Odpowiedzialność opiekunów prawnych za dzieci

Forum osiedla Murapolu przy ul. Bieńczyckiej dla osób, które zamierzają kupić lub kupiły nowe mieszkanie w Czyżynach od tego dewelopera.
basiaz
Posty: 118
Rejestracja: 09 lut 2016, 17:54

Re: Odpowiedzialność opiekunów prawnych za dzieci

Postautor: basiaz » 17 lip 2016, 14:42

Co Pan chcesz od Bangladeszu:) żartuję. Ale wtrącę, że pytałam pani mieszkającej w mieszkaniu z "wybiegiem" i dostałam inf., że tylko takie cos mozna stawiać. Nie wiem czy temu wierzyć? Pani w budce Murapolu mówi, ze to nie ich sprawa- ale może była jakaś uchwała Adremu. Na dźwięk słowa uchwała dostaję gęsiej skórki. To gorsze niż czyny społeczne u ciecia Anioła. No, ale zawsze można podjąć uchwałę znosząca poprzednią uchwałę :D
A jesli trawnik jest mój/nasz do krawężnika, jak mi dookreślono w umowie notarialnej, (bo opowiedziałam simple story o walce z sąsiadami), i jesli ja mam dbac o tuje, to ogrodzenie - zaraz przy krawężniku.

Marta
Posty: 106
Rejestracja: 11 lip 2016, 22:52

Re: Odpowiedzialność opiekunów prawnych za dzieci

Postautor: Marta » 17 lip 2016, 14:51

Wiem, ze w czasie deszczu dzieci się nudzą, ale urządzać sprinty przez czyjś taras to lekka przesada! :evil:

Marta
Posty: 106
Rejestracja: 11 lip 2016, 22:52

Re: Odpowiedzialność opiekunów prawnych za dzieci

Postautor: Marta » 17 lip 2016, 15:16

basiaz pisze:Co Pan chcesz od Bangladeszu:) żartuję. Ale wtrącę, że pytałam pani mieszkającej w mieszkaniu z "wybiegiem" i dostałam inf., że tylko takie cos mozna stawiać. Nie wiem czy temu wierzyć? Pani w budce Murapolu mówi, ze to nie ich sprawa- ale może była jakaś uchwała Adremu. Na dźwięk słowa uchwała dostaję gęsiej skórki. To gorsze niż czyny społeczne u ciecia Anioła. No, ale zawsze można podjąć uchwałę znosząca poprzednią uchwałę :D
A jesli trawnik jest mój/nasz do krawężnika, jak mi dookreślono w umowie notarialnej, (bo opowiedziałam simple story o walce z sąsiadami), i jesli ja mam dbac o tuje, to ogrodzenie - zaraz przy krawężniku.

Murapol jak zwykle umywa rączki. Adrem tez średnio pomocny.
Ogrodzenie "wybiegowe" tak strasznie nie przeszkadza, ale jest za wysokie. Są też takie o wysokości 1,03 m i 1,23 m.
A co z tujami miedzy sąsiadami? Są one w granicy między mieszkaniami? Będziemy się spierać, które są czyje?


basiaz
Posty: 118
Rejestracja: 09 lut 2016, 17:54

Re: Odpowiedzialność opiekunów prawnych za dzieci

Postautor: basiaz » 17 lip 2016, 15:28

Moje będą te zielone, a te uschnięte sąsiada:)))
Własnie o niewysokim płotku myslalam, widziałam taki na Handlowym w okolicy weterynarza.A czyżby dzieci biegały, maleństwa? Lubie dzieci, pracuje z dziećmi i caly urlop poświęcam uczeniu sie by to robić jeszcze lepiej. Ale......znam temat :evil: :twisted: swoja drogą, rodzice powinni uczulać dzieci na pewne sprawy, bo nie zawsze wyjrzy przez okno zaspana pani, wyjdzie wkurzony chłop i nie zapanuje nad sobą,a nie?

