Miejsca postojowe na parkingu obok Orlińskiego 4 i ich niewielki rozmiar

[newkind]

Nie tylko wózkiem, ale nie przejdziesz z dzieckiem w nosidełku, a sanitariusze nie przejadą z noszami. Chodniki też niestety nie są na tyle szerokie, żeby komfortowo parkować połową samochodu i zostawić miejsce pieszym.

[KateM]

Jednak sporo z Was ma podobne obserwacje jak ja. Miejsca są wąskie i trzeba mieć wiarę ze kierowcy na sąsiadujących miejscach zaparkują poprawnie. Jak nie to będzie bieda . Będąc na dniach otwartych widziałam że większość wolała jechać do kolejnej alejki żeby niepotrzebnie nie składać się po kilka razy aby zaparkować pomiędzy autkami w pierwszej. Nie dość że miejsc do wykupu jest mniej niż mieszkań to jeszcze są w horrendalnej cenie i zdaje sobie sprawę że są tacy których nie stać. Teraz mieszkam na starym osiedlu gdzie parkują Ci co pierwsi i czasami robię kilka rundek honorowych jak podjadę w godzinach szczytu i jak mi się poszczęści to drałuje z drugiego końca osiedla z dzieckiem na ręku, tobołami i psem na smyczy....

[Feelip]

Przepisy normują nie tylko wymiary samych miejsc postojowych, ale i dróg dojazdowych, których szerokość ma umożliwić komfortowe zaparkowanie samochodu.Szlabany powstaną pewnie przed każdym blokiem, to staje się już norma na każdym osiedlu, na którym są deficyty parkingowe. I nie, nikt o zdrowych zmysłach, kto zapłacił 24.600 PLN za zew. m.p. nie zaakceptuje stanu, w którym ktoś inny, bezprawnie zablokuje mu wjazd na wykupione miejsce, stojąc wzdłuż chodnika. Takie rzeczy owszem, są dopuszczalne, w przypadku gdy te miejsca sa ogolnodostepne. Jak zarządca sobie z tym nie poradzi, to będzie miał spory problem i poniesie tego konsekwencje.

[clo]

Witam sąsiadów z osiedla Pytanie może nie do końca pasuje do tego tematu, ale nie znalazłam na forum nic bardziej odpowiedniego. Zastanawiam się nad jedną rzeczą związaną z rozmiarem miejsc. Jak pamiętam na pewno miejsca postojowe w garażu podziemnym, a może ró∑nież na zewnątrz mają różną wielkość, były mniejsze i nieco większe, oba w tej samej cenie. Na umowie dotyczącej zakupu miejsca postojowego, którą widziałam, nie ma w ogóle wzmianki o wielkości miejsca. Rozumiem, że te mniejsze miejsca parkingowe mają taki rozmiar o którym piszecie, czyli na styk z normą. Czy ktoś być może zakupił i odebrał takie nieco większe miejsce postojowe i czy faktycznie miało ono taki wymiar jak planował Budimex

Oczywiście skoro są w tej samej cenie to nie można mieć wygórowanych oczekiwań. Zastanawiam się jednak nad tym, czy można im wierzyć tak na słowo z rozmiarem.

[Staś]

Ja kupiłem miejsce podziemne w budynku Orlińskiego 6. Tam kilka miejsc było większych (dosłownie kilka sztuk) . Ja kupiłem to większe - 12,5 m2 - cena - 12,5 m2 x 4000 PLN. W rzeczywistości jest ono nawet chyb ciut większe niż to wymalowane farbą 12,5 m2 , bo znajduje się między dwoma filarami. Jakie będzie w rzeczywistości nie wiem, bo jeszcze nie ma odbiorów.

[clo]

Ja kupiłem miejsce podziemne w budynku Orlińskiego 6. Tam kilka miejsc było większych (dosłownie kilka sztuk) . Ja kupiłem to większe - 12,5 m2 - cena - 12,5 m2 x 4000 PLN. W rzeczywistości jest ono nawet chyb ciut większe niż to wymalowane farbą 12,5 m2 , bo znajduje się między dwoma filarami. Jakie będzie w rzeczywistości nie wiem, bo jeszcze nie ma odbiorów.

Dzięki Staś za szybką odpowiedź Myślałam, że odbiory mieszkań są połaczone z miejscem garażowym, aby wszystko załatwić kompleksowo. Ja właśnie też rozważam takie miejsce między filarami właśnie licząc, że uda się uczknąć odrobine więcej miejsca. Daj znać, jak to będzie końcowo wyglądać przy odbiorze.

