bmi pisze:Witam serdecznie współmieszkańców,
Patrze na argumentacje które poniekąd są zrozumiałe aczkolwiek widzę że główną kwestia są finanse- dla jednych to dużo dla inny nie wielki koszt w stosunku do całości kosztów związanych z mieszkaniem i opłatami administracyjnymi
Jednostkowy koszt może nie jest wielki w zależności od mieszkania od. ok 30 - 80zł miesięcznie, a więc 360 - 960 zł rocznie/mieszkanie.
Lecz w skali całego bloku to przypominam - coś ok 142 000 zł co jest już nie małą sumą. Pamiętajmy, że jakiś fundusz remontowy też by nam się przydał.
Jeśli chodzi o interwencje nocne to wiem że nasza ochrona ma sporo pracy związaną ze zgłoszeniami i z zazwyczaj to wystarcza- proszą żeby wejść do środka z balkonów itp bo godzina jest już grubo po 24 czy nawet świta, zawsze wole żeby do mnie zapukał ochroniarz niż 500zł mandatu od policji. Jeżeli jej nie będzie to będzie co chwila przyjeżdżać policja lub darcie się na cały dziedziniec( cześć z nas z tej strony ma okna od sypialni) które i tak imprezowicze oleja..
Ja tam wolę, by do nas w razie zakłócenia ciszy przyszedł sąsiad i przypomniał, że już cisza.
Jeśli chodzi o zasadność ochrony to dla mnie najważniejszym argumentem jest fakt iż mają u siebie cały system alarmowy odnośnie pożaru i w razie fałszywego alarmu mogą zainterweniować i go odwołać a nie że nagle zjawi się straż i będzie szukanie winnego i obarczanie możliwymi kosztami interwencji.
Wiem że blok nr 6 miał ostatnio sytuację gdzie ktoś zapalił papierosa na klatce w nocy i uruchomił się alarm przeciwpożarowy co skutkuje otwarciem okien na całej klatce których nie da się zamknąć inaczej jak w specjalnym miejscu kluczem i kodem..pech chciał że było zimno więc z klatki zimne powietrze dostało sie do mieszkań plus padało jak cholera i zalało klatkę... mieszkańcy przybiegli prosząc o interwencje naszego ochroniarza ale naturalnie to nie jego interes ani nasz(bo nasze pieniądze) żeby pomagał innym którzy tak bardzo nie chcieli ochrony. Dodatkowo ochronę zawsze można poprosić o przechowanie paczki do wysłania dla kuriera(lub odbierają) co też jest jakimś zawsze udogodnieniem;)
I tu jest argument za ochroną, tylko pytanie czy w tej wersji która jest ?
Ja proponuję ochronę w wersji :
2 lub 3,4 lub nawet 5 bloków ma wspólne centrum monitoringu z jednym ochroniarzem - może patrzeć w monitory, może sprawdzać alarmy, można u niego paczkę zostawić itp.
Kamery- zawsze mogą być ale uwierzcie mi że jak ktoś coś chce ukraść albo zniszczyć to zakłada kaptur okulary i robi swoje a z kamer takich gówno widać i policja to olewa- miałem sam taka sytuacje na poprzednim mieszkaniu i pomimo miliona kamer i tak ukradli mi samochód z garażu a złodziej był nie do identyfikowania ( kominiarka).. zęby kamery miały sens ktoś musiałby na nie patrzyć i interweniować- kto jak nie ochrona? A zamknąć osiedle jak AVIA- już widzę jak Budimex klaszcze w ręce za tym pomysłem bo to już inne przepisy odnośnie wjazdu parkowania itd itp.
Pozdrawiam
No własnie by kamery miały sens, ktoś musi w nie patrzeć - by ochrona mogła widzieć powinny być kamery. Choć ani kamery, ani ochrona, ani kamery z ochroną, nie zlikwidują możliwości kradzieży auta czy też nawet włamania do mieszkania. To jest nasz dom (duży) i to my musimy zwracać uwagę na to co dzieję się w nim i dookoła.
A co do zamknięcia osiedla tak Avię, też nie widzę sensu w przeciwieństwie np. do zamknięcia dziedzińca.