Marta
Posty: 106
Rejestracja: 11 lip 2016, 22:52

Re: Odpowiedzialność opiekunów prawnych za dzieci

Postautor: Marta » 17 lip 2016, 16:06

Albo wyleci pies o słabych nerwach.
A u mnie wszystkie zielone, więc jak dzielić?
Chyba ten płotek na Handlowym taki do pół metra jest. Jak dla mnie za niski. Piesio wyższy, wiec nawet by nie musial skakać :shock: :lol:

basiaz
Posty: 118
Rejestracja: 09 lut 2016, 17:54

Re: Odpowiedzialność opiekunów prawnych za dzieci

Postautor: basiaz » 17 lip 2016, 16:36

Jak dla mnie 1 m-1,20 m byłoby ok.

kdft2
Posty: 33
Rejestracja: 25 mar 2016, 10:58

Re: Odpowiedzialność opiekunów prawnych za dzieci

Postautor: kdft2 » 28 lip 2016, 22:35

Witam,

właściwie ten temat przeszedł w wątek o ogrodzeniach. Jeśli jest jakiś moderator, dobrze gdyby przekleił. ;) Ja niniejszym może wrzucę tu i tam, ze wskazaniem "tam", jako właściwszym do dalszego ciągu. A teraz treść wspólna. ;)

Zatem pojawia się pierwsze ogrodzenie tarasu i ogródka za jednym zamachem. Jako że w niefortunnych okolicznościach, chcę dopytać parterowiczów o odczucia / wiedzę / pomiar. Wydawało mi się naturalne, że drzewka wyznaczają granice między tarasami i są bezbłędnie poprowadzone wzdłuż ścian działowych. Zdziwiłem się, gdy ekipa sąsiada była gotowa robić wylewkę u mnie, zagradzając działowe drzewka, co za tym idzie odpowiednio w prawo od ich przedłużenia w ogródku. Pan z siąsiedniego mieszkania uzasadnił to pomiarem ściany zewnętrznej przez pół, w co jestem skłonny uwierzyć, gdyż sam kiedyś tak myślałem (ściany działowe tak nie biegną). Co by nikt się o nic nie burzył, miałem wizję po wewnętrznej stronie drzewek każdy sobie rzepkę skrobie, a ich pas jest wspólny lub niczyj. W wątku na forum żartem lub serio także pojawił się wpis o drzewkach "moich" i sąsiada ;) czyli ktoś ma inaczej? ;) Jak jest, bo z rozmowy z drugim sąsiadem wnioskuję, że drzewka jednak są granicą i to neutralną, mniej więcej na szerokość ścian działowych. Zatem: albo ktoś likwiduje je w porozumieniu z lokatorami sąsiadującego mieszkania i stawiają jedno wspólne ogrodzenie, albo stawiają co kto woli każdy w obrębie swojego tarasu, zostawiając drzewka w spokoju. "Wybieg dla psa" jest tu dla mnie dobrym przykładem, nie ogradzali drzewek.

Niefortunne okoliczności to fakt, iż podobno zrządzeniem losu ogrodzenie stawiano z poślizgiem dzisiaj - tu pół żartem "niefart" dla stawiających. Dla mnie fart, bo wczoraj mnie nie było, dziś przypadkiem mogłem wpłynąć na jego kształt, który w przeciwnym razie mocno by mnie zdziwił. Ostatecznie poprowadzono je "po wewnętrznej drzewek" na ich tarasie, a gdybym i ja grodził, to "po wewnętrznej" na swoim (drugim, równoległym ogrodzeniem), zostawiając drzewka, jako neutralne. Okoliczności były i pozostały niefortunne, gdyż jako osoba bywająca (jeszcze nie na stałe; przed przeprowadzką, w toku przedłużającego się jak "flaki z olejem" wykończenia) z głupia trafiłem na sąsiedzką inwencję = ingerencję, gdzie żadnych oficjalnych, czy większościowych, rozstrzygnięć brak. No i były emocje, które są najgorszym doradcą i fatalnym początkiem sąsiadowania.