[newkind]

Wpis z tematu "Uszkodzone słupki na miejscach parkingowych" z Avii 4 - słupki na parkingach uszkodzone

Budimex uważa, że problem nie obejmuje rękojmi i najlepiej rozmawiać ze wspólnotą.
wspólnota natomiast uważa, że to jest to obowiązek właściciela miejsca postojowego.
ochrona też nie jest w stanie widzieć wszystkiego.
moim zdaniem wspólnota powinna zakazać parkowania na chodnikach między miejscami parkingowymi - bo nie po to one są oraz zakazać tej czynności prostopadle do miejsc (najczęściej parkują tak pracownicy budowy bloku obok)!! - przez to, nie można swobodnie wyjechać/wjechać na swoje miejsce i sąsiad sąsiadowi krzywdę wyrządza. pomijając już fakt o parkowaniu na chodnikach - po których nie można przejść i depcze się zieleń ( trawnik nie jest chodnikiem!!!!! )

na pewno temat zostanie poruszony na spotkaniu wspólnoty. zapraszam -przyjdźcie, bo to leży w interesie każdego z mieszkańców. 4 kwiecień godz. 18:00

Strefa zamieszkania i parkowanie tylko w wyznaczonych miejscach to będzie chyba jedyne sensowne wyjście ...

[Staś]

Ustanowienie strefy zamieszkania to najlepsze rozwiązanie.
Przy pomocy jednego znaku załatwia się wszelkie problemy z niewłaściwym parkowaniem. Obawiam się jednak, że to nie przejdzie na zebraniu wspólnoty, bo Ci, którzy mają wykupione miejsce parkingowe lub miejsce w garażu, są w liczebnej mniejszości - całej reszcie będzie zależało na parkowaniu "bele gdzie". Skończy się pewnie na awanturach i wzywaniu służb porządkowych.

[newkind]

Ustanowienie strefy zamieszkania to najlepsze rozwiązanie. Przy pomocy jednego znaku załatwia się wszelkie problemy z niewłaściwym parkowaniem. Obawiam się jednak, że to nie przejdzie na zebraniu wspólnoty, bo Ci co mają miejsca parkingowe lub w garażu, są w liczebnej mniejszości - całej reszcie będzie zależało na parkowaniu "bele gdzie". Skończy się pewnie na awanturach i wzywaniu służb porządkowych.

Kłótnie to jedno, ale totalnie nielogiczne dla mnie jest to, żeby (strzelam) 15 samochodów, które uda się zaparkować wzdłuż ulicy, miało by utrudniać/uniemożliwiać parkowanie na 30 wykupionych miejscach parkingowych. Jeśli pozostali członkowie wspólnoty nie wyrażą zgody na strefę zamieszkania to zrobią dobrze 15 osobom, 30 z wykupionymi miejscami utrudnią życie, a dla reszty i tak to będzie loteria gdzie uda im się zaparkować.

[Krakowianka]

Ustanowienie strefy zamieszkania to najlepsze rozwiązanie. Przy pomocy jednego znaku załatwia się wszelkie problemy z niewłaściwym parkowaniem. Obawiam się jednak, że to nie przejdzie na zebraniu wspólnoty, bo Ci co mają miejsca parkingowe lub w garażu, są w liczebnej mniejszości - całej reszcie będzie zależało na parkowaniu "bele gdzie". Skończy się pewnie na awanturach i wzywaniu służb porządkowych.

Kłótnie to jedno, ale totalnie nielogiczne dla mnie jest to, żeby (strzelam) 15 samochodów, które uda się zaparkować wzdłuż ulicy, miało by utrudniać/uniemożliwiać parkowanie na 30 wykupionych miejscach parkingowych. Jeśli pozostali członkowie wspólnoty nie wyrażą zgody na strefę zamieszkania to zrobią dobrze 15 osobom, 30 z wykupionymi miejscami utrudnią życie, a dla reszty i tak to będzie loteria gdzie uda im się zaparkować.

zakaz parkowania jest wywieszony na karteczce - chybocącej przez wiatr. a robotnicy budowy nic sobie z tego nie robią i nadal parkują.

żadnych znaków i strefy zamieszkania nie będzie. osiedle jest "strzeżone", zamykane (w przyszłości). nawet straż miejska przyjechać może tylko na wezwanie bo to teren prywatny (a dzwonić za każdym razem kiedy nagminnie ktoś utrudnia Ci wyjazd/wjazd - fascynujące).

pozdrawiam,