Prośba sąsiedzka: cisza w bloku, bieganie w mieszknaiach, szczekanie psów - Avia 3

[DarthMoon]

Niestety mam podobnie, sąsiedzi myślą, że mieszkają sami w bloku. Najgorzej mam z ekipą z góry. Popołudniami i w weekendy staram się jak najmniej czasu spędzać w domu. Ciągłe bieganie dzieci i zabawy z psem doprowadzają mnie już do nerwicy. Strop Budimex wykonał chyba z karton gipsu i niestety sąsiedzi nie potrafią zrozumieć, że jak ich dzieci biegają, to autentycznie słychać u mnie jak się szklanki w szafkach trzęsą.

[Milkaczoko]

Boże jak dobrze że moje mieszkanie jest tak usytuowane że nie mieszkamy nad nikim bo po doświadczeniach z poprzedniego mieszkania mam dość nadwrażliwości sąsiadów, jak to mówią ten kto chce psa uderzyć kij znajdzie i potem są takie utarczki słowne o wszystko a to że pies w ogóle CHODZI po mieszkaniu a to że niby wiadomo że niemowlęta płaczą ale jemu to przeszkadza a to że mamy zbyt głośny prysznic że pralka pierze pół dnia, że słychać to czy owo, że bezczelnie chcieliśmy zamontować karnisz o barbarzyńskiej porze (godzin.19). Miałam już tego po dziurki w nosie, mam nadzieję że tym razem mam bardziej wyrozumiałych sąsiadów bo w końcu mieszkamy w bloku i to jest wpisane w standard że słyszymy odgłosy życia zza ściany... Bo czym innym jest zabawa dzieci czy ich płacz a czym innym dzikie imprezy...a jak komuś trzeba totalnej ciszy to się trzeba wyprowadzić do domu i to jeszcze najlepiej z dala od innych domów bo po ogrodach zazwyczaj szczekają psy....

[DarthMoon]

Boże jak dobrze że moje mieszkanie jest tak usytuowane że nie mieszkamy nad nikim bo po doświadczeniach z poprzedniego mieszkania mam dość nadwrażliwości sąsiadów, jak to mówią ten kto chce psa uderzyć kij znajdzie i potem są takie utarczki słowne o wszystko a to że pies w ogóle CHODZI po mieszkaniu a to że niby wiadomo że niemowlęta płaczą ale jemu to przeszkadza a to że mamy zbyt głośny prysznic że pralka pierze pół dnia, że słychać to czy owo, że bezczelnie chcieliśmy zamontować karnisz o barbarzyńskiej porze (godzin.19). Miałam już tego po dziurki w nosie, mam nadzieję że tym razem mam bardziej wyrozumiałych sąsiadów bo w końcu mieszkamy w bloku i to jest wpisane w standard że słyszymy odgłosy życia zza ściany... Bo czym innym jest zabawa dzieci czy ich płacz a czym innym dzikie imprezy...a jak komuś trzeba totalnej ciszy to się trzeba wyprowadzić do domu i to jeszcze najlepiej z dala od innych domów bo po ogrodach zazwyczaj szczekają psy....

Nie czytasz chyba wątku i dodajesz swoją opinię bazując na tytule.
Autor wątku napisał:
"Nie widzę nic złego, że pies szczeknie, że dziecko przebiegnie z pokoju do pokoju, czy w radiu leci nasza ulubiona piosenka i damy na maxa, ale czy naprawdę uważacie, że jest ok jak pies szczeka od 7:30 do 17:30 co 5sekund?? Jak dzieci przez 4h bawią się skakanką?? Jak sąsiad na metrowych głośnikach z bassem, cały wieczór słucha nagrań klubowych "Manieczki Ekwador" to też jest ok??"