Uciążliwi sąsiedzi i cisza w nocy w bloku - Orlińskiego 4

[auntie]

Huczne zabawy na 7 piętrze powtarzają się cyklicznie m.in. wczoraj. Bydło inaczej tego się nazwać nie da.

[DarthMoon]

Zwracanie uwagi takim ludziom to jak rzucanie grochem o ścianę. Teraz ludzie mają gdzieś, czyjeś uwagi, czy dobro innych.

[wojtekf]

@Auntie a tak z ciekawości zapytam która klatka ?

[auntie]

Klatka A z czwartku na piątek była jedna balanga a wczoraj druga

[wojtekf]

No to jak nie pomagają upomnienia to trzeba dzwonić na odpowiednie służby

[auntie]

Dotychczas byliśmy wyrozumiali ale chyba trzeba z tym skończyć.

[krecik]

Po raz kolejny, witajcie!
Z tego co wiem to impreza na 7 piętrze odbywała się u sąsiadów w rogu. Czy ktoś wezwał policję? nie.. ciekawe dlaczego! Każdy ma prawo do zrobienia spotkania ze znajomymi, ale nie każdy ma tak prostackie zachowanie, że po usłyszeniu hałasu dzwoni na policję.
Nie bardzo rozumiem, dlaczego ciągle bawimy się w rozliczanie naszego bloku z imprez. Jest to jak dla mnie jedna wielka dziecinada, powtarzam po raz kolejny, jeżeli minutę po 22 ktoś z Was ma zamiar dzwonić na policję to może trzeba było zastanowić się nad kupnem domu nie mieszkania, gdzie większość mieszkających to młodzi ludzie.
Pozdrawiam wszystkich sąsiadów którzy nadal myślą, że są anonimowi..

[AdamS]

Znowu chwile mnie nie ma (nie, że w bloku po prostu na forum) i co? muszę się ładnie przywitać! DZIEN DOBRY SZANOWNI EMERYCI!
Witam, także zacne grono imprezowiczów - jak by co to gdzie można wparować na imprezę? chętnie dołączę do grona tych mega uciążliwych sąsiadów, prostaków, buraków i innych warzyw. Lubie warzywa. Owoce też. Wódkę także czasem lubie chlapnąć w dobrym towarzystwie.

Jedyną impreze jaką do tej pory słyszałem to tam na siódmym piętrze bo akurat wracałem do domu oraz ta z siódmego w ostatnia sobotę z domieszką szczekającego psa, ale obie uważam, że ktoś się bawił.

a tak w nawiasach jeżeli wam przeszkadzają imprezy szanowni emeryci - to ja bede zobligowany walczyć o swoje bo wkurzają mnie szczekające psy, które już rano mają ochotę sobie trochę poszczekać a ja człowiek pracy nocnej mam ochote pospać!!! - a tak na poważnie! żartuje (bo niektórzy z tego forum nie znają słów ironia, sarkazm o czym się już przekonałem) i kupując mieszkanie w bloku wiedziałem, że mogę się spodziewać: psów, kotów, małych dzieci, studentów, źle zaparkowanych samochodów, smrodu bąka w windzie, niezamkniętych drzwi itp. - ale z tym da się żyć bo nikt nie wkracza w moje 4 ściany z butami.

[s_k]

Jest to jak dla mnie jedna wielka dziecinada, powtarzam po raz kolejny, jeżeli minutę po 22 ktoś z Was ma zamiar dzwonić na policję to może trzeba było zastanowić się nad kupnem domu nie mieszkania, gdzie większość mieszkających to młodzi ludzie.

A nie jest przypadkiem na odwrót? Jak się chciało bezkarnie łamać ciszę nocną, to należało kupić dom z dala od zabudowań a nie mieszkanie w budynku wielorodzinnym, w którym zamieszkiwanie wiąże się z pewnymi ograniczeniami związanymi z bliskością sąsiedzką i regulaminami współzamieszkania. Argument z wiekiem większości mieszkańców wzięty z sufitu (i to krzywego). Jak jestem młody to mi wolno łamać ciszę nocną a jak emeryt to mi nie wolno? To nie chodzi o to by robić w mieszkaniu cele klasztorną. Przchodzi taki moment wieczoru/nocy, że trzeba spuścić z tonu zabawy i tyle.
Peace.

[maxxx]

Do AdamS

Zniżę się do Twojego poziomu żebyś zrozumiał.

Gówno mnie obchodzi czego się spodziewałeś. Obowiązują pewne prawa i zasady budynków wielorodzinnych, przeciw pożarowe etc. Ty pracujesz po nocach robolu Twój wybór ale w bloku obowiązuje cisza nocna, przed blokiem zasady parkowania, a na trawniku nie wolno srać psom. Chcesz żyć w innych zasadach przeprowadź się do Afryki albo Azji.
Ja w każdym razie jak mi ktoś zbudzi śpiące dziecko albo zaparkuje przed moim oknem na miejscu w którym nie wolno to będę natychmiast wzywał staż miejską i policję a jak się komuś to nie podoba to niech wypier... gdzie indziej mieszkać.