Kroki sąsiadów z góry i dudnienie w nowym mieszkaniu - os. Avia 5
Re: Kroki sąsiadów z góry i dudnienie w nowym mieszkaniu - os. Avia 5
Dzieci sąsiadów z góry doprowadzą mnie do szaleństwa. Biegają jak konie i uderzają chyba młotami o podłogę. Nie uwierzyłbym komuś jakby tak napisał, ale niestety przeżywam to i nie jest to do zaakceptowania. Wykończy mnie moje mieszkanie. Przez Covida pracuję zdalnie z domu i niestety przez zamknięte szkoły na wiosnę i teraz, czasami zakrywam twarz dłońmi nie wierząc w co ja się władowałem z kupnem mieszkania na Avii. Przez całe dnie napier*alanie w mój sufit. Byłem w firmie zajmującej się wygłuszaniem i niestety niedużo da się zrobić z wyciszeniem, a koszta są duże. Chciałem na wiosnę wystawić mieszkanie na sprzedaż, ale przez Covid odkladam to w czasie. Zobaczymy jak będzie. Najlepiej jakby rynek nieruchomości się załamał, bo mieszkanie tanio sprzedam, ale też coś taniego kupię(najprawdopodobniej dom w Toniach/Zielonkach).
Re: Kroki sąsiadów z góry i dudnienie w nowym mieszkaniu - os. Avia 5
To chyba nie jest kwestia osiedla, a piętra. Niestety gwarancję daje tylko najwyższe piętro, choć po podłodze też niesie, ale to nie to samo co od góry.
Re: Kroki sąsiadów z góry i dudnienie w nowym mieszkaniu - os. Avia 5
Nbox pisze:Dzieci sąsiadów z góry doprowadzą mnie do szaleństwa. Biegają jak konie i uderzają chyba młotami o podłogę. Nie uwierzyłbym komuś jakby tak napisał, ale niestety przeżywam to i nie jest to do zaakceptowania. Wykończy mnie moje mieszkanie. Przez Covida pracuję zdalnie z domu i niestety przez zamknięte szkoły na wiosnę i teraz, czasami zakrywam twarz dłońmi nie wierząc w co ja się władowałem z kupnem mieszkania na Avii. Przez całe dnie napier*alanie w mój sufit. Byłem w firmie zajmującej się wygłuszaniem i niestety niedużo da się zrobić z wyciszeniem, a koszta są duże. Chciałem na wiosnę wystawić mieszkanie na sprzedaż, ale przez Covid odkladam to w czasie. Zobaczymy jak będzie. Najlepiej jakby rynek nieruchomości się załamał, bo mieszkanie tanio sprzedam, ale też coś taniego kupię(najprawdopodobniej dom w Toniach/Zielonkach).
Niestety ten problem nie dotyczy tylko tego osiedla, trafiłeś po prostu na takich sąsiadów. Wiele znajomych pracujących zdalnie narzeka na hałas dzieciaków, czy też odgłosy kroków w innych inwestycjach (gorzej jak słyszą jak sąsiad wchodzi na calla) Takie po prostu jest nowe budownictwo oraz.. nowoczesny wystrój wnętrz gdzie juz nie kładzie się dywanów na całą podłogę - one w głównej mierze tłumia kroki. Najtańszy piankowy podkład, który z czasem się ugniata też psuje akustykę.
Lekarstwem jest ostatnie piętro bądź dom..
Re: Kroki sąsiadów z góry i dudnienie w nowym mieszkaniu - os. Avia 5
Nbox pisze:Dzieci sąsiadów z góry doprowadzą mnie do szaleństwa. Biegają jak konie i uderzają chyba młotami o podłogę. Nie uwierzyłbym komuś jakby tak napisał, ale niestety przeżywam to i nie jest to do zaakceptowania. Wykończy mnie moje mieszkanie. Przez Covida pracuję zdalnie z domu i niestety przez zamknięte szkoły na wiosnę i teraz, czasami zakrywam twarz dłońmi nie wierząc w co ja się władowałem z kupnem mieszkania na Avii. Przez całe dnie napier*alanie w mój sufit. Byłem w firmie zajmującej się wygłuszaniem i niestety niedużo da się zrobić z wyciszeniem, a koszta są duże. Chciałem na wiosnę wystawić mieszkanie na sprzedaż, ale przez Covid odkladam to w czasie. Zobaczymy jak będzie. Najlepiej jakby rynek nieruchomości się załamał, bo mieszkanie tanio sprzedam, ale też coś taniego kupię(najprawdopodobniej dom w Toniach/Zielonkach).
