Jestem w szoku. Czytając tematy na tym forum czasem. Już widziałem jak ludziom przeszkadza: -parapetowka pomimo tego, że ktoś grzecznie ostrzegał wszystkich swoich sąsiadów że to jednorazowa sprawa i wywiesil karteczki na klatce -palenie papierosów na balkonie -szczekanie psa sąsiada czy wycie jak tutaj (zapewne pies nie przyzwyczaił się do nowego środowiska dlatego wyje - co ktoś ma zrobić jeśli musi go zostawić na jeden wieczór?) -placzace małe dziecko
Czasem się zastanawiam czy cześć ludzi kupując to mieszkanie chciała mieć spokój jak q domku jednorodzinnym - blok to blok zawsze będzie coś słuchać czy czuć od sąsiadów
Nie rozumiesz problemu. Tu nie chodzi o jeden wieczór! Nie zliczę ile nocy miałem nieprzespanych z powodu tego wyjącego psa. Aktualnie też szczeka. I tak nawet do rana. Naprawdę nie chodzi o incydent, ale normę. Właściciel tego czworonoga po prostu regularnie zostawia go na całą noc, a sąsiedzi wokół cierpią.
Klatka H - zauwazylismy, ze przez ostatnie 5 dni, wyje/szczeka/ujada pies w mieszkaniu zlokalizowanym na 1 piętrze. Zdarza się to zarówno rano, wieczorem jak i całą noc..... Jaki jest sens zostawiać zwierzę wiecznie samo w mieszkaniu? Czy ktoś z sąsiadów się może kontaktował z właścicielem? Jest to mega irytujące i niesie się kilka pięter w górę. Pozdr
dzast pisze: Czy ktoś z sąsiadów się może kontaktował z właścicielem?
OT: Jest to mega irytujące jak ludzie próbują wyręczyć się innymi . powiadom służby, 5 dni? oby właścicielem, który może być w środku nie zainteresowały się muchy, bo się poniesie na kilka pięter w górę