Przemek_P pisze:Nie ma co narzekać, trzeba się przyzwyczaić. Dla tych wychowanych w blokach to raczej norma... Ale jak ktoś się przeprowadził z domku jednorodzinnego, ale z mieszkania w kamienicy, to faktycznie można przeżyć tzw. szok kulturowy
Ja i moja żona, jesteśmy wychowani w Krakowskich blokach. Przez całe życie mieliśmy okazję mieszkać w różnych blokach, z różnymi osobistościami nad czy obok. To jak w blokach budimexu słychać biegąjace dzieci nad głową, to czyste przegięcie. Na Krowodrzy Górce mieszkałem pod rodziną, która miała 7 dzieci(jak się wprowadzaliśmy, na oko najstarsze miało 12 lub 13lat) i było słychać ich z góry, ale normalnie jak to w bloku. Obecnie na Avii jedno biegające dziecko nad głową sprawia wrażenie jakby wojsko przechodziło lub odbywał się tam mecz rugby. Znajomi, którzy przyjeżdżają nie dowierzają, że to małe dziecko. Pewnej pięknej niedzieli, jak dziecko piętro powyżej prawdopodobnie zeskoczyło z czegoś lub podskoczyło, to mój znajomy prawie rzucił się na podłogę, bo był przekonany, że coś na niego spadnie.
Nie piszcie proszę, że "wyprowadź się na wieś" czy "w blokach tak jest" bo nie jest!! Ja bardzo żałuję, że kupiłem mieszkanie na Avii i już przeglądam nowe ogłoszenia mieszkań. Po obecnych przeżyciach, dla mnie mieszkanie w nowych blokach to tylko ostatnie piętro. Wolę więcej płacić za ogrzewanie, żeby mieć spokój, bo to przegięcie, że muszę wieczorami z domu wychodzić bo się wytrzymać nie da.