Patrząc na to w ten sposób, to i tak zawsze się znajdzie ktoś poszkodowany. Zaraz się podniosą głosy osób, które np. w ogóle samochodu nie posiadają (i tym bardziej jeśli dodatkowo nie planują posiadać) - bo czemu oni mają płacić za utrzymanie bramy, skoro z niej tak czy inaczej nigdy nie skorzystają

A no temu, że ta brama ma przede wszystkim zapobiec wjazdowi na osiedle przez osoby nieuprawnione i to ma być wartością dodaną dla wszystkich mieszkańców bez wyjątku (która jednak wiąże się z opłatami eksploatacyjnymi, itp.). Samą drogą za bramą też każdy bez wyjątku się będzie poruszał - czy to samochodem, rowerem, wózkiem z dzieckiem, hulajnogą, czy jakkolwiek inaczej. Stąd opłata za jej utrzymanie dotyczy wszystkich. Jest to chyba oczywiste. A co do samej możliwości wjazdu samochodem przez osoby bez miejsc postojowych/garażowych, to w dalszym ciągu nie widzę podstawy, żeby mieli wjeżdżać, skoro i tak nie będą mieć gdzie tego samochodu zostawić - bo przecież na chodniku, wbrew obowiązującemu oznakowaniu nikt parkować nie zamierza, prawda?