Prawda jest taka, że tego rodzaju rozwiązanie nie byłoby chyba specjalnie uciążliwe na tą chwilę, tak czy inaczej, dzisiaj, wyjeżdżając z osiedla,trzeba skręcić w prawo, w Orlińskiego lub w Stella-Sawickiego. Wszystko spoko, do czasu, aż zrobią się porządne korki na Stella-Sawickiego. Wtedy, chcąc jechać w lewo i skręcić na skrzyżowaniu z Pisarka, trzeba by w korku swoje wystać i jeszcze przecisnąć się do lewego pasa, żeby zawrócić. Dojeżdżając do tego skrzyżowania przez Orlińskiego, jest jednak łatwiej.
A w odniesieniu do Starego Miasta czy Kazimierza, to jednak tylko częściowo masz rację. Tam to działa, ale z konieczności, kiedy budowano te kamienice, nie było samochodów i współczynników miejsc postojowych. Ul. Orlińskiego była natomiast budowana, jako dwukierunkowa, a na osiedli jest wciąż sporo miejsc postojowych do sprzedania. Zaparkować można też zwykle na parkingach miejskich wzdłuż ul. Włodarczyka. A że to nie pod samym blokiem, no trudno. Jak to ktoś wcześniej napisał, to jednak byłoby przyznanie się do porażki, do tego, że jak ktoś będzie samochodem wystarczająco długo zastawiał drogę, to wreszcie stanie się ona parkingiem. Może najpierw trzeba tą drogę odpowiednio oznakować i zadbać o to, żeby była przejezdna.
Jeżeli chodzi o same parkingi i działania ZIKiTu, to wcześniej rozejrzałbym się po okolicy i zastanowił się, gdzie jeszcze wzdłuż Orlińskiego można zrobić parking taki, jak są np. przy Włodarczyka - wjazd w boczną drogę i tam kolejne miejsca postojowe. No i zanim zaczniemy przerabiać drogi na parkingi, wystarajmy się o lepszą komunikację publiczną w okolicy
