Forum wyłącznie dla właścicieli mieszkań

[gucio]

Możecie podać co na przykład chcecie omawiać w gronie mieszkańców jednego bloku czego nie mogą wiedzieć mieszkańcy reszty osiedla ? Bo za bardzo nie potrafię zrozumieć sensu zamkniętego forum.

Np:
1. Jesli bedziemy chcieli obalic zarzadce przed zebraniem wspolnoty, albo uzgodnic tematy do omowienia, to bedziemy musieli dzielic sie tym z calym swiatem?
2. Jesli bedzie potrzeba wyslania informacji w stylu: wlasciel pojazdu opel corsa, nr rej: . jest proszony o nie pozostawianie pojazdu na przeciw mojego miejsca parkingowego, bo ogranicza mi mozliwosci wjazdu, to tez wszyscy musza o tym wiedziec?
3. Jesli bedziemy chcieli zorganizować sie np w kwestii dzialan wobec dewelopera ktory nie usuwa usterki w garazu (np. przeciek przez sciane zew), to mamy sie z nim tym podzielic by na nasze dzialania sie przygotowal czy moze lepiej jesli zostawimy to we wlasnym gronie?

Nikt nie musi zakladac tu takich forów, ale potrzeba na pewno nie zniknie, jesli nie powstana tutaj, zalozy je ktos inny.

Od takich rzeczy bedziemy mieli zarządce wspoloty mieszkaniowej i to on bedzie sie martwil zalatwial takie sprawy bo za to bedzie bral niemala kase a do obalania zarzadcy nie trzeba sie chowac przed nim tylko się go zwyczajnie zwolni jesli bedzie sie zle sprawowal i slabo dbal o nasze interesy. Tyle w temacie ...

[Feelip]

Możecie podać co na przykład chcecie omawiać w gronie mieszkańców jednego bloku czego nie mogą wiedzieć mieszkańcy reszty osiedla ? Bo za bardzo nie potrafię zrozumieć sensu zamkniętego forum.

Np:
1. Jesli bedziemy chcieli obalic zarzadce przed zebraniem wspolnoty, albo uzgodnic tematy do omowienia, to bedziemy musieli dzielic sie tym z calym swiatem?
2. Jesli bedzie potrzeba wyslania informacji w stylu: wlasciel pojazdu opel corsa, nr rej: . jest proszony o nie pozostawianie pojazdu na przeciw mojego miejsca parkingowego, bo ogranicza mi mozliwosci wjazdu, to tez wszyscy musza o tym wiedziec?
3. Jesli bedziemy chcieli zorganizować sie np w kwestii dzialan wobec dewelopera ktory nie usuwa usterki w garazu (np. przeciek przez sciane zew), to mamy sie z nim tym podzielic by na nasze dzialania sie przygotowal czy moze lepiej jesli zostawimy to we wlasnym gronie?

Nikt nie musi zakladac tu takich forów, ale potrzeba na pewno nie zniknie, jesli nie powstana tutaj, zalozy je ktos inny.

Od takich rzeczy bedziemy mieli zarządce wspoloty mieszkaniowej i to on bedzie sie martwil zalatwial takie sprawy bo za to bedzie bral niemala kase a do obalania zarzadcy nie trzeba sie chowac przed nim tylko się go zwyczajnie zwolni jesli bedzie sie zle sprawowal i slabo dbal o nasze interesy. Tyle w temacie ...

Bez urazy ale podejscie masz mocno naiwne. Zarzadce budynku na wstepie narzuca Ci deweloper,i na 99% narzuci Ci firme z ktora "wspolpracuje", i ktora dba w 1 kolejnosci o interesy dewelopera (stad owa wspolpraca), a nie Twoje, bo to deweloper a nie Ty umocujesz ja w kolejnej inwestycji. Zeby zmienic zarzadce musisz sie zorganizowac, zaklepac notariusza, zlozyc i przeglosowac wniosek. Znam inwestycje w ktorej pomimo totalnego wyzysku i partactwa ze strony zarzadcy, wlasciciele nie potrafia sie dogadac w sprawie jego zmiany od 3 lat! Przyjdzie Ci raz na rok na zebranie wspolnoty "do przedszkola" 270 osob z Orlinskiego 6 i kazdy drze buzie w "waznym dla siebie" temacie, po czym decyzji brak, a uchwaly trzeba przeglosowywac droga listowna...a kolejna szansa za rok.

A skad forumowiczow obawy o jakosc wykonyanych prac? Przeciez jestescie inwestorami, to za wasze pieniadze deweloper buduje i zarabia, tak jak i kierownik budowy, kierownicy robot i inspektorzy nadzoru, dostaja kase nie mala, wiec przeciez wszystkiego dopilnują! Prawda ze rownie naiwne?

[gucio]

Źle mnie zrozumiałeś filip ja nie mówię o zarządcy tymczasowym którego dostaniemy w spadku po bdx tylko juz tym normalnym który będzie wybrany przez Nas

[Feelip]

Ten tymczasowy zostanie klepniety aktem notarialnym, jak sie nie zgadamy to moze "zarzadzac" budynkiem na wieki wiekow.. Moja intencja jest wylacznie to by stworzyc silna wspolnote, ktora w razie potrzeb bedzie komunikowala sie na wlasnym forum, tak by w sprawach kluczowych mowic jednym glosem i uniknac sytuacji w ktorej jedna polowka przekrzykuje drugą, a tematem najwazniejszym staje sie zaparkowany w garazu rower No bo przeciez to skandal, ze ja place 50 PLN miesiecznie za m.p. samochodu, a wlasciciel tego cholernego roweru nic!! Takie bedziemy miec tematy na zebraniach..