D89 pisze:To nie jest całkiem tak. Wóz może i nie potrzebuje wjeżdżać na krawężnik, ale strażacy muszą mieć trochę miejsca żeby rozstawić się ze sprzętem, a wóz z drabiną musi rozłożyć dodatkowe podpory żeby się nie wywrócić.
Wóz strażacki z podporami, nie potrzebuje, aż tak dużo miejsca. Na ulicy Józefa(jeszcze jak można było parkować po dwóch stronach ulicy), rozłożyły się 3 zastępy SP włącznie z drabiną. Było tam naprawdę mało miejsca, a na naszym osiedlu w ulicach jednokierunkowych, potrafi stać zaparkowany na chodniku samochód, dodatkowo przy miejscach postojowych ktoś się zatrzyma i tak można przejechać.
D89 pisze:Poza tym: niby w jaki sposób wygonić bydło tylko z samego rejonu skrzyżowania?
Napisałem wcześniej jak załatwiają to na innych osiedlach. Jeżeli uważacie, że to nic nie daje to przejdzie spacerkiem na drogi pomiędzy O1/O3 Oraz O3/O5. Drogi są chyba identyczne, na jednym są słupki+stojaki rowerowe i droga odblokowana włącznie z miejscami przy transformatorze, druga droga wolna amerykanka i załadowana jak popadnie.
D89 pisze:Dziś na w/w skrzyżowaniu A1/A2/A3/A4 leży obok chodnika pachołek wyrwany przez jakiegoś bydlaka łącznie z kostkami brukowymi do których był przykręcony... Skoro metoda zabezpieczenia pachołkami samego skrzyżowania nie działa to znaczy że trzeba sięgnąć po srogi bat finansowy - ale on będzie już działał na całym terenie, bydło innego języka nie rozumie.
Jeżeli mowa o pachołkach od strony wjazdu do garażu A4, to tylko ze śmiechem mogę napisać, że autor się starał ale nie wyszło. Niskie pachołki- no proszę was. Niskie pachołki przytwierdzone 4śrubami do kostki... to tylko Avia

Często przechodzę tym chodnikiem i miałem już okazję widzieć jak dwie osoby leżały przez te pachołki bo tego nie zauważyły. Są umieszczone na tyle daleko od krawężnika, że aż prosi się umiejętnie wjechać jednym kołem.
Do odblokowania takich miejsc potrzebne są słupki lub donice. Ktoś przywali, to u blacharza odczuje na własnej kieszeni.