w ostatnim czasie u mnie na mieszkaniu pojawił się problem ze szczelnością instalacji wod-kan,
Wygląda to na grubą usterkę konstrukcyjną i bez kucia posadzki w wykończonym mieszkaniu raczej się nie obędzie...
To co znalazłem pod panelami w okolicach łazienki to jeden wielki DRAMAT... PLEŚŃ... I WILGOĆ..
Sprawa jest już zgłoszona do spółdzielni ale czy ktoś z was orientuje się jak wygląda gdy Budimex wchodzi ze swoimi fachowcami i rozwala pół mieszkania żeby naprawić taką awarię ?? Czy i na jakich zasadach zwracają kasę za poniesione szkody.








