Na początek stanowczo odradzam odbiór bez ekipy za ok. 200zł, bo NIC się nie zauważy bez doświadczenia!
W sumie było ich 28 wpisanych do protokołu, ale najważniejszych - po prostu nie uznali.
Jak ich teraz ugryźć, i nie dać się zagiąć? Jak jest z podpisaniem odbioru z nie usuniętymi usterkami, płatnością za mieszkanie w tym czasie?
Podpisywać jakieś protokoły w tej sytuacji? Czy kazać usunąć najpierw. Wolę wprawdzie zadbać o to samodzielnie, żeby kolejni "fachmani" nie dokonali większych zniszczeń, tylko te koszty.

