Pewnie sporo osób się nad tym zastanawiało, żeby wstrzymać sobie tak wypłatę transz kredytu hipotecznego, ale nie ma na to szans, a przynajmniej bardzo byłbym zaskoczony gdyby się tak dało

Tych 750 zł, to chce wziąć bank, ma to zapisane w umowie i będzie się jej trzymał, chyba że ktoś myśli, że banki są od pomagania ludziom

Szans ana przykombinowanie była jeszcze przed podpisaniem umowy, to znaczy zapłacenie jak największej ilości transz dla dewelopera z własnych środków, żeby większe pieniądze z kredytu hipotecznego uruchomić dopiero po tym, a później to już kaplica, podpisane i jak na umowie, tak trzeba płacić. Coś takiego, o czym Ty piszesz, wymagałoby zmiany umowy właśnie.
A jest jeszcze jedna sprawa, która tu może być przykrą niespodzianką, zobaczcie sobie jaki macie okres karencji w kredycie hipotecznym, to znaczy czas, w którym nie spłacacie kapitału, tylko same odsetki

Jak dobrze pamiętam, to to chyba ze dwa lata trwa (przynajmniej u mnie w banku), to znaczy, że inkasują kasę, a kredytu nie ubywa ani trochę - tu dopiero są straty

Okres karencji ponoć da się skrócić, kiedy już całość zostanie wypłacona, tylko to też oznacza aneks do umowy kredytowej (zdaje się, że także płatny).
No a jak już uda się okres karencji skrócić i będzie się chciało kredyt z zaoszczędzonych środków nadpłacić, to też trzeba aneks do umowy kredytowej (nie za darmo oczywiście), no i kara za wcześniejszą spłatę, czyli zwykle 2% nadpłacanej kwoty - choć tu mogą być różnice w zależności od banku udzielającego kredytu.
Tak, że bardzo dobrze się zabezpieczyli, żeby wyciągnąć z klientów jak najwięcej

A jak ktoś brał kredyt z MdM, to sami widzicie, że ta "pomoc" jest taka, że większość idzie po prostu do banku. A z drugiej strony zobaczcie ile podatku vat zapłaciliście od tych mieszkań... Taka to pomoc państwa dla kupujących mieszkania
