Osoba na osiedlu Avia 2 w Krakowie oblepia samochody naklejkami

[kazlev]

Panie Dart, proszę nie opowiadać że piszę Pan tylko o niszczeniu mienia (co oczywiście jest naganne i powinno skutkować zgłoszeniem od odpowienich służb).
Pozwoli Pan ze znowu posłużę się cytatem:
"Ale to czego w wielu z nas nie ma to umiejętności podchodzenia do takiego problemu jak cywilizowani ludzie - powinniśmy to zignorować, przejść obok. "
W tym miejscu wyraźnie Pan napisał że aby być "cywilizowanym" należy "przchodzić obok, czyli ignować takie zachowania. Odwracając, jak ktoś nie zignoruje dzwoniąc np na SM już jest "nie cywilizowany".
Moje porównanie służyło wyłącznie pokazanie jak absudalna była Pańska wypowiedź.

[DartHart]

Proszę zapoznać się z moimi poprzednimi postami, gdzie szerzej już kilka stron temu opisałem dlaczego uważam, że nękanie bądź strasznie sąsiadów strażą miejską, mandatami czy innymi zachowaniami nie jest cywilizowanym sposobem na rozwiązywanie problemów. Jestem przekonany, że jeżeli pana żona zacznie rodzić w mieszkaniu nie będzie pana wiele interesowało to jak pan zaparkuje. Ale to przecież tylko hiperbola, bo powodów, które dla mnie usprawiedliwiają nieco gorsze zaparkowanie może być wiele więcej i spokojnie mogą być bardziej błahe. Mnie beret z głowy nie spadnie, jeżeli zmienię pod drobnym kątem swój tor ruchu i przejdę obok omijając ten źle zaparkowany samochód. Naprawdę. I polecam wszystkim aby nauczyli się jak radzić ze swoim stresem i nerwami zamiast oburzać się, że ktoś z jakiegoś własnego powodu zaparkował zajmując cały chodnik.

[jasiek]

Tu nie chodzi, żeby komuś niszczyć samochód. Ale ten kierowca pokazuje brak szacunku do mieszkańców i innych uczestników ruchu. Uważam, że to jest robione z premedytacją - nie miał już gdzie się wcisnąć, a nogi bolą od przejścia 10 metrów i wiadomo fura musi stać pod klatką. Nikt nie jest zobowiązany do omijania takiego samochodu trawnikiem, ulicą itd. Jakieś zasady obowiązują i ludzie robią świadomie takie rzeczy. Niestety czasem trzeba też popatrzeć dalej niż czubek własnego nosa..

[Ekspresjah]

Prędzej czy później i u nas doigra się osoba z naklejkami

metrowarszawa.gazeta.pl/metrowarszawa/7,141637,22146488,80-latka-wyszla-na-parking-we-wlochach-gdy-zobaczyla-zle-zaparkowane.html

[kazlev]

Panie Dart, a co bedzie jezeli po urodzeniu w moim bloku bedzie pozar i straz nie bedzie mogla podjechac pod blok bo caly chodnik bedzie zastawiony? Albo ktos potraci moja zone z wozkiem bo bedzie musiala zjechac na ulice?
Co do pytania - jezeli zlamie prawo w sytuacji koniecznosci to po prostu zapłacę mandat a nie bede ludzi od niecywilizowanych wyzywal na forum.
Prawo jest dobre tylko wtedy kiedy jest scisle i klarowne. Sam pan napisal ze powody takie parkowania moga byc blache, np "nie chce mi sie isc 20m"'. Albo sie dopusci parkowac na chodniku co bedzie skutkowalo karami od inspektoratu strazy i nagminnie zastawionym chodnikiem.

[Selassie]

Temat jest prosty!

Ja bede dzwonil na Straz Miejska i zglaszal takich gierojow zastawiajacych chodnik ale jedynie w takich sytuacjach:
-Samochod zastawia calosc chodnika
-Samochod postawiony jest na trawniku
-Samochod zastawia droge pozarowa
-Samochod blokuje przejazd ulica innym uzytkownikom

Jesli ktos uwaza takie zachowanie za karygodne wedlug mnie nie jest dobrym partnerem do dyskusji - po cos jest prawo, nie tylko drogowe ale prawo zwyczajnej koegzystancji - nie po to sie skladalem z cala reszta na chodnik zeby teraz byl zajety przez jakiegos . a ja musze isc dookola bez jaj

[DartHart]

Mandat to jedno a niszczenie samochodu to drugie. Przynajmniej takie jest moje zdanie. Myslę, że póki będziemy wszyscy na Avii żyli w zgodzie zamiast walczyć i tworzyć wrogą atmosferę przykładowo niszcząc samochody to nikt nie potrąci pana żony..

