
Z takich śmiesznych historii(po czasie) co mogę napisać już teraz, to mój sąsiad wiercił w ścianie. Przyszedł mój syn i mówi "Tato kanapa się rusza". Gość przewiercił się przez ścianę i nie skapnął się, że buszuje już w mojej kanapie. Dopiero jak zacząłem walić w jego drzwi to przestał. Bawią mnie tacy ludzie, bo on się przewiercił, zniszczył moją kanapę i obraził się na mnie!! Nawet nie mówi mi "Dzień dobry", a ja dla zabawy jak tylko go widzę to zawsze powiem "Dzień dobry" a ostatnio dodaję nawet "miłego dnia"
