Zakłócanie ciszy nocnej / cięcie szlifierką po 22 - Orlińskiego 12
Zakłócanie ciszy nocnej / cięcie szlifierką po 22 - Orlińskiego 12
Uprzejmie proszę Pana z parteru o zaprzestanie cięcia szlifierką kątową po godzinie 22:00. Jeśli sytuacja się powtórzy, kolejnej prośby nie będzie.
Re: Zakłócanie ciszy nocnej / cięcie szlifierką po 22 - Orlińskiego 12
Ja dorzucę jeszcze wiercenie w ścianach już nawet nie po 20 tylko kurde o 2 w nocy to jest jakieś przegięcie. I tyczy się to w zasadzie kilku mieszkań ;/
Chyba faktycznie czas zacząć dzwonić na Policję ;/
Chyba faktycznie czas zacząć dzwonić na Policję ;/
Re: Zakłócanie ciszy nocnej / cięcie szlifierką po 22 - Orlińskiego 12
JacekSky pisze:Ja dorzucę jeszcze wiercenie w ścianach już nawet nie po 20 tylko kurde o 2 w nocy to jest jakieś przegięcie. I tyczy się to w zasadzie kilku mieszkań ;/
Chyba faktycznie czas zacząć dzwonić na Policję ;/
I to miało miejsce kilkukrotnie

Tak przy okazji jak myślicie dużo jest jeszcze mieszkań na etapie wykończenia ?
Jestem ciekaw kiedy te największe prace ustaną.
Re: Zakłócanie ciszy nocnej / cięcie szlifierką po 22 - Orlińskiego 12
Niestety mysle ze sporo.... na przyklad u mnie w "skrzydle" na 6 mieszkan zamieszkale na stale sa jedynie 2 

Re: Zakłócanie ciszy nocnej / cięcie szlifierką po 22 - Orlińskiego 12
Dla mnie jest to coś niesamowitego.
Przecież jak mieszkanie stoi miesiąc puste, to jesteś miesiąc w plecy z kasą. Nie ważne czy chodzi o kasę za wynajem, który Ci przeszedł obok nosa, czy o to, że musisz płacić kredyt a w nim nie mieszkasz, czy wreszcie o to, że masz inne mieszkanie w którym mieszkasz i nie możesz go sprzedać/wynająć, bo to nie jest gotowe.
Jak już "się ma" mieszkanie, to nie ma co czekać. Trzeba cisnąć z ekipą wykończeniową, żeby jak najszybciej mieszkanie nadawało się do zamieszkania/wynajęcia.
Nie ma czegoś takiego, że kogoś "stać na to", żeby tracić na mieszkaniu. Kupujesz swoje mieszkanie po to, żeby zaoszczędzić i nie wynajmować od kogoś (i wtedy Cię nie stać na pustostan), albo po to żeby na nim zarobić komuś je wynajmując (a jak zarabiasz biznes na zasadzie "stać mnie, żeby nie zarabiać", to jesteś frajerem).
Gdzie ci wszyscy właściciele pustostanów? Zapadli się pod ziemie, czy wydaje im się, że mieszkanie jak ser szwajcarski... musi dojrzeć i śmierdzieć, to będzie więcej warte...
Przecież jak mieszkanie stoi miesiąc puste, to jesteś miesiąc w plecy z kasą. Nie ważne czy chodzi o kasę za wynajem, który Ci przeszedł obok nosa, czy o to, że musisz płacić kredyt a w nim nie mieszkasz, czy wreszcie o to, że masz inne mieszkanie w którym mieszkasz i nie możesz go sprzedać/wynająć, bo to nie jest gotowe.
Jak już "się ma" mieszkanie, to nie ma co czekać. Trzeba cisnąć z ekipą wykończeniową, żeby jak najszybciej mieszkanie nadawało się do zamieszkania/wynajęcia.
Nie ma czegoś takiego, że kogoś "stać na to", żeby tracić na mieszkaniu. Kupujesz swoje mieszkanie po to, żeby zaoszczędzić i nie wynajmować od kogoś (i wtedy Cię nie stać na pustostan), albo po to żeby na nim zarobić komuś je wynajmując (a jak zarabiasz biznes na zasadzie "stać mnie, żeby nie zarabiać", to jesteś frajerem).
Gdzie ci wszyscy właściciele pustostanów? Zapadli się pod ziemie, czy wydaje im się, że mieszkanie jak ser szwajcarski... musi dojrzeć i śmierdzieć, to będzie więcej warte...
Re: Zakłócanie ciszy nocnej / cięcie szlifierką po 22 - Orlińskiego 12
knd pisze:Dla mnie jest to coś niesamowitego.
Przecież jak mieszkanie stoi miesiąc puste, to jesteś miesiąc w plecy z kasą. Nie ważne czy chodzi o kasę za wynajem, który Ci przeszedł obok nosa, czy o to, że musisz płacić kredyt a w nim nie mieszkasz, czy wreszcie o to, że masz inne mieszkanie w którym mieszkasz i nie możesz go sprzedać/wynająć, bo to nie jest gotowe.
Jak już "się ma" mieszkanie, to nie ma co czekać. Trzeba cisnąć z ekipą wykończeniową, żeby jak najszybciej mieszkanie nadawało się do zamieszkania/wynajęcia.
Nie ma czegoś takiego, że kogoś "stać na to", żeby tracić na mieszkaniu. Kupujesz swoje mieszkanie po to, żeby zaoszczędzić i nie wynajmować od kogoś (i wtedy Cię nie stać na pustostan), albo po to żeby na nim zarobić komuś je wynajmując (a jak zarabiasz biznes na zasadzie "stać mnie, żeby nie zarabiać", to jesteś frajerem).
Gdzie ci wszyscy właściciele pustostanów? Zapadli się pod ziemie, czy wydaje im się, że mieszkanie jak ser szwajcarski... musi dojrzeć i śmierdzieć, to będzie więcej warte...
Wiesz, ze mieszkania ktore kupilismy od Budimex juz sa wiecej warte