A co do chodników to przyznacie na pewno, że są obecnie bardzo duże - aż niepotrzebnie ogromne, gdyby kilka takich rzeczy poprawić na pewno byłoby więcej miejsc dla parkujących..

No i też poprawnie napisał ktoś wyżej - mogę kupić jedno-dwa miejsca parkingowe dla siebie, ale co z rodziną, odiwedzającymi, mechanikami, montreami itd.. no przyjadą i staną gdzie się da albo na osiedlu obok.. ale to chyba też nie jest właściwe podejście - obarczać okoliczne osiedla. Niestety to osiedle nie jest zbyt mądrze pomyślane i winą naszych złości ja obarczam twórców osiedla, dewelopera, architekta, kogokolwiek kto to projektował.. lub decydował.

[kazlev]

Mandat to jedno a niszczenie samochodu to drugie.

Oczywiście, nic nie uprawnia do tego typu zachowania.

Myslę, że póki będziemy wszyscy na Avii żyli w zgodzie zamiast walczyć i tworzyć wrogą atmosferę przykładowo niszcząc samochody to nikt nie potrąci pana żony..

Co ma atmosfera do potrącania mojej żony? Proszę wytłumaczyć, mam nadzieję że źle zrozumiałem sens tej wypowiedzi.

[DartHart]

Po osiedlu raczej wszyscy jeżdżą powoli..
Szybciej (nawet sporo szybciej) jeżdżą trochę dalej przy głównej.

[kicaj]

Mandat to jedno a niszczenie samochodu to drugie. Przynajmniej takie jest moje zdanie. Myslę, że póki będziemy wszyscy na Avii żyli w zgodzie zamiast walczyć i tworzyć wrogą atmosferę przykładowo niszcząc samochody to nikt nie potrąci pana żony..

Nie pochwalam obklejania samochodów, ponieważ uważam że własność prywatna jest święta. Ale obklejanie samochodów jest konsekwencją tego że luzie nie umieją się zachować. Jeśli chcesz tworzyć przyjazną atmosferę to nie parkuj na chodniku.

A co do chodników to przyznacie na pewno, że są obecnie bardzo duże - aż niepotrzebnie ogromne, gdyby kilka takich rzeczy poprawić na pewno byłoby więcej miejsc dla parkujących..

Tak, tak najlepiej dać chodnik na pół metra, tak żeby dwa wózki z dzieciakami nie mogły się ominąć, a całą pozostałą przestrzeń przeznaczyć na parkingi, będzie prawie jak przed centrum handlowym.

No i też poprawnie napisał ktoś wyżej - mogę kupić jedno-dwa miejsca parkingowe dla siebie, ale co z rodziną, odiwedzającymi, mechanikami, montreami itd.. no przyjadą i staną gdzie się da albo na osiedlu obok.. ale to chyba też nie jest właściwe podejście - obarczać okoliczne osiedla. Niestety to osiedle nie jest zbyt mądrze pomyślane i winą naszych złości ja obarczam twórców osiedla, dewelopera, architekta, kogokolwiek kto to projektował.. lub decydował.

A ile razy ten monter i rodzina do Ciebie przyjeżdża, codziennie? Jak przyjeżdżają raz na czas to by sobie poradzili, za dnia czy w weekendy jest luźniej, są wolne miejsca, wiec zawsze coś by znaleźliby. Nawet jakby stanęli na chwile na chodniku to nic by się nie stało, bo nie byłby to stan permanentny, jak teraz.

Mam nadzieję, że z czasem sytuacja na osiedlu się ucywilizuje, postawi się znaki zakazujące parkowania gdzie popadnie i ludzie wykupią te miejsca które jeszcze zostały. Reszta będzie musiała wynajmować miejsca po okolicy, może na tym parkingu co jest na pasie.