M4334 pisze:Fedaykin pisze:Bartek pisze:To raczej osoby wiercące w niedzielę po 19 mają innych gdzieś... Cieszę się, że Panu wiercenie nie przeszkadza, ale ja po pierwsze mam małe dziecko, które po godzinie 19 śpi, a po drugie wracając do domu po pracy chcę odpocząć i mam do tego prawo. Jeśli ktoś wierci to niech to robi w godzinach 7-19.
Jak widzisz - jednemu przeszkadza wiercenie, innemu przeszkadzają dzieci. Jeszcze innym przeszkadzają psy, muzyka, palenie papierosów. Gdyby podporządkowywać się każdemu narzekającemu na coś sąsiadowi, to w mieszkaniu można by jedynie spać i drżeć by ktoś nie przyczepił się jeszcze do zbyt głośnego chrapania.

Ludzie zawsze znajdą jakieś problemy - na Żabińcu odwiedziła mnie kiedyś sąsiadka z pretensjami, że "zbyt głośno rozmawiamy"

Mieszkamy w blokach i z pewnymi rzeczami trzeba się liczyć. Jedną z takich rzeczy jest wyznaczona cisza nocna. Zakazywanie czegokolwiek poza nią jest po prostu śmieszne i świadczy o przewrażliwieniu.

Ale jaki problem widzicie w tym żeby wiercenie albo kucie ścian wykonywać sobie w normalnych godzinach dziennych?! Przecież podczas wykańczania mieszkania jest dużo roboty. Jeśli masz chęć wykańczać swoje mieszkanie o 22 to weź pędzel w rękę i zrób w tym czasie malowanie/gruntowanie albo jakiś biały montaż w pomieszczeniu, które masz już ogarnięte lub zamieć lokal i wynieś gruz z innymi odpadkami budowlanymi do kontenera, złóż pierwsze meble z ikei itd. Pomysłów na ciche prace po 22 na pewno będzie sporo. Kucie i wiercenie można sobie śmiało ogarnąć następnego dnia, już od 8-9 nikt nie powinien się o to zbytnio złościć. Biegające po mieszkaniu dzieci trzeba odsyłać na plac zabaw a kucie ścian przenosić z godzin w środku nocy na godziny w ciągu dnia i nie ma tu nad czym dyskutować.
A czy ktoś tu dyskutuje o hałasowaniu, wierceniu, kuciu po 22:00? Oczywiście, że wykonywanie takich czynności w trakcie ciszy nocnej jest naganne. Ja tu widzę stękanie, że "w niedzielę wiercą" (ogólnie w niedzielę, nie "w nocy"). Kolejny/a narzeka, że o 19:00 - nie wiem jak dla innych, ale dla mnie to nadal jest "normalna godzina dzienna" i uważam, że jak ktoś chce sobie wtedy powiercić, posłuchać muzyki, obejrzeć głośniej film czy wstawić pranie, to nie ma najmniejszego problemu. Na forach innych inwestycji padały nawet pomysły zakazu prac remontowych w weekendy kilka miesięcy po oddaniu inwestycji "bo hałasują w weekend, a ja chcę odpocząć". Niektórym się w główkach poprzewracało i wydaje im się, że cały świat powinien się do nich i ich potrzeb dostosować.
