Skradzione siodełka rowerowe - Orlińskiego 1
Re: Skradzione siodełka rowerowe - Orlińskiego 1
Właściciel roweru z poziomu 0 chyba w ogóle na nim nie jeździ ani nie przechodzi koło niego, skoro nie rusza go ani brak siodełka ani pismo przypięte do roweru. Może on w ogóle nie mieszka w naszej klatce, tylko sobie parking zrobił?
Re: Skradzione siodełka rowerowe - Orlińskiego 1
Całkiem niedawno ktoś pisał na forum Avii, że widział w nocy jak grupa "sportowców" walczyła dzielnie z blokadą rowerową przy pomocy nożyc ogrodowych (niby zgłoszone do ochrony i oczywiście - brak reakcji). W Krakowie jest ciągły problem z kradzieżami rowerów - słyszałem nawet o sytuacjach typu "znajomy wyjechał na wakacje, ukradli mu rower z balkonu na pierwszym piętrze". Poza kradzieżami rowerów popularne jest także "drobne ciułactwo" w stylu kradzieży osprzętu rowerowego. Znikają siodełka, halogeny itp. gadżety. Jest to o tyle wygodne dla Sebixów, że nawet jak się takiego złodziejaszka złapie za rękę, to w zasadzie nic mu nie grozi - "niska szkodliwość społeczna". Zawinie taki trochę fantów i sprzeda szybciutko na olx czy innym allegro bez najmniejszego problemu.
Fakt, że rowery stały wewnątrz klatki nic tu nie zmienia. Domofon to żadna przeszkoda. Wystarczy poczekać, aż któryś z mieszkańców będzie wchodził/wychodził z budynku. Rower stojący na piętrze 0 już z zewnątrz rzucał się w oczy. Najprawdopodobniej złodziejaszek zawinął siodełko na parterze, po czym udał się na poszukiwanie kolejnych łupów w stronę parkingu podziemnego, gdzie czekała go miła niespodzianka na piętrze -1. Jakoś nie chce mi się wierzyć, że ktoś pozawijał te siodełka z czystej złośliwości - w życiu się z czymś takim nie spotkałem.
Fakt, że rowery stały wewnątrz klatki nic tu nie zmienia. Domofon to żadna przeszkoda. Wystarczy poczekać, aż któryś z mieszkańców będzie wchodził/wychodził z budynku. Rower stojący na piętrze 0 już z zewnątrz rzucał się w oczy. Najprawdopodobniej złodziejaszek zawinął siodełko na parterze, po czym udał się na poszukiwanie kolejnych łupów w stronę parkingu podziemnego, gdzie czekała go miła niespodzianka na piętrze -1. Jakoś nie chce mi się wierzyć, że ktoś pozawijał te siodełka z czystej złośliwości - w życiu się z czymś takim nie spotkałem.

Re: Skradzione siodełka rowerowe - Orlińskiego 1
trzeba napisać do zarządcy żeby usunął ten rower dać czas 7 dni potem na koszt właściciela odpiąć i do magazynu ;
Re: Skradzione siodełka rowerowe - Orlińskiego 1
Fedaykin pisze:Całkiem niedawno ktoś pisał na forum Avii, że widział w nocy jak grupa "sportowców" walczyła dzielnie z blokadą rowerową przy pomocy nożyc ogrodowych (niby zgłoszone do ochrony i oczywiście - brak reakcji). W Krakowie jest ciągły problem z kradzieżami rowerów - słyszałem nawet o sytuacjach typu "znajomy wyjechał na wakacje, ukradli mu rower z balkonu na pierwszym piętrze". Poza kradzieżami rowerów popularne jest także "drobne ciułactwo" w stylu kradzieży osprzętu rowerowego. Znikają siodełka, halogeny itp. gadżety. Jest to o tyle wygodne dla Sebixów, że nawet jak się takiego złodziejaszka złapie za rękę, to w zasadzie nic mu nie grozi - "niska szkodliwość społeczna". Zawinie taki trochę fantów i sprzeda szybciutko na olx czy innym allegro bez najmniejszego problemu.
Fakt, że rowery stały wewnątrz klatki nic tu nie zmienia. Domofon to żadna przeszkoda. Wystarczy poczekać, aż któryś z mieszkańców będzie wchodził/wychodził z budynku. Rower stojący na piętrze 0 już z zewnątrz rzucał się w oczy. Najprawdopodobniej złodziejaszek zawinął siodełko na parterze, po czym udał się na poszukiwanie kolejnych łupów w stronę parkingu podziemnego, gdzie czekała go miła niespodzianka na piętrze -1. Jakoś nie chce mi się wierzyć, że ktoś pozawijał te siodełka z czystej złośliwości - w życiu się z czymś takim nie spotkałem.
Pewnie jest tak jak piszesz. Trzeba było trzymać rower u siebie na balkonie albo w rowerownia.
Wróć do „Orlińskiego 1 (etap III) – forum mieszkańców budynku”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości