są mega skretyniałe! Nie mówię, że projekt MCN jest do bani! Nie powiedziałem tego, bo akurat mi się podoba, ale to co stoi na terenie Muzeum Lotnictwa w kształcie trójkąta, to hmmm bez komentarza.
W duuużym uproszczeniu ... osoby sprawujące władzę (niezależnie od skali) można podzielić na 2 grupy. Tych, którzy rządzą dla $ i zrobili sobie z tego dochodowy interes, oraz na tych, którzy rządzą bo chcą zrobić coś dobrego dla społeczeństwa (ewentualnie połączenie tych dwóch grup na raz). Tę pierwszą grupę można przekonać do swoich pomysłów za pomocą $. Obie te grupy przekonać można za pomocą efektu PR'owego, który zrobi im reklamę wśród wyborców i zwiększy szansę na wybranie/reelekcję.
Masz "dojścia, znajomości, pieniądze"? Działaj z pomysłem. Nie masz? Cóż, w takim razie pozostaje Ci przekonać do niego odpowiednio dużą grupę społeczeństwa, by "ludzie u góry" zainteresowali się tematem. Możesz mieć super-genialny, bezkosztowy, wręcz idealny pomysł na odmienienie przyszłości Krakowa. Alternatywą do niego niech będzie projekt "pięciometrowej dziury w ziemi". Jeśli "dziura w ziemi" jest odpowiednio rozreklamowana, ma wysokie poparcie społeczne, a o Twoim genialnym pomyśle wie niewiele osób i jego poparcie społeczne jest niewielkie (bo może się po prostu ludziom nie podoba), to zgadnij na którą opcję zdecydują się włodarze ... ?
"Przeciętny zjadacz chleba" z "ciekawą wizją" musi tę wizję sprzedać najpierw społeczeństwu. Działać, reklamować, przekonywać. Być może zorganizować nawet jakiś ruch społeczny w celu realizacji tej wizji. Jeśli odpowiednio duża grupa będzie ją popierać - "Ci u góry" z pewnością się nad nią pochylą. W końcu to głosy do zdobycia.
Inna sprawa, że krakowianie są zawsze pierwsi do narzekania i widać to na wszelakiej maści forach internetowych, czy też w komentarzach pod artykułami. Z kolei gdy przychodzi wykazać się inicjatywą, czy też nadarza się okazja by samemu o czymś zadecydować - nie chce im się ... olewają temat. Idealny przykład tutaj to Budżet Obywatelski. Ile osób uczestniczyło w tak istotnym dla mieszkańców projekcie? O ile dobrze pamiętam nawet 10% osób uprawnionych do głosowania nie wzięło w nim udziału.
By nie było zbyt przygnębiająco ... Budżet Obywatelski to również fajny przykład "realizacji ciekawego projektu", patrz - nowy park w Czyżynach. Na forum zarzucono pomysł, okazało się że poparcie społeczne jest spore. Udało się zmotywować wiele osób do wsparcia projektu, oraz do działania w celu jego realizacji, no i ... efekty tej mobilizacji jak najbardziej widać. Teraz tylko pozostaje czekać na pierwszy spacer alejkami nowego parku.
