egal1754 pisze:Nie można mieć pretensji do osób które nie wykupiły miejsca postojowego bo skoro współczynnik wynosi 0,66, to i tak dla wszystkich by nie wystarczyło - nawet jak by każdego było stać na takie. Moim skromnym zdaniem nie powinno się ich nazywać "chamstwem". Chyba że już teraz ustalimy że na osiedlu będzie "gorszy sort mieszkańców", do którego ja też należę
Owszem, można mieć pretensje. Jeśli dla kogoś samochód to sprawa absolutnie niezbędna i kupuje mieszkanie w kredycie na 30 lat za kilkaset tysięcy, to może i powinien wymagać miejsca postojowego. A jeśli go nie ma do kupienia, nie kupuje też mieszkania w takim mieszkaniu, proste. Jakby deweloper został z niesprzedanymi kilkudziesięcioma mieszkaniami na blok, to pewnie wybudowałby więcej miejsc postojowych w kolejnych etapach. No, albo oszczędza kasę, zaciska zęby i godzi się z niedogodnościami.
Chodzi więc o elementarną logikę i ponoszenie konsekwencji swoich ekonomicznych decyzji. Czyli po chłopsku "widziały gały co brały". W Nowych Czyżynach podobnie jak u nas na Dąbiu miejsc ogólnodostępnych jest jak na lekarstwo. Było to jasne od samego początku. Problem w tym, że mnóstwo niby dorosłych ludzi zachowuje się jak dzieci, myśląc że "jakoś to będzie". A później nie chcą ponosić konsekwencji swoich błędów, przerzucając koszty na innych mieszkańców (w postaci zdewastowanej zieleni, zastawionych chodników i mniejszego bezpieczeństwa).
Więc bardzo proszę nie odwracać sytuacji i pisać o "szeryfach". Chodzi tylko o to, żeby była normalność. Ludzi chcących normalności nazywa się u nas oszołomami albo jeszcze lepiej - "konfidentami", jak na moim macierzystym forum. I to jest chore.