Czy jesteśmy skazani na slumsy? (Osiedle Murapol Bieńczycka)
: 28 lip 2016, 14:24
Nie jest to pytanie retoryczne; mimo że grono osób na forum jest wąskie, może ktoś się wypowie w tej istotnej kwestii.
Blok jest zamieszkany od około pół roku, a na klatce już są wulgarne napisy wykonane rączką znanych mi z widzenia dzieci- nie chciałabym usłyszec od ich rodziców, że sa grzeczne i wyrażają jedynie swoje zainteresowanie sprawami płci, a tego się można spodziewać; dlatego jedynie o tym piszę.
Koło wejścia do klatki rano stoją butelki po piwie, jest mnóstwo niedopałków, które zbiera pan sprzątający, wstyd. Zatem nie tylko dzieci, ale wracając do nie licujących choćby z papieskimi flagami napisów na nowej, jakby nie było, świeżej ścianie klatki schodowej- czy blok w Nowej Hucie musi oznaczać brud i smród oraz czy rodzice czekają na to, aż ich niebezpiecznie bawiącym się i niszczącym mienie wspólnoty potomstwem zajmie się opieka społeczna. Są ku temu bardzo poważne przesłanki.
Blok jest zamieszkany od około pół roku, a na klatce już są wulgarne napisy wykonane rączką znanych mi z widzenia dzieci- nie chciałabym usłyszec od ich rodziców, że sa grzeczne i wyrażają jedynie swoje zainteresowanie sprawami płci, a tego się można spodziewać; dlatego jedynie o tym piszę.
Koło wejścia do klatki rano stoją butelki po piwie, jest mnóstwo niedopałków, które zbiera pan sprzątający, wstyd. Zatem nie tylko dzieci, ale wracając do nie licujących choćby z papieskimi flagami napisów na nowej, jakby nie było, świeżej ścianie klatki schodowej- czy blok w Nowej Hucie musi oznaczać brud i smród oraz czy rodzice czekają na to, aż ich niebezpiecznie bawiącym się i niszczącym mienie wspólnoty potomstwem zajmie się opieka społeczna. Są ku temu bardzo poważne przesłanki.