Ogródki / opinie o mieszkaniach z ogródkiem - os. Bieńczycka Kraków

Forum osiedla Murapolu przy ul. Bieńczyckiej dla osób, które zamierzają kupić lub kupiły nowe mieszkanie w Czyżynach od tego dewelopera.
AnaEn
Posty: 1
Rejestracja: 17 cze 2018, 20:11

Ogródki / opinie o mieszkaniach z ogródkiem - os. Bieńczycka Kraków

Postautor: AnaEn » 17 cze 2018, 20:14

Witam,

Zastanawiam się nad kupnem mieszkania na parterze, a mieszkaniem na piętrze. Bardzo proszę o opinie, jakie są ogródki? Czy są one wygodne? Z tego co widziała, ogródki są wzdłuż ścianki bloku zamiast zrobić z nich "kwadrat". Co radzicie drodzy Państwo, ogródek, czy balkony ?
Bardzo proszę o opinię, gdyż biję się z myślami.

kdft2
Posty: 33
Rejestracja: 25 mar 2016, 10:58

Re: Ogródki / opinie o mieszkaniach z ogródkiem - os. Bieńczycka Kraków

Postautor: kdft2 » 19 lip 2018, 11:59

Dzień dobry, ogródki jako takie są miłym dodatkiem i na ogół większe, niż balkon. Z autopsji mogę wypowiedzieć się o stronie południowej budynku B. Dostajemy więc taras, który i tak jest większy od balkonu, i ogródek poniżej. Zależnie od mieszkania większe / mniejsze / tylko taras. W moim przypadku było tego trochę, więc rzutowało na korzyść względem małego balkonu na piętrze, tym bardziej przy niższej cenie. ALE, całkiem duże "ale", dziś wybrałbym raczej I piętro i balkon. Najpierw uwaga techniczna. Przynajmniej w tym budynku, po tej stronie, trzeba się liczyć z garażem pod warstwą ziemi na tarasie, tj. o ile pamiętam ok. 40 cm (?) nie dam głowy, trzeba uważać przy modyfikacjach. Zarazem jest to atut, przynajmniej tak twierdził deweloper, że przylegający, ocieplany poziom -1 trochę niweluje zwyczajowe problemy z dogrzaniem parteru. Zarówno taras, jak i ogródek, na tej samej zasadzie co balkon, są formalnie własnością wspólną na wyłączność użytkowania lokatora danego mieszkania i tu zaczynają się problemy. Zależy jaką Pani ma wizję i przyzwyczajenia, jako że deweloper, inaczej niż w innych, nowych, okolicznych osiedlach, w ramach wyznaczania granic sadzi tylko drzewka. Dla bezpieczeństwa przed całkiem obcymi przydają się rolety, dodatkowy koszt, które decyzją wspólnoty powinny mieć określony kolor - elewacji. Dla wyegzekwowania prawa do prywatności i wyłączności użytkowania przydaje się znowuż ogrodzenie, co w sumie niemal równoważy się z dodatkowym kosztem za mieszkanie na piętrze. Faktycznie się oszczędza dopiero wtedy, gdy: - chętnie partycypuje Pani w sąsiedzkich pogawędkach, które (niezależnie od Pani obecności tuż za szybą) kwitną na Pani tarasie i tylko wypatruje ruchu, na który składają się: - dzieci biegające po ogródku i tarasie, jak i dorośli kursujący bezpośrednio przed drzwiami balkonowymi i oknem sypialnianym "na skróty", aprobujący nieformalny plac zabaw (ich dzieci) u Pani - psy wolno puszczane bez kagańca same sobie, które czasem wchodzą do mieszkania i niechętnie je opuszczają, zanim znajdzie się właściciel - znikąd wzięte prawo do ingerowania w wygląd ogródka pod Pani nieobecność i bez Pani zgody. Jak dla mnie to swoisty młyn, wyniesiony bodaj z innego kręgu obyczajów, który nie powinien mieć miejsca i 10 min stąd, gdzie mieszkałem lat dziesiąt, byłby nie do pomyślenia. Z drugiej strony rozumiem, że ktoś lubi towarzystwo, gdy ciągle coś się dzieje i drogę na skróty, i plac zabaw pod nosem. Reasumując, co kto woli, lecz odbywa się to kosztem nerwów zwolenników lub przeciwników danego sposobu korzystania. Ja po roku bezskutecznych uwag zdecydowałem się na ogrodzenie. Tu z kolei cała wspólnota ma prawo głosu i narzuca: transparentne, niskie itd. itp. Stoi to w sprzeczności z deklaracjami dewelopera przy sprzedaży, jakie zmiany można poczynić, ale jeszcze mieści się w granicach społecznego docierania. Natomiast wnioski o likwidację ogródków na rzecz placu zabaw, drogi, lub nie zdziwiłbym się: parkingu, to niespodzianka, którą lepiej wziąć pod uwagę, choć wykracza moim zdaniem poza granicę przyzwoitości. Kupuje Pani z ogródkiem na wyłączność, który poźniej oświecone umysły wspólnoty starają się Pani zabrać dla ich wygody. I jak dla mnie: cwaniactwo (?) żeby nie napisać "oszustwo", bo wyszyscy podpisują umowy z jasnym i tym samym określeniem ogródka, jako: na wyłączność lokatora danego mieszkania, co jest oczywistym atutem przy zakupie. Na koniec dodam, że wzmiankowane ogrodzenie stoi raptem parę tygodni, a już było w jednym miejscu powyginane, raczej niecelowo, zapewne przy przenoszeniu czegoś przez kogoś w ramach międzysąsiedzkich usług. Bez słowa przepraszam, pod nieobecność. Ostatecznie podsumowując ogródek niby jest fajny, lecz może zjeść sporo nerwów. Cuda czasem się zdarzają i petów z pięter ostatnio faktycznie nie ma prawie wcale. Pozdrawiam serdecznie! Konrad


Wróć do „Osiedle Bieńczycka Murapol - forum mieszkańców”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości