TomTom pisze:Odnośnie sensu zamontowania wiaty za 10k PLN koło prywatnego domu, to zupełnie co innego. Wszystko co jest przeznaczone do użytku publicznego jest kilkukrotnie droższe niż do użytku domowego.
I tak i nie. Nie chodziło mi tu o kwestię porównania: publiczne vs niepubliczne, tylko o zobrazowanie rzędu wielkości: koszty vs ilość "miejsc" na rowery. Rozumiem, że można iść tokiem rozumowania: "prywatne" będę sam używał, szanował i chuchał, pucował to może być tańsze, mniej wytrzymałe czy wręcz gorszej jakości. Założenie, że coś co jest publiczne musi być droższe to ew. można podpiąć do zamówień publicznych, gdzie jest narzut urzędniczy, procedury itd. Jeśli jednak mówimy o tym samym "zestawie" - wiata + stojaki i podłoże (plus robocizna) - a to miałem na myśli - to nie ma dla mnie różnicy czy zamawiam "prywatnie" jako właściciel domu, czy zamawiamy to jako Wspólnota.
TomTom pisze:Ktoś kto uważa że taka wiata powinna kosztować 5x mniej nie ma zielonego pojęcia o czym mówi. Tutaj najgorsze jest to że nie dostaliśmy ofert firm konkurencyjnych, a jedynie pierwszą z brzegu. Brak punktu odniesienia, czyni temat trudnym do oceny.
Dokładnie, nikt nie napisał czy powinna kosztować 5x mniej, tylko że mamy pierwszą z brzegu ofertę (co ciekawe, od podwykonawcy Budimexu) i widać jak na dłoni, że zaproponowana wiata jest jedną z najdroższych u tego oferenta. Wykonawca z podkarpacia może być teoretycznie tańszy niż lokalny, ale z drugiej strony kasują 500zł za transport i w razie napraw gwarancyjnych mnie będą skorzy jeździć do Krk - bo zawsze to wyższe koszty. Ale brakuje jakiegokolwiek punktu odniesienia, alternatywnej opcji żeby to ocenić.
TomTom pisze:A czy jest sens montażu takiej wiaty?
Sam nie wiem, widzę wady i zalety. Na pewno mogłoby się oczyścić na klatkach schodowych, jednak zawsze znajdzie się ktoś, kto nie będzie chciał zostawić roweru na zewnątrz. Z kolei ktoś kto ma droższy rower na pewno nie zostawi go ani na klatce ani na zewnątrz, ani nawet w zamykanej rowerowni w bloku. Sforsowanie zamka w drzwiach rowerowni/wiaty i dalej zabezpieczeń rowerowych to dla złodzieja bułka z masłem. Mając droższy rower na pewno wolałbym go przechowywać w mieszkaniu. Z drugiej strony fajnie gdyby przed blokiem było więcej miejsc gdzie można na chwilę/kilka godzin przypiąć rower.
Bardzo trafne podsumowanie!

Pomysł aby były dodatkowe miejsca na rowery - jak dla mnie bardzo słuszny. Wiata, która generuje 80% kosztów a wydaje się, że nie wnosi wiele korzyści - niekoniecznie.