Parkowanie i oznakowanie dróg wokół nowej inwestycji Orlińskiego 6

[Mordin]

"Samochody tuż za ogrodzeniem przy szlabanie", tzn gdzie konkretnie?

[s!mon]

"Samochody tuż za ogrodzeniem przy szlabanie", tzn gdzie konkretnie?

Słyszałem, że stały tutaj gdzie wcześniej był kontener.

[Nowy]

W ogóle, to naprawiony został płot prowadzący do przyszłego parku w Czyżynach. Ale ten teren cały czas jest w dzierżawie przez szkołę jazdy, więc może to oni naprawili płot.

[Rysiul4]

Rozwiazaniem byloby nie zdejmowac strefy zamieszkania a wyznaczyc dodatkowe miejsca parkingowe dla mieszkancow i gosci na chodnikach. W celu uspokojenia obaw (bez podstawnych) o brak mozliwosci dojazdu i rozlozenia wozow bojowych psp - wyznaczyc koperty co 40 metrow (5 metrowe) gdzie drabina bedzie miec miejsce na ustawienie sie a takze przy wejsciach do klatek. Argument braku miejsca na chodnikach oddalamy faktem ze w strefie zamieszkania pieszy moze korzystac z jezdni i ma tam pierszenstwo. Zakret pomiedzy 6 a 10 jest na tyle szeroki ze parkowanie na chodniku tam nic nie utrudnia. Gdyby wszystkie wspolnoty (4, 6, 8 i 10) tak postanowily to niemal w wiekszosci rozwiazemy problem z parkowaniem. Kwestia wyjazdu z miejsc prywatnych poruszona na zebraniu o6 moze byc rozwiazana poprzez przerobienie miejsc na ukkosne a nie prostopadle. W celu uplynnienia ruchu zrobic droge jednokierunkowa wjazd od o6 a wyjazd o8 i o10 lub na odwrot. Wszystko jest do zrobienia. Pozostaje argument ( ja placilem za miejsce a oni nie a tez parkuja) - tu juz nic nie pomoze chyba ze mlotek ))

Chetnych na podjecie dyskusji prosze o rzeczowe aegumenty.

Ps. Przy ocenie przydatnosci takich zmian w oznakowaniu prosze wziasc pod uwage nie tylko porzadek na ulicach wewnetrznych ale i glownej ktora poprzez brak miejsc jest nieustannie zakorkowana i zablokowana a "sępy" polujace na wolne miejsce skutecznie utrudniaja ruch na osiedlu, w mojej ocenie znacznie bardziej niz parkowanie na chodnikach.

[Staś]

"Kwestia wyjazdu z miejsc prywatnych poruszona na zebraniu o6 moze byc rozwiazana poprzez przerobienie miejsc na ukkosne a nie prostopadle. W celu uplynnienia ruchu zrobic droge jednokierunkowa wjazd od o6 a wyjazd o8 i o10 lub na odwrot. Wszystko jest do zrobienia. Pozostaje argument ( ja placilem za miejsce a oni nie a tez parkuja) - tu juz nic nie pomoze chyba ze mlotek ))"

Drogi Panie, fantazja Pana ponosi, a argument z młotkiem jest nie na miejscu. Żadna uchwała wspólnoty, podkreślam - żadna, nie jest w stanie zmienić umów notarialnych, których to umów częścią jest umowa podziału do korzystania z części wspólnych. Załącznikiem jest mapka (zgodna z projektem budowlanym ) określająca jak wyglądają i gdzie znajdują się miejsca parkingowe i jak zorganizowany jest ruch na działce. Wszyscy właściciele mieszkań, nawet ci, którzy nie mają miejsc parkingowych zawarli w tym temacie umowę notarialną. Żeby zrobić cokolwiek, choćby z jednym miejscem parkingowym ( np. zeskosić je ), wszyscy właściciele mieszkać musieliby chcieć tego i przed notariuszem zawrzeć nowe umowy o podziale do korzystania z części wspólnych. NIEREALNE.

