Przeczytałem zacytowaną treść pisma. Mam się na jego temat jakoś wypowiedzieć czy coś w tym stylu?
Przysługuje mieszkańcom bloku miejsce do parkowania w obrębie tego bloku (jeśli jest wolne), a jeśli nie jest wolne to nie przysługuje mu parkowanie gdzie indziej. To z niego wynika.
Fakt płatnych miejsc parkingowych w strefie nie jest tutaj jakoś szczególnie istotny ponieważ rozchodzi się o miejsce garażowe a nie to na zewnątrz. Dodatkowo jest to parking strzeżony w tym garażu. Co więcej, powiedziałeś, że "jak ktoś mieszka w strefie" to może wykupić abonament. A ja np. tam nie mieszkam, tylko dojeżdżam do pracy. Więc abonamentu wykupić nie mogę na stałe. Jedyne co mogę to tracić pieniądze na parkometry zostawiając auto każdego dnia za na zewnątrz biura w strefie, co jest oczywiście bez sensu. Dlatego podaję przykład jak bardzo atrakcyjna jest oferta że płaci się za to tylko 200 złotych. Płacisz 200 złotych kiedy poza garażem nie masz szans zaparkować za darmo.
W przypadku Orlińskiego płacisz za garaż 250 złotych kiedy poza garażem masz szanse zaparkować za darmo.
No i Orlińskiego nie mieści się w jakiejś szczególnie ważnej dla miasta i kultury lokacji a cena jest gigantyczna.
Ale zgodzę się, towar jest warty tyle ile ktoś jest w stanie za niego zapłacić. Wysokość ceny to indywidualna sprawa.
Ale ja tylko nakreślam Wam fakt jak bardzo przepłacają Ci, którzy wynajęli sobie takie miejsce.
Oraz jak satysfakcjonujący zysk mają za to Ci, którzy takie miejsce mają na własność i komuś innemu wynajmują.
Reasumując...
cena 250 zł za miesiąc u was wcale mnie nie szokuje
Mnie cena 250 zł za miesiąc szokuje.
Jak ja lubię takich mądralińskich, uważających się za giga-cwaniaków.
Czemu piszesz takie rzeczy? Niebawem będę Twoim sąsiadem i czytając takie zwroty śmiem przypuszczać, że nie będzie nam się razem dobrze żyło w sąsiedztwie. To było niezbyt miłe przywitanie.
blokada podniesiona czy nie, niczego nie symbolizuje, więc nie parkujemy na cudzych miejscach bez pozwolenia właściciela.
Widząc opuszczoną blokadę zaczynam przypuszczać, że jest to miejsce wolne, jeszcze przez nikogo nie kupione i sobie tak po prostu stoi służąc innym. Myślę, że każdy właściciel taką blokadę by sobie na pewno stawiał po wyjechaniu do pracy aby uniknąć nieporozumień. Tylko o to mi chodzi.
Podjeżdżam tam czasem bo jeszcze się nie przeniosłem i widzę sporo wolnych miejsc z opuszczonymi blokadami. I nie wiem czy są zajęte czy nie. Po prostu o to pytam i ten właśnie post temu służy.