Forum Czyżyn

Klatka H- Ludzie czyżby nie wszyscy wiedzieli jak działają drzwi z domofonem??? Po raz kolejny ktoś bezczelnie wyłamał zamek ! Ja rozumiem, że może nie wszyscy mieli do czynienia z DOMOFONEM ale litości może warto się zapoznać z funkcjonowaniem takich skomplikowanych rzeczy!
Ręce opadają !!

Jak myślisz, to mieszkańcy czy raczej ktoś z ekip budowlanych? Jakoś nie chce mi się wierzyć, że takich mamy mieszkańców / właścicieli mieszkań w bloku

Niestety ciężko stwierdzić nie byłem świadkiem ..
Drzwi wejściowe są w stanie tragicznym i już nadają się do wymiany a dużo osób jeszcze nie mieszka..

Drzwi do domofonu w stanie kiepskim, a dodatkowo ktoś wyrwał próg z drzwi wejściowych. (tych pierwszych) Trochę wstyd ludziom pokazywać gdzie się mieszka Malo tego, niektórzy nie wiedzą po co jest wycieraczka w przedsionku. Od kilku dni jest niezły bajzel, bo sprzątanie jest oczywiście tylko teoretyczne...troszkę dramat...

Kilka dni temu byłam świadkiem, jak jedna osoba zamiast otworzyć drzwi za pomocą klucza lub kodu, zwyczajnie je pociągnęła....

Swoją drogą coś dziwnie z tym zamkiem, że po prostu można go wyrwać... W sumie nigdy nie testowałem tego jakoś specjalnie, ale jakoś nie wyobrażam sobie, żeby zamek był taki, że wystarczy szarpnąć i już się wyłamuje.

Niestety jak widać dla chcącego nic trudnego. Zamek został wyłamany drugi raz więc podejrzewam, że ktoś ma już wprawę w tej kwestii.

. pisze:Niestety jak widać dla chcącego nic trudnego. Zamek został wyłamany drugi raz więc podejrzewam, że ktoś ma już wprawę w tej kwestii.

Albo nie został naprawiony prawidłowo za pierwszym razem.

Prawidłowo czy nie- ciężko stwierdzić co nie zmienia faktu, że został w sposób bezczelny po raz kolejny wyłamany. Niektórym ludziom ciężko jest wpisać kod albo użyć klucza!

Chciałem poruszyć jeszcze jeden temat. Jako, że często wracam w godzinach nocny do mieszkania to ostatnio szlag mnie trafia. Nie działa pulpit od drzwi. Nie wiem czy jest to związane z mrozami, ale często nie mam się jak dostać do mieszkania. Raz pukałem w okno do Pani na parterze innymi razy ratował mnie tata. Nie dziwię się, że ktoś wyłamał zamek skoro prawdopodobnie nie mógł się dostać do mieszkania. Czy tylko ja mam pecha?