Forum Czyżyn

Chciałem sie pochwalic jakiego mam swietnego sasiada! I pozalic jednoczesnie bo gosc dzwoni na policje, ze mam w mieszkaniu znajomych po 22.

Okej moze opisze krótko jak cała sprawa wygląda:
Poniedziałek, przyjeżdza do mnie znajoma para obejrzeć mieszkanie.
Nawet nie robimy imprezy tylko rozmawiamy sobie w salonie.
Puka do mnie sasiad czy mozemy sie przeniesc z rozmowami z salonu do innego pokoju bo jego dziecko nie moze spac.
Zaznaczam, ze:
-nie bylo muzyki
-nie bylo wlaczonego telewizora
-nie bylo nawet alkoholu w zdanej postaci; jedynie siedzielismy i rozmawialismy sobie w cztery osoby

Powiedzialem mu, ze bedziemy dodatkowo cicho. Pomijajac ze to nawet nie impreza.
Okolo 22:30 zjawila sie u mnie policja...
Że zakłócam cisze nocna. Wpuściłem panów do mieszkania. Zdziwieni, ze zamiast dantejskich scen opisanych zapewne przez sasiada zobaczyli kilka osob bliskich 30stki siedzacych i pijsacych herbate nad albumem ze zdjeciami.

Nie dostalem nawet pouczenia.

Czemu ludzie sa az tak przewraziliwieni ? Zeby robic takie przykrosci komus kiedy nawet nic nie jest robione ?
Rozumiem glosne imprezy, muzyka - ale no chyba mozna u siebie w domu pogadac zwyczajnie wieczorem bez obawy ze nawiedzi mnie policja....

Mieszkańcy tego osiedla lubią dzwonić po policje albo po straż miejską. Może takie mamy społeczeństwo w wieku 30 lat- roszczeniowe. Jedni dzwonią, że za głośno inni że krzywo zaparkował, inni, że nie w tym miejscu itp...

Która to jest klatka?
Jakieś 2tyg temu mieliśmy w klatce D(w windzie) anonimową informację, że włączanie pralki, odkurzacza, głośne rozmowy, imprezy itp będą skutkowały przyjazdem policji.

To fakt, że mieszkania są źle wyciszone i wszystko słychać, ale nie popadajmy w paranoję. Sama planuję parapetówkę za jakiś czas na około 12 osób ( ploteczki bez muzyki) i zamierzam wcześniej uprzedzić sąsiadów że chcąc nie chcąc będzie głośniej niż zazwyczaj. Liczę na wyrozumiałość i mam nadzieję na brak interwencji policji.

To sie zdarzylo w klatce C.

Ja juz nie wiem co robic, skoro taka "impreza" - cztery osoby rozmawiajace ze soba przy herbacie to dla tego pana za duzo to co mowic o jakiejs imprezie w mieszkaniu. Czuje sie troche sterroryzowany. Mam nadzieje, ze on sobie to przeczyta i chociaz nie bedzie mial satysfakcji, ze dostalem mandat czy cos. Moze policja jesli przyjedzie do mnie kilka razy to zobaczy, ze marnuja swoj cenny czas przez takiego nadwrazliwca.

Z ta pralka to tez nie jest smieszne. Slyszalem od sasiada ze do niego tez pukal jak robil pranie kolo 22-23.
Chlop pracuje cale dnie, wraca z pracy umeczony zeby jakos ten kredyt splacic a nie moze sobie gatek wyprac.

Prawo także przewiduje takie sytuacje - za bezpodstawne wzywanie policji także można zostać ukaranym do 1500zł.

Ale nie jestem prawnikiem, skoro tyle tu roszczeniowych mieszkańców ktoś to może zweryfikować

Właśnie się zastanawiałem, czy ten sąsiad dostał mandat / pouczenie za bezpodstawne wezwanie policji.

Macie tak kiepską akustykę, że pralkę i rozmowy słyszy sąsiad? No bez jaj.. Z czego jest zrobiony ten blok? Z papieru?

Selassie współczuję nadgorliwego "sąsiada".

Współczuję strasznie. Mam nadzieję, że w klatce D nie ma takich "dewiantow" :/