auss pisze:Problem dotyczy dosłownie kilku jednostek, które koniecznie muszą zaparkować pod blokiem, więc staną na wjeździe do garażu, na zakręcie, 4 kołami na chodniku, na trawniku. Tylko i wyłącznie przez takich ludzi inni zagłosowali za strefą. Jeżeli byłaby możliwość zdyscyplinowania tego typu jednostek, strefa byłaby zbędna.
Zgadzam się w pełni z Twoją wypowiedzią.
Moim zdaniem to zarządca terenu nie starał się by zrobić porządek ponieważ chciał by wprowadzić strefę zamieszkania. Układ z deweloperem- dostajecie bloki do zarządzania i działkę infrastrukturalną ale przekonacie mieszkańców by wykupili wszystkie miejsca postojowe. Wprowadzenie strefy i nagle promocja na miejsce w garażu. Z tego co wiem, to zarządca musiał się nieźle nagimnastykować by powstała strefa, dlatego nie robili uchwał by mieszkańcy głosowali, tylko przekonali rady mieszkańców.
Teraz jak jest strefa to jak widzę wielu czuje się lepszych, dowartościowanych, a ich ego dość mocno wzrosło
a ich umiejętności jako kierowców nie muszą być weryfikowane na osiedlu, które jak wnioskując z co poniektórych postów i obserwując na osiedlu są mierne.
Szkoda, że co poniektórzy są ograniczeni społecznie i nie potrafią mieszkać w dużym mieście, podejście prowincjonalne tu się nie sprawdza.
Dla tych co nie wychodzą poza ogrodzenie osiedla, to doradzam wyjść i zobaczyć jaki efekt spowodowało wprowadzenie strefy. Zaraz ktoś napisze, to drogi i parkingi publiczne- tak, zgadza się, tylko nie zapominajmy, że tam też są mieszkańcy którym wszystko jest zajmowane, parkingi i chodniki. Ciekawe co by najbardziej ujadający mieli wtedy do powiedzenia.
Działania na tym osiedlu powodują negatywne nastawieniem mieszkańców sąsiednich osiedli i nie ma się co temu dziwić. Dlatego sąsiadujące osiedla najchętniej by się chciały odgrodzić od tego getta (tak niektórzy nazywają Avię) i nie mieć nic z nami wspólnego.
Dla mnie wprowadzenie strefy to głównie porażka AS Nieruchomości jako zarządcy.