Annarem pisze:My też już dwa tygodnie mieszkamy i generalnie da się znieść, poza kilkoma pobudkami przed 7 rano i raz ktoś wiercił i majstrował do 1 w nocy... Bardziej mnie denerwuje ten wszechobecny bajzel.... Ludzie wyjmują netie i inne upc ze skrzynek i zostawiają na skrzynkach.. A to co się przy kontenerach dzieje, to już szkoda słów. Pampersy porozwalane, nawet opakowania po szynkach się walają w tych krzakach, a po nocach lisy wywlekają wszystko.. Nie tak trudno chyba wrzucić do worka.. Dzisiaj wieczorem małżonek razem z Panem z administracji wrzucali to wszystko spod kontenerów do środka i jakoś weszło.. Przykro się patrzy jak sami sobie za przeproszeniem sramy pod siebie..
Przed 7 to i tak niezle...
Klatka 5 właśnie ktoś zaczął wiercić od 5:35

Ostatni raz przymkne na to oko
