Niestety akustyka na mieszkaniach jest jaka jest.
Nikt nikomu nie broni imprezować, ale mieszkamy we wspólnocie i minimum wyobrażenia, że głośna muzyka i wydzieranie się wniebogłosy po północy może nie być dla pozostałych najlepszą kołysanką...
Nie dziwię się nikomu kto ma pretensje o głośne imprezy przez całą noc
TO JEST CISZA NOCNA. Jedna osoba chce imprezować to 15 sąsiadów nie może spać? Ryly?
Cisza nocna i regulamin wspólnoty to standard, nie rozumiem zaskoczenia, że komuś może przeszkadzać wydzieranie się całą noc...
Inni mają zrozumieć, że ktoś chce imprezować, ale imprezowicz nie musi rozumieć że ktoś chce spać w nocy?Imprezy to normalna sprawa, ale róbmy je u siebie, a nie u sąsiada.
Wiesz, że imprezę będzie słychać u sąsiada - to go uprzedź lub zaproś
Ludzie pobrali kredyty i zadłużyli się żeby mieć własne mieszkanie, a brak możliwości zmrużenia oka bo sąsiad ma ochotę zrobić u siebie rykowisko nad ranem nie jest niczym przyjemnym.
Z drugiej strony trzeba też zrozumieć i postarać się nie być nadwrażliwcem. Pytanie tylko czy skargi na hałas były o godz. 19 czy 3 rano - gdzie to nie kwestia bycia nadwrażliwcem tylko ekstremalnie cierpliwym - szczególnie jak ktoś ma małe dziecko lub wstaje rano do pracy.