[Rysiul4]

"Kwestia wyjazdu z miejsc prywatnych poruszona na zebraniu o6 moze byc rozwiazana poprzez przerobienie miejsc na ukkosne a nie prostopadle. W celu uplynnienia ruchu zrobic droge jednokierunkowa wjazd od o6 a wyjazd o8 i o10 lub na odwrot. Wszystko jest do zrobienia. Pozostaje argument ( ja placilem za miejsce a oni nie a tez parkuja) - tu juz nic nie pomoze chyba ze mlotek ))"

Drogi Panie, fantazja Pana ponosi, a argument z młotkiem jest nie na miejscu. Żadna uchwała wspólnoty, podkreślam - żadna, nie jest w stanie zmienić umów notarialnych, których to umów częścią jest umowa podziału do korzystania z części wspólnych. Załącznikiem jest mapka (zgodna z projektem budowlanym ) określająca jak wyglądają i gdzie znajdują się miejsca parkingowe i jak zorganizowany jest ruch na działce. Wszyscy właściciele mieszkań, nawet ci, którzy nie mają miejsc parkingowych zawarli w tym temacie umowę notarialną. Żeby zrobić cokolwiek, choćby z jednym miejscem parkingowym ( np. zeskosić je ), wszyscy właściciele mieszkać musieliby chcieć tego i przed notariuszem zawrzeć nowe umowy o podziale do korzystania z części wspólnych. NIEREALNE.

Sprobowac zawsze mozna. To jest teren prywatny i nasz zarzad wspolnoty ma prawo zmiany przepisow na nim obowiazujacych. Mysle ze jest to do zrobienia tylko trzeba chciec. Zaznaczam ze ja problemu nie mam bo przepisy znam i radze sobie jak do tej pory ale np goscie mnie odwiedzajacy maja problem. Nie sadze zeby problem dotyczyl tylko mnie. Pomozmy sobie sami ps. Mlotek to nie argument tylko zart

[Mordin]

Drogi Panie, fantazja Pana ponosi, a argument z młotkiem jest nie na miejscu. Żadna uchwała wspólnoty, podkreślam - żadna, nie jest w stanie zmienić umów notarialnych, których to umów częścią jest umowa podziału do korzystania z części wspólnych. Załącznikiem jest mapka (zgodna z projektem budowlanym ) określająca jak wyglądają i gdzie znajdują się miejsca parkingowe i jak zorganizowany jest ruch na działce. Wszyscy właściciele mieszkań, nawet ci, którzy nie mają miejsc parkingowych zawarli w tym temacie umowę notarialną. Żeby zrobić cokolwiek, choćby z jednym miejscem parkingowym ( np. zeskosić je ), wszyscy właściciele mieszkać musieliby chcieć tego i przed notariuszem zawrzeć nowe umowy o podziale do korzystania z części wspólnych. NIEREALNE.

Oczywiście nie ma Pan racji - jak najbardziej można zmienić sposób korzystania z nieruchomości wspólnej - wymagana jest uchwała wspólnoty. Co więcej możliwe jest nawet pozbawienie poszczególnych osób prawa do korzystania z danego miejsca parkingowego - jeżeli tylko wspólnota taką uchwałę by podjęła co jest oczywiście mało prawdopodobne. Natomiast kwestia organizacji ruchu to osobny tematu - tutaj wszystko musi być zgodne z prawem o ruchu drogowym i przepisami przeciwpożarowymi - jednak jak najbardziej można podejmować uchwały w tym temacie - tak jak np możliwa jest uchwała o likwidacji strefy zamieszkania czy wprowadzenie strefy ruchu.

[Staś]

Ma Pan rację, ale tylko częściowo. Wspólnota może podejmować dowolne uchwały, nawet o wiecznym szczęściu, ale są one niewykonalne. Wspólnota może oddać komuś (nawet postronnej osobie, lub członkowi) w użytkowanie np. kawałek części wspólnej na jakieś cele (np. wyrazić zgodę na postawienie kiosku na naszej działce) , a potem cofnąć to uprawnienie. Natomiast nie ma mocy do wprowadzania zmian niezgodnych z umowami notarialnymi. Np. nie może zmusić Nowaka i Kowalskiego żeby zamienili się miejscami parkingowymi, choć powierzchnię maja identyczną. Przypominam o wpisać do księgi wieczystej gdzie ujawnione jest prawo do korzystania. Wezwanie policji i pokazanie policji wypisu z ksiąg oraz aktu notarialnego ostudzi błyskawicznie zapały samozwańczych uszczęśliwiaczy ogółu. Mało tego - na tej podstawie można wezwać wspólnotę do przywrócenia stanu sprzed zmian - wszak nie tak się umawialiśmy (wszyscy) w aktach notarialnych. Po to są wpisy do ksiąg, aby zabezpieczyć interes kupującego miejsce- kupił , zapłacił za konkretne miejsce, o konkretnym metrażu i w konkretnym miejscu i kształcie - na co inni kupujący mieszkania wyrazili zgodę w swoich aktach notarialnych. Jedynie sąd władny jest pozbawić kogokolwiek zakupionego miejsca parkingowego.