Rozumiem Twój ból, ja dwukrotnie miałem nad sobą "madki 500+".
Mieszkanie 1. Sytuacja była taka, że mąż wstawał cichutko koło 6 rano i szedł bezszelestnie do pracy, ale baba wstawała o 10tej i już cały dzien spędzała w oknie z telefonem przy swej pustej makówie lub przy serialach i innych tańcach z gwiazdami a bahor szalal w najlepsze. Na spacery toto nie wychodziło i tłukło często do północy. W końcu kupiłem wiertarkę z udarem, dla dzikiej satysfakcji

Wyprowadzka.
Ale to nie koniec historii

Mieszkanie 2, z początku cisza, po 3 miesiacach remont typu demolka i kolejna madka 500+, plus taki, ze tamci 22-ga szli spać. Cóż, ja wstawałem 6:30, głośniki stały na szafie i robiłem im pobudkę - szedłem po bułki. Wieczorem powtorka, jak mnie denerwowali, wieża szła na 3/4, ja w drugim pokoju. Sugestie nie pomogły. Dobrze że wówczas nie było pracy zdalnej

Ewakuacja !
Mieszkanie 3 - rodzina na poziomie, nowe budownictwo, trójka dzieci, pełna kulturka, nawet jak czasem potupali to przyjemnie się ich słuchało, śpiewali, uprawiali sport, można rzec intelektualiści. Jeśli te 2 pierwsze pyły piekłem, to trzecie było niebem. Pracowałem w mieszkaniu (DG), zawsze bezstresowo, w ciszy.
I teraz najlepsze - w przypadku 1 i 2 nerwy puściły, hamulce też, byłem gotowy na wszystko, byłem w stanie ich pozabijać choć nie miałem okazji, zgadnijcie którym (że tak powiem) na pożegnanie zrobiłem kupę do skrzynki na listy?

Re: Kroki sąsiadów z góry i dudnienie w nowym mieszkaniu - os. Avia 5
marcin81 pisze:Nbox pisze:Dzieci sąsiadów z góry doprowadzą mnie do szaleństwa. Biegają jak konie i uderzają chyba młotami o podłogę. Nie uwierzyłbym komuś jakby tak napisał, ale niestety przeżywam to i nie jest to do zaakceptowania. Wykończy mnie moje mieszkanie. Przez Covida pracuję zdalnie z domu i niestety przez zamknięte szkoły na wiosnę i teraz, czasami zakrywam twarz dłońmi nie wierząc w co ja się władowałem z kupnem mieszkania na Avii. Przez całe dnie napier*alanie w mój sufit. Byłem w firmie zajmującej się wygłuszaniem i niestety niedużo da się zrobić z wyciszeniem, a koszta są duże. Chciałem na wiosnę wystawić mieszkanie na sprzedaż, ale przez Covid odkladam to w czasie. Zobaczymy jak będzie. Najlepiej jakby rynek nieruchomości się załamał, bo mieszkanie tanio sprzedam, ale też coś taniego kupię(najprawdopodobniej dom w Toniach/Zielonkach).
Rozumiem Twój ból, ja dwukrotnie miałem nad sobą "madki 500+".
Mieszkanie 1. Sytuacja była taka, że mąż wstawał cichutko koło 6 rano i szedł bezszelestnie do pracy, ale baba wstawała o 10tej i już cały dzien spędzała w oknie z telefonem przy swej pustej makówie lub przy serialach i innych tańcach z gwiazdami a bahor szalal w najlepsze. Na spacery toto nie wychodziło i tłukło często do północy. W końcu kupiłem wiertarkę z udarem, dla dzikiej satysfakcji
Wyprowadzka.
Ale to nie koniec historii
Mieszkanie 2, z początku cisza, po 3 miesiacach remont typu demolka i kolejna madka 500+, plus taki, ze tamci 22-ga szli spać. Cóż, ja wstawałem 6:30, głośniki stały na szafie i robiłem im pobudkę - szedłem po bułki. Wieczorem powtorka, jak mnie denerwowali, wieża szła na 3/4, ja w drugim pokoju. Sugestie nie pomogły. Dobrze że wówczas nie było pracy zdalnejNarodził się drugi potomek, na choinkę kupili takie traktorki-rowerki na plastikowych kółkach, na podłodze panele. Chamstwo i prostactwo level master.
Ewakuacja !
Mieszkanie 3 - rodzina na poziomie, nowe budownictwo, trójka dzieci, pełna kulturka, nawet jak czasem potupali to przyjemnie się ich słuchało, śpiewali, uprawiali sport, można rzec intelektualiści. Jeśli te 2 pierwsze pyły piekłem, to trzecie było niebem. Pracowałem w mieszkaniu (DG), zawsze bezstresowo, w ciszy.
