straż miejska pojawiła się przed blokiem O4 dnia 2.05.2016 - i co? stwierdzili że jest złe oznakowanie na terenie nieruchomości i pojechali.
Podejrzewam, że ochroniarz, który tam był tego dnia, uwagi straży przekazał zarządcy. Niemniej teraz nasuwają się mi pewne pytania:
1. Jeśli jest złe oznakowanie, a zdaniem straży miejskiej jest, to zarządca powinien znaki zasłonić, czy tak zareaguje?
2. Stawianie oznakowania ingerującego w część wspólną nieruchomości np. znaki zakazu ruchu lub postoju, zatrzymywania, przekraczają czynności zwykłego zarządu - powinna być na to uchwała. (Testowałem to już na inne wspólnocie, są też w tym temacie wyroki sądu okręgowego w Krakowie).
Wiec pytanie czy będzie to przedmiotem głosowania na pierwszym zebraniu.
3. Czy za złe oznakowanie wykonane przez Budimex, koszty z jego poprawieniem pokryje Wspólnota? (np. demontaż znaków lub ich przeniesienie)
4. Jaki sens ma egzekwowanie tych znaków w okresie gdy mieszkańcy wykańczają mieszkania. Jeśliby przyjąć 100% egzekwowanie tych znaków, to np. gdzie ma się zatrzymać transport mebli lub dostawca materiałów z OBI/Castoramy. Miejsca wyznaczone na parkingi lub do postoju są zablokowane lub zastawione np. przez auta właściciela lub ekipy wykańczającej mieszkanie.... wówczas taki kierowca zatrzymując się pod blokiem na chodniku przy wejściu do klatki naraża się na mandat. chyba meble należałoby nosić spod biura Budimexu

A jak już komuś uda się wykończyć mieszkanie, to będzie chciał zamówić np. pizze. gdzie wówczas ma się zatrzymać Pan pizza?
Tak samo taksówkarz nie będzie mógł sie zatrzymać pod blokiem przy/na chodniku przy wejściu do klatek, gdyż nie są to miejsca wyznaczone do postoju i zatrzymywania aut.
To tyle jeśli chodzi o teorię. Praktyka będzie zupełnie inna, ale mandatów będzie bardzo dużo.....