Co do wysokości ogrodzeń, nie przeszkadzają mi 150 cm i sam o takich myślałem. Wolałbym do nich równać, niż obniżać, z tymże myślałem odwrotnie niż stawiają sąsiedzi. Wyższe widziałem na tarasie, a symboliczne w ogródku.

Pozdrawiam serdecznie
Konrad


Marta
Posty: 106
Rejestracja: 11 lip 2016, 22:52

Re: Odpowiedzialność opiekunów prawnych za dzieci

Postautor: Marta » 28 lip 2016, 23:44

Uważam, że kwestie ogrodzenia należy przedyskutować z sąsiadami po swojej lewej i prawej stronie. Przykre jest to, że sąsiedzi nie ustalili tego z osoba/osobami, których to dotyczy i uznali, że jedne tuje zostawiają, a drugie biorą.
Moim zdaniem ogrodzenie powinno być zamiast tui (tak też postulowałam do dewelopera zanim zostały posadzone tuje) gdyż one wyznaczają granice. Nie chodzi o kwestie, żeby mieć 20 cm większy ogródek/taras, ale jak każdy się odgrodzi od drzewek, to nawet nie będzie jak się do nich dostać gdyby uschło. Ponadto koszt ogrodzenia można podzielić na pół.

akusiek
Posty: 1
Rejestracja: 10 sie 2016, 6:36

Re: Odpowiedzialność opiekunów prawnych za dzieci

Postautor: akusiek » 10 sie 2016, 6:54

Drogi sąsiedzie Konradzie, Szkoda że wylewa Pan pomyje na forum ale jak Pan tak woli to bardzo proszę. Fakt, że mój mąż źle wydzielił granice ( nie było mnie podczas stawiania ogrodzenia bo byłam w pracy) za co przeprosił Pana. Jakby Pana nie było to poniosłabym koszt zmiany granicy we własnym zakresie. Tuje należą do Pana bo nie zamierzam się bawić w jakiekolwiek przesadzanie. Czy Pan zrobi ogrodzenie czy nie to Pana sprawa, nie oczekuje zwrotu żadnych kosztów. Nie było ustalone wcześniej bo Pana tam zazwyczaj nie ma, a my mamy małe dzieci, jak Pan zauważył, i nie będziemy ryzykować ich zdrowiem i życiem zanim powstanie ogrodzenie. Ogrodzenie na ogródkach u góry niskie aby uniknąć efektu klatki na dole wysokie aby psy nie "robiły" do naszego ogródka. Ogródek od frontu czekamy na zebranie wspólnoty z przedstawieniem kilku projektów, czekamy nic nie robimy, bo nie zagraża to zdrowiu naszych dzieci. Zgłoszenie niezabezpieczenia skarpy do nadzoru budowlanego grozi narzuceniem kary pieniężnej na wspólnotę, czyli na wszystkich, czy tego chcemy? A może zajmiemy się problemem dzieci biegających po samochodach w garażu. Mam uszkodzone 2 samochody, bo coś mi się wydaję, że dzieci jednej z osób która najbardziej krzyczy do Pani z administracji w sprawie ogrodzenia, właśnie jej dzieci mają z tym związek....

basiaz
Posty: 118
Rejestracja: 09 lut 2016, 17:54

Re: Odpowiedzialność opiekunów prawnych za dzieci

Postautor: basiaz » 10 sie 2016, 10:41

Nie wiem dokładnie o co chodzi, ale na wszelki wypadek :| oznajmiam, ze 1. dorosły syn nie mieszka ze mną, 2. grzecznie /w miarę możliwości /upominam z natury rozbrykane dzieci (często osamotniona w tych poczynaniach wychodziłam na jędzę, a jak wiemy- od rzemyczka do trzewiczka...skoro dzieciom wolno było rozrzucać śmiecie z kontenera na odpady budowlane i polewac auta na parkingu czym? mój Boże , tylko coca colą...) a nawet staram sie oddziaływać wychowawczo czyli marchewka a nie kij, 3. wielokrotnie temat poruszam na forum choć nie jest to moja obsesją.



Wróć do „Osiedle Bieńczycka Murapol - forum mieszkańców”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość