Papierosy / palenie na balkonach i uciążliwości z tym związane - Avia 3

[Gambit]

U mnie również czuć zwłaszcza marihuanę. Czasami parę razy dziennie... co już mocno irytuje na przestrzeni ostatnich 3 miesięcy. Najwyraźniej mam gdzieś w pobliżu sąsiadów koneserów (mniej więcej już wiem gdzie). Musiałem zakleić wywietrzniki bo miałem w mieszkaniu zapach jak w palarni zioła na jamajce w godzinach szczytu. Teraz (czasami kilka razy dziennie i prawie codziennie) muszę jedynie pamiętać żeby zdążyć zamknąć okno kiedy ktoś zaczyna się relaksować na swoim balkonie...

Nie nie odmawiam nikomu - ale częstotliwość i ilość przekroczyła granice zdrowego rozsądku. Dlatego też niech mój sąsiad od strony ogródka rozważy zmianę taktyki która polega na niezaśmierdzaniu swojego mieszkania kosztem zaśmierdzania mojego/innych mieszkań zanim ja zmienię taktykę z zamykania okna na jakąś bardziej prewencyjną.

z poważaniem,
Sąsiad z avia 3

[numenesse]

Jak to mówią "wolnoć Tomku w swoim domku". Swoją drogą, przeszkadza Wam dym i dzieciaki, a jak ochroniarze krzyczą do siebie niemal codziennie od 6 rano to już jest ok?

[Victorie]

Nie słyszę ani ochroniarzy ani dzieciaków więc nie będę się w tym temacie wypowiadać ale dym papierosowy jest uciążliwy. Nie mogę przez godzinę wywietrzyć sypialni od strony dziedzińca żeby nie zaczęło mi zalatywać papierosami. Efekt wietrzenia jest zazwyczaj odwrotny od zamierzonego.
Co ciekawe kilka razy wychylałam się sprawdzić, który z sąsiadów oddaje się nałogowi i zauważałam jedynie palących w rogu budynku.
Jeśli dym papierosowy jest w stanie dolecieć z drugiego końca budynku to brawo dla Budimexu za stworzenie tego cudu architektury.

[KingaS.]

Również nie słyszę ani dzieciaków ani ochroniarzy, pewnie głównie dzięki temu, że mam zamknięte okno, bo palenie nie ma granic czasowych. Tak czy inaczej, różnica jest taka, że te dzieci i ochrona nikogo nie trują.

Właśnie o to chodzi, że balkony na których ktoś pali, nie muszą być w sąsiedztwie, żeby było czuć smród. Niestety, ale wygląda na to, że robienie przeciągu w mieszkaniu pogarsza sytuację i niestety mam dokładnie to samo.

"Wolnoć Tomku w swoim domku" - może niech sobie Tomek najpierw wybuduje domek, a będzie miał i swą wolność.

[numenesse]

Niestety należy pogodzić się z faktem, że mieszka się w bloku z sąsiadami. Jednym przeszkadza pies, innym dziecko, jeszcze innym branie prysznica po 22 i inne tego typu sprawy. Żyjemy w społeczeństwie, szanujmy się wzajemnie. Nie można podejść do sąsiada, który pali w okolicy i grzecznie poprosić, żeby tą sprawę jakoś rozwiązać? Może właściciel psa, który szczeka cały dzień nie jest tego świadomy bo jest w pracy i trzeba mu o tym powiedzieć? Ludzie, nauczmy się żyć w zgodzie zamiast robić sobie na złość.

[ax9999]

Witam!

Czytając poprzednie posty dochodzę do wniosku że trzeba zabronić... mieszkać w swoich mieszkaniach Wtedy nie będzie hałasów, smrodu, zaśmiecania terenu itp. A prawda jest taka że dzieci będą płakać, krzyczeć, a ludzie palić papierosy na balkonach i nic tego nie zmieni
Natomiast osoby którym to przeszkadza muszą się z tym pogodzić i tyle albo wyprowadzić gdzieś za miasto gdzie do najbliższego sąsiada będzie parę kilometrów

[evilkaa]

Dodam tylko, że pety (i inne rzeczy spadające) również są uciążliwym zjawiskiem, a i bywa że niebezpiecznym, kiedy non stop lądują na trawnikach i ogródkach...
Kolejny raz powiem: WSTYD!!!

[genk]

Niestety potwierdzam, smród niesamowity

[Milkaczoko]

Dodam tylko, że pety (i inne rzeczy spadające) również są uciążliwym zjawiskiem, a i bywa że niebezpiecznym, kiedy non stop lądują na trawnikach i ogródkach...
Kolejny raz powiem: WSTYD!!!

Uciążliwych i bezmyślnych zachowań można by tu wyliczać bez liku, ja chciałam serdecznie podziękować sąsiadom mieszkającym na wyższych piętrach którzy podlewając obficie swoje przewieszone na zewnątrz kwiatki zadbali przy okazji aby moja wietrząca się puchowa pościel nie nadawał się w tym dniu do użytku...zgaduje także że poza tym że nasiąkła woda to przy okazji pewnie syfem do odzywiania roślin, samo zdrowie na dobry sen... Ludzie myślenie nie boli, jeśli wieszacie kwiaty na zewnątrz barierki to po pierwsze wypada założyć podstawki a po drugie lać wodę z umiarem ..to jest budynek wielorodzinny a nie prywatny folwark niektórych mieszkańców...

[gucio]

A kto normalnie wiesza przez poręcz pościel?
Przecież tak się robi tylko na wsi . . . Wietrzenie pierzyny . . .