I teraz najlepsze - w przypadku 1 i 2 nerwy puściły, hamulce też, byłem gotowy na wszystko, byłem w stanie ich pozabijać choć nie miałem okazji, zgadnijcie którym (że tak powiem) na pożegnanie zrobiłem kupę do skrzynki na listy?
Jakie to były sugestie? Żeby dwulatek chodził na palcach czy żeby nie używał zabawek?
Re: Kroki sąsiadów z góry i dudnienie w nowym mieszkaniu - os. Avia 5
mop pisze:Jakie to były sugestie? Żeby dwulatek chodził na palcach czy żeby nie używał zabawek?
Wystarczy jakby madka rozlożyła na podłodze grubszy dywan albo chodnik, wtedy sąsiedzi z dołu nie musza przeżywac codziennie koszmaru. Niestety mam podobną sytuację. Wrażenie jakby stado bydła biegało nad głową. A od niedawna, jak ich nie ma w domu i jest spokój od dudnienia kopytami, to włącza się ujadający pies.
-
- Posty: 66
- Rejestracja: 01 mar 2017, 13:15
Re: Kroki sąsiadów z góry i dudnienie w nowym mieszkaniu - os. Avia 5
Ja mam niestety gorzej. Skaczą całymi dniami. Łup, łup. łup! A 2 dni temu była awantura w środku nocy. Łomoty, i krzyki. Drugi raz przez pół roku. Czyli hołota.
Re: Kroki sąsiadów z góry i dudnienie w nowym mieszkaniu - os. Avia 5
mop pisze:
Jakie to były sugestie? Żeby dwulatek chodził na palcach czy żeby nie używał zabawek?
Jak widać nie wszyscy tutaj rozumieją to co czytają, dam ci dobrą radę - czytaj wolniej, jeśli nie rozumiesz któregoś słowa, to sprawdzaj w słowniku. Jeśli to nie pomogło, to przeczytaj raz jeszcze albo znajdź sobie jakies inne zainteresowania, np łopata, miotła, etc.
Re: Kroki sąsiadów z góry i dudnienie w nowym mieszkaniu - os. Avia 5
marcin81 pisze:mop pisze:
Jakie to były sugestie? Żeby dwulatek chodził na palcach czy żeby nie używał zabawek?
Jak widać nie wszyscy tutaj rozumieją to co czytają, dam ci dobrą radę - czytaj wolniej, jeśli nie rozumiesz któregoś słowa, to sprawdzaj w słowniku. Jeśli to nie pomogło, to przeczytaj raz jeszcze albo znajdź sobie jakies inne zainteresowania, np łopata, miotła, etc.
Nie gorączkuj się, serio pytam. W swoim poście tylko napisałeś o sugestiach, a mnie ciekawi jakie to były.
Re: Kroki sąsiadów z góry i dudnienie w nowym mieszkaniu - os. Avia 5
Święta zasada: prawo jednych kończy się tam, gdzie zaczyna się prawo drugich.
Ludzie mają prawo do ciszy, a dzieci maja prawo bawić się. Niestety bawiąc się naruszają prawo innych do ciszy.
Wiadomo, że okoliczni sasiedzi nie zrezygnują z prawa do ciszy i wypoczynku.
Wniosek: Dzieciom nie zabronimy zabawy (mają brawo się bawić) - dzieci powinny bawić się tak, aby nie robić łomotu. Gruby dywan, jakieś maty to jest rozwiązanie. Poza tym rodzice powinni zwracać uwage dzieciom (może nawet organizować zabawę)- tym samym socjalizować je i przystosowywać do życia w społeczeństwie, co wiąże się zawsze z pewnymi ustępstwami i szanowaniem praw innych.
Ludzie mają prawo do ciszy, a dzieci maja prawo bawić się. Niestety bawiąc się naruszają prawo innych do ciszy.
Wiadomo, że okoliczni sasiedzi nie zrezygnują z prawa do ciszy i wypoczynku.
Wniosek: Dzieciom nie zabronimy zabawy (mają brawo się bawić) - dzieci powinny bawić się tak, aby nie robić łomotu. Gruby dywan, jakieś maty to jest rozwiązanie. Poza tym rodzice powinni zwracać uwage dzieciom (może nawet organizować zabawę)- tym samym socjalizować je i przystosowywać do życia w społeczeństwie, co wiąże się zawsze z pewnymi ustępstwami i szanowaniem praw innych.
Wróć do „Avia 5 (etap IV) - forum mieszkańców budynku”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość