Piszą o nas / opinie o mieszkaniu w Czyżynach i zmianach w dzielnicy - dyskusja

[Ekspresjah]

Po prawdzie to i Budimex powinien coś podziałać PR-owo i stanąć po stronie swoich klientów, którzy są w takich artykułach i za ich sprawą również w komentarzach oczerniani i odbiera im się zdolność do racjonalnego myślenia. Nie wiem jak pozostali mieszkańcy Avii i Orlińskiego, ale ja bardzo długo i dokładnie analizowałam wszelkie za i przeciw kupienia mieszkania w bloku Avia 7.

[zagi]

To wszystko z zazdrości, że nie zdążyli sami kupić tutaj mieszkania, innego powodu raczej nie ma.

[jas78]

Po prawdzie to i Budimex powinien coś podziałać PR-owo i stanąć po stronie swoich klientów, którzy są w takich artykułach i za ich sprawą również w komentarzach oczerniani i odbiera im się zdolność do racjonalnego myślenia. Nie wiem jak pozostali mieszkańcy Avii i Orlińskiego, ale ja bardzo długo i dokładnie analizowałam wszelkie za i przeciw kupienia mieszkania w bloku Avia 7.

Pal sześć klientów, tu chodzi o PR osiedla i jego atrakcyjność. Negatywne artykuły i opinie mogą mieć przełożenie na atrakcyjność wynajmu i uzyskiwane z tego tytułu dochody, a to już konkretny hajs.

Mnie bardzo ciekawi strategia PRowa Budimexu, wiele w życiu widziałem ale tak specyficznego podejścia jeszcze nigdy. Naprawdę nawet niewielki gest dobrej woli mógłby sporo zmienić, ale najwyraźniej firmie na tym obecnie nie zależy. Choćby w sprawie tych nieszczęsnych miejsc dla inwalidów - to można było załatwić już dawno, ogłosić to jako sukces i sprzedać to mediom.

[sand]

Po prawdzie to i Budimex powinien coś podziałać PR-owo i stanąć po stronie swoich klientów, którzy są w takich artykułach i za ich sprawą również w komentarzach oczerniani i odbiera im się zdolność do racjonalnego myślenia. Nie wiem jak pozostali mieszkańcy Avii i Orlińskiego, ale ja bardzo długo i dokładnie analizowałam wszelkie za i przeciw kupienia mieszkania w bloku Avia 7.

Pal sześć klientów, tu chodzi o PR osiedla i jego atrakcyjność. Negatywne artykuły i opinie mogą mieć przełożenie na atrakcyjność wynajmu i uzyskiwane z tego tytułu dochody, a to już konkretny hajs.

Mnie bardzo ciekawi strategia PRowa Budimexu, wiele w życiu widziałem ale tak specyficznego podejścia jeszcze nigdy. Naprawdę nawet niewielki gest dobrej woli mógłby sporo zmienić, ale najwyraźniej firmie na tym obecnie nie zależy. Choćby w sprawie tych nieszczęsnych miejsc dla inwalidów - to można było załatwić już dawno, ogłosić to jako sukces i sprzedać to mediom.

Trzeba spojrzeć prawdzie w oczy. Interes Budimexu w kwestii tego osiedla skończy się w momencie gdy sprzedadzą ostatni lokal. Wraz z odbiorem kluczy przez ostatniego klienta, takie kwestie jak atrakcyjność osiedla nie będą miały dla nich żadnego znaczenia. Bardzo dobrze obrazuje to aktualny przykład reakcji na zgłaszane usterki w oddawanych lokalach. Przeciągają terminy nawet drobnych napraw ile tylko się da, byle tylko zniechęcić do ich zgłaszania. Dobrze wiedzą, że przyszli mieszkańcy najczęściej wynajmują inne lokale i jak najszybciej chcieli by się przeprowadzić. Stosują taką politykę nawet teraz, w momencie gdy kolejne bloki nadal się budują. Ta sama sytuacja w przypadku odpowiedzi na słane do nich pisma. Z wielu przykładów przytoczonych na forum wnioski nasuwają się same. Na jakikolwiek gest dobrej woli tego dewelopera nie ma co liczyć. Zabudują tę działkę i przeskoczą na następną. Mnie osobiście takie podejście zniesmaczyło na tyle, że kolejnym razem na pewno nie skorzystam z ich oferty. Nie mam również zamiaru nikomu ich polecać.

[jas78]

Trzeba spojrzeć prawdzie w oczy. Interes Budimexu w kwestii tego osiedla skończy się w momencie gdy sprzedadzą ostatni lokal. Wraz z odbiorem kluczy przez ostatniego klienta, takie kwestie jak atrakcyjność osiedla nie będą miały dla nich żadnego znaczenia. (...) Na jakikolwiek gest dobrej woli tego dewelopera nie ma co liczyć. Zabudują tę działkę i przeskoczą na następną. Mnie osobiście takie podejście zniesmaczyło na tyle, że kolejnym razem na pewno nie skorzystam z ich oferty. Nie mam również zamiaru nikomu ich polecać.

Rozumiem, że jak wbiją łopatę pod następną budowę, to znowu pojawią się tłumy chętnych, skuszonych "dotrzymanymi obietnicami" z Avii?

Ludzie czytają jednak opinie o deweloperze zanim zaciągną kredyt na 30 lat. Tym bardziej się im dziwię.

[sand]

Rozumiem, że jak wbiją łopatę pod następną budowę, to znowu pojawią się tłumy chętnych, skuszonych "dotrzymanymi obietnicami" z Avii?

Ludzie czytają jednak opinie o deweloperze zanim zaciągną kredyt na 30 lat. Tym bardziej się im dziwię.

Myślę, że pozwolenie na taką a nie inną politykę wypływa z samej góry. Chciałbym się mylić, ale nie sądzę żeby krakowski oddział uprawiał tutaj samowolkę.

[Nowy]

Tym razem wywiad z socjologiem z AGH Żeby było zabawniej, znałem kiedyś jedną panią doktor z tego wydziału, która bardzo w wywiadach i pracach "naukowych" krytykowała grodzone osiedla, po czym sama kupiła ma takim mieszkanie, chwaląc sobie okalające je płoty w prywatnych rozmowach A w samum wywiadzie smaczki takie, jak np.

– Czy prestiż nowych sąsiadów podnosi prestiż dzielnicy? Nie jest to oczywiste.

Nie wiem o co chodzi, ale chyba nie o prestiż chodziło ludziom kupującym nowe mieszkania w Czyżynach - po prostu dobra oferta (jakość / lokalizacja / cena).

Starzy i nowi nie pomieszczą się w szkołach, przedszkolach i ośrodkach zdrowia. Deweloperzy tego nie zrobią, nie mają interesu w budowaniu takiej infrastruktury.

Szkoda, że socjolog Jacek Gądecki nie sprawdził, jaka jest średnia wieku mieszkańców, w starszych blokach w Czyżynach - na pewno nie pomieszczą się w szkole No i czy infrastruktury takiej, jak szkoły, to nie ma budować państwo, na co płacimy podatki? Jasne, że dobrze, jeśli deweloper zrobi coś dodatkowego dla okolicy, ale dlaczego osoby kupujące mieszkania, np. za szkołę mają płacić deweloperowi (to od nich ma pieniądze) i równolegle państwu? Szkoda, że pan socjolog nad tym się już nie głowił, ale to chyba ogólna domena tego środowiska

krakow.wyborcza.pl/krakow/7,44425,21899953,nowe-osiedla-w-czyzynach-zrosna-sie-ze-starsza-czescia.html

[zagi]

to jest dopiero hit dnia

Miasto chce wykupić działkę od firmy Budimex! Chodzi o teren zielony na osiedlu Avia w krakowskich Czyżynach. Jak już informowaliśmy na antenie Radia Kraków - spór z mieszkańcami o drzewa i zieleń trwa już prawie dwa lata. A teraz jest szansa na kompromis.

radiokrakow.pl/wiadomosci/krakow/zamiast-kolejnego-bloku-bedzie-zieleniec-jest-porozumienie-miedzy-miastem-i-deweloperem

[jas78]

(...)
Szkoda, że socjolog Jacek Gądecki nie sprawdził, jaka jest średnia wieku mieszkańców, w starszych blokach w Czyżynach - na pewno nie pomieszczą się w szkole No i czy infrastruktury takiej, jak szkoły, to nie ma budować państwo, na co płacimy podatki? Jasne, że dobrze, jeśli deweloper zrobi coś dodatkowego dla okolicy, ale dlaczego osoby kupujące mieszkania, np. za szkołę mają płacić deweloperowi (to od nich ma pieniądze) i równolegle państwu? Szkoda, że pan socjolog nad tym się już nie głowił, ale to chyba ogólna domena tego środowiska

Tłukąc termometr nie pozbawisz się gorączki. Ośmieszając eksperta z AGH nie zlikwidujesz problemów Nowych Czyżyn. Jasne, część jego opinii jest subiektywna i można z nimi polemizować. Jednak bazuje on na pewnej wiedzy, która jest wyniesiona z doświadczeń innych krajów. Nie rozumiem, czemu w Polsce musimy kopiować błędy Zachodu.

Zaklinanie rzeczywistości nic nie pomoże, skoro fakty są takie że NC będą mieć około 10 tys. mieszkańców - jak już pisałem, to wielkość miasta powiatowego (np. Miechowa). To miasto nie ma żadnej publicznej infrastruktury - szkół, basenów, parków etc. Gdyby nowych mieszkańców było 500-1000, jak teraz na starym Dąbiu (wraz z nowym osiedlem tuż przy bulwarach Wiślanych, przy ul. Bajecznej), to można by było właśnie tak argumentować, jak to robisz. To znaczy na starym osiedlu pojawią się młodzi ludzie, troszkę się ściśnie i jakoś mieszkańcy sobie poradzą. Ale tu w identyczne struktury jak na Dąbiu (2 szkoły, 2 przedszkola, żłobek, przychodnia, kościół, biblioteka, 2 place zabaw i niewielki park na bulwarach wiślanych) wpycha się 10 tys. osób. Nie trzeba być geniuszem, by stwierdzić że to za dużo i będzie kłopot.

Jasne, nie jest rolą dewelopera budować szkoły. Ale istnieje jednak coś takiego jak społeczna odpowiedzialność biznesu. Czyli dbamy o naszych klientów, a nie jak Cytryn i Gumiak "gwarancja do bramy, potem się nie znamy". W kontekście tak poważnej inwestycji deweloper i urzędnicy miejscy powinni byli siąść, przedyskutować koncepcję osiedla - i w ramach PZP powinna powstać spójna koncepcja tego obszaru. Z jasno wytyczonymi zadaniami inwestycyjnymi dla dewelopera i służb miejskich. O społecznej odpowiedzialności biznesu piszę nie przez przypadek - właściciel Budimexu Ferrovial jest notowany na GPW w indeksie RESPECT. Jak widać, ten indeks jest guzik warty...

Dodam jeszcze aspekt finansowy. Skoro i tak deweloper budował w ramach wz a nie PZP, to w niczym nie przeszkadzało by wybudować więcej wież, a za to mniej gęsto. Dzięki temu przestrzeń między blokami nie byłaby tak klaustrofobiczna, byłoby więcej miejsca i na zieleń a nawet na te naziemne nieszczęsne parkingi. Można było zrobić choćby tak:

google.pl/maps/place/Largo+Abbazia+Santa+Scolastica,+70124+Bari,+W%C5%82ochy/@41.0979098,16.8508673,3a,75y,61h,90t/data=!3m7!1e1!3m5!1splQnQ6rKlbHzRyCovPRmFQ!2e0!6s%2F%2Fgeo2.ggpht.com%2Fcbk%3Fpanoid%3DplQnQ6rKlbHzRyCovPRmFQ%26output%3Dthumbnail%26cb_client%3Dsearch.TACTILE.gps%26thumb%3D2%26w%3D392%26h%3D106%26yaw%3D61.26845%26pitch%3D0%26thumbfov%3D100!7i13312!8i6656!4m5!3m4!1s0x1347e90ff28a038d:0xc618fbe5293369cd!8m2!3d41.0948847!4d16.8546513!6m1!1e1

To tanie osiedle - odpowiednik Orlińskiego w Bari, w tańszej dzielnicy obok obwodnicy. Szału nie ma, ale jest przestrzeń wspólna, pełno kafejek, restauracji i placyków na których można wspólnie spędzić czas.

W każdym razie mleko się wylało, problem jest i to poważny. I dlatego naprawdę to pikuś że niektórym mieszkańcom NC się nie podoba, że media źle opisują ich osiedle. Bardzo dobrze, że piszą - znacznie gorzej, gdyby wszyscy o problemie zapomnieli. Tymczasem ta ciągła dyskusja o NC wywołuje presję na miasto i daje szansę na to, że nie oleje całej dzielnicy i jej mieszkańców. Każdy nowy artykuł o problemach Czyżyn to większa szansa na zrealizowanie budowy tramwaju na St-Sw, być może budowy nowego żłobka czy przedszkola.

[AlaR]

Od dłuższego czasu zastanawiam się skąd wziął się ten ogromny hejt na NC. Pomijając oczywiste sprawy, takie jak mało miejsc parkingowych - całej reszty naprawdę nie rozumiem. Chyba, że jest to jednak wynik frustracji tych, którzy ze względu na te inwestycje musieli znacznie obniżyć ceny swoich mieszkań (zarówno deweloperzy jak i właściciele na rynku wtórnym). Nie wiem skąd się wzięło przekonanie, że w NC kupili mieszkania ludzie, których na nic innego nie stać. Może nie wszyscy, ale gdyby nie NC, pewnie niektórzy kupili te mieszkania gdzieś indziej, drożej, za większe kredyty. Ale pojawiła się tańsza opcja, więc skorzystali.

Betonowy koszmar - serio? Byliście kiedyś na nowej części Ruczaju, tak od Kampusu UJ do Czerwonych Maków? Jeden beton, zero trawy. Okolica wszędzie wygląda tak samo, raz nawet zdarzyło mi się wysiąść na złym przystanku, przejść na drugą stronę i dopiero się zorientowałam że układ sklepów jakby nie mój:) Dobra komunikacja? Dojazd do pracy na Zabłocie zajmował mi godzinę (albo tramwaj jadący przez Berlin, albo korek na Kobierzyńskiej. A ceny jak z kosmosu.

"Po drugie, ludzie będą siedzieli sobie na głowach i zaglądali w okna." To też ciekawe. Zupełnie jakby inne osiedla nie miały okien wychodzących na dziedzińce i na północ. Wszystko zależy kto co sobie wybierze, jaką chce mieć ekspozycję. Jednemu zależy na niskim piętrze, innemu na jasnym mieszkaniu, innemu na widoku.

Mieszkałam w Krakowie w przeróżnych miejscach - w zimnej kamienicy w centrum miasta, w której był hostel (domyślcie się co się tam działo w weekendy), w pobliżu Ugorka (osiedle kilkuletnie, blok z taką wentylacją, że w mieszkaniu na 6 piętrze nie było czym oddychać), w betonowej dżungli na Ruczaju (3 piętro, BEZ WINDY), w norze na Podgórzy (super lokalizacja, ale ciemno, 4 piętro, BEZ WINDY i strach było wracać wieczorem). I wszystkie te mieszkania na pewno były dużo droższe niż w te w NC.