Ja robilem rok temu rozeznanie i wyszlo mi, ze najlepiej stosunek cena / jakosc wychodzila Tikurilla, ewentualnie Beckers (podobno to teraz ten sam producent). Goscie, ktorzy mi wykanczali mieszkanie twierdzili tak samo.
O Fluggerze slyszalem tez dobre opinie, jest tak samo dobry jakosciowo jak wyzej wymienione, ale jednak drozszy. Magnata mozesz sobie od razu darowac, z Teknosem sie nie spotkalem, wiec nie moge nic powiedziec.
Opakowanie 5 litrow, to jakies 90 - 100zl, wiec jest drozej niz w przypadku jakichs farb kupionych na promocji, ale z reka na sercu moge powiedziec, ze o niebo lepiej sie maluje (mieszkanie malowala mi ekipa, ale sam malowalem kilka innych rzeczy - najpierw tanimi farbami, bo mi bylo zal kasy, a w koncu i tak Tikurilla). Do tego jeszcze jedno ale - wykonczeniowcy twierdzili, ze farby kupowane w supermarketach (typu Obi, czy Leroy) sa gorszej jakosci, niz identyczne kupowane w markowych sklepach z farbami. Ponadto okazalo sie, ze w tych markowych sklepach jest taniej, niz w supermarketach.
Sufity i czesc scian mam pomalowane na bialo, reszte scian na szaro. Szare sciany + biale sufity wygladaja lepiej, niz wszystko na bialo. W poprzednim mieszkaniu mialem za to jeden pokoj pomalowany na zielono (sciany + sufity) i wygladalo niezbyt fajnie - mialo sie wrazenie jakby sie wchodzilo do kolorowego pudelka. Z tego powodu polecam malowac sciany i sufity roznymi kolorami.

Co do malowania kuchni, to ja mam zrobiona w kuchni jakas specjalna tapete, ale goscie od wykonczenia mieszkania twierdzili, ze mozna pomalowac normalna Tikurilla - jeden z nich nawet opowiadal jak to robiac dzieciom frytki, niechcacy podpalil olej i udalo mu sie zmyc sadze z sufitu zanim wrocila zona.