ragar pisze:Polecił zamiast architekta zainwestowanie w browary i odwiedziny u znajomych, którzy przechodzili ostatnio przez wykańczanie mieszkań i popytanie ich o swoje pomysły oraz rady

Czyli uczenie się na ewentualnych czyichś błędach niż na własnych

ze znajomymi niezależnie od sytuacji warto sie browara napić, jednak fajnie, jak ktoś się tym zajmuje i potrafi całościowo spojrzeć na problem. Jednak jak już widzisz projekt od dewelopera to sugerujesz się nim. Raczej dopasowujesz swoją koncepcję do niego, zamiast stworzyć coś, co może bedzie bardziej funkcjonalne, albo będzie odpowiadało Twoim wyobrażeniom o mieszkaniu.
To nie będzie moje pierwsze urządzone mieszkanie (tzw. dla wroga mam już za sobą i mnóstwo błędów także). Niby wiem jak ich uniknąć, ale jak pokazałam projekt architektowi, to wprowadził zmiany, których w gotowym mieszkaniu nie zrobiłabym, bo bałabym się, że mnie koszty zjedzą. Części rozwiązań po porostu nawet bym nie wymyśliła, bo się kompletnie na tym nie znam. Jestem szalenie zadowolona z nowego układu funkcjonalnego. Uważam, ze projektant bloku zrobił to trochę na odwal. Lodówkę zaprojektował koło grzejnika, więc by się nie otworzyła, a zlew z kranem koło okna, więc też by się nie otworzyło:D
Na początek uważam, ze przede wszystkim trzeba pomyśleć gdzie mają być ściany, konkretne meble/AGD, żeby pociągnąć kontakty i instalacje a dopiero na końcu ta czysta część roboty czyli podłogi.