[Mordin]

Ma Pan rację, ale tylko częściowo. Wspólnota może podejmować dowolne uchwały, nawet o wiecznym szczęściu, ale są one niewykonalne. Wspólnota może oddać komuś w użytkowanie np. kawałek części wspólnej na jakieś cele (np. wyrazić zgodę na postawienie kiosku na naszej działce) , a potem cofnąć to uprawnienie. Natomiast nie ma mocy do wprowadzania zmian niezgodnych z umowami notarialnymi. Np. nie może zmusić Nowaka i Kowalskiego żeby zamienili się miejscami parkingowymi, choć powierzchnię maja identyczną. Przypominam o wpisać do księgi wieczystej gdzie ujawnione jest prawo do korzystania. Wezwanie policji i pokazanie policji wypisu z ksiąg oraz aktu notarialnego ostudzi błyskawicznie zapały samozwańczych uszczęśliwiaczy ogółu. Mało tego - na tej podstawie można wezwać wspólnotę do przywrócenia stanu sprzed zmian - wszak nie tak się umawialiśmy (wszyscy) w aktach notarialnych. Jedynie sąd władny jest pozbawić kogokolwiek zakupionego miejsca parkingowego.

Proszę spojrzeć z kim zawarł Pan umowę objętą wspomnianym aktem notarialnym - z deweloperem a nie wspólnotą - taki akt notarialny jest konieczny do dania Panu prawa do wyłącznego korzystania z miejsca oraz wpisu w księdze wieczystej. Wpis skutkuje tylko tym, że każdy nowe właściciel nieruchomości jest zobowiązany honorować takie sposób korzystania z nieruchomości wspólnej. Nie skutkuje tym, że jest to wieczny, niezmienialny stan. Przypominam, że nabył Pan tylko udział we współwłasności nieruchomości wspólnej z prawem do wyłącznego korzystania. To wspólnota ma jednak prawo własności, które jest mocniejsze niż Pana prawo do wyłącznego korzystania z części nieruchomości wspólnej. Wspólnota we właściwym trybie, może zmienić sposób korzystania z nieruchomości wspólnej. Nie ma Pan racji wskazując, że tylko sąd władny jest pozbawić kogokolwiek zakupionego miejsca parkingowego- jest to twierdzenie bezpodstawne . Myli Pan prawo do wyłącznego korzystania z miejsca postojowego z prawem własności. Tutaj też proszę pamiętać, że mamy do czynienia ze współwłasnością nieruchomości wspólnej - jeżeli Pan chciałby mieć własność miejsca postojowego, to należało kupić sobie odrębną nieruchomość z takim miejscem - tutaj jest współwłasność a Pan ma tylko umownie ustanowione prawo do wyłącznego korzystania, które to prawo może być za zgodą wspólnoty zmieniane. Nie ma Pan też racji wskazują, że wpis w księdze wieczystej jest przesądzający - jeżeli wspólnota podjęłaby uchwałę o zmianie sposobu wyłącznego korzystania z części nieruchomości wspólnej, taka uchwała byłaby podstawą wpisu do księgi wieczystej (wykreślenia prawa danej osoby lub osób do wyłącznego korzystania z części nieruchomości wspólnej). Nie ma Pan też racji wskazując, że taka uchwała byłaby niewykonywalna - oczywiście byłaby - wspólnota mogłaby sądownie dochodzić ochrony prawa do korzystania z tej części współwłasności w inny sposób (w sposób przez siebie uchwalony)
Jednak co do jednego zgadzam się - to wyłącznie kwestie teoretyczne gdyż nie wyobrażam sobie aby wspólnota taką uchwałę podjęła. Jednak wypowiada się Pan kategorycznie o sprawach, na których się Pan najwyraźniej nie zna albo ktoś źle Panu doradził o istocie prawa do wyłącznego korzystania z nieruchomości.

[Staś]

Owszem, umowę zawarłem z deweloperem, ale w każdej umowie, każdorazowego kupującego mieszkanie, jest klauzula mówiąca o tym, że zgadza się on na taki a nie inny podział. - czyli de facto mamy umowę coś w rodzaju "każdy z każdym".