-
- Posty: 241
- Rejestracja: 16 lis 2016, 0:57
Re: Zakłócanie ciszy nocnej / cięcie szlifierką po 22 - Orlińskiego 12
Kutrub pisze:Wiesz, ze mieszkania ktore kupilismy od Budimex juz sa wiecej warte?
I niezamieszkane tylko drozeja

Re: Zakłócanie ciszy nocnej / cięcie szlifierką po 22 - Orlińskiego 12
Kutrub pisze:knd pisze:Dla mnie jest to coś niesamowitego.
Wiesz, ze mieszkania ktore kupilismy od Budimex juz sa wiecej warte?
W swoim pierwszym poscie mialem napisac tez o tym, ale doszedlem do wniosku, ze to jest najbardziej oczywiste. Zloto tez drozeje, w ciagu ostatniego roku o okolo 10%, to samo tyczy sie akcji i funduszy indeksowanych. Jedyna roznica miedzy kupnem i sprzedaza mieszkania, a kupnem i sprzedaza akcji, zlota, itd. jest taka, ze do mieszkania dochodzi kupa dodatkowych kosztow - notariusz, czynsz, podatek itd, dodatkowo na mieszkanie trzeba miec kupca i nie da sie sprzedac, ani kupic np. czesci mieszkania, albo sprzedajesz i kupujesz cale, albo nie robisz tego w ogole.
W przypadku jakiejkolwiek innej inwestycji mozesz sobie kupic udzialow za 20 000zl, albo za 100 000zl, nie musisz do nich doplacac co miesiac, mozesz sprzedac w praktyce natychmiastowo i zarabiasz na tym wiecej, niz na "inwestowaniu" w mieszkanie do odsprzedazy. Podejscie w stylu "mieszkania zawsze beda szly w gore, a inne rzeczy nie wiadomo" i "nawet jak nie zarobie, to w najgorszym wypadku sprzedam z zerowym zyskiem", to finansowe frajerstwo i jesli ktos tak sobie tlumaczy swoje pseudo "inwestycje", to wlasnie jest jego problem.
Kazdemu zycze dobrze, ale jesli ktos wydaje tyle kasy, zeby storpedowac siebie, to juz jego sprawa.
Re: Zakłócanie ciszy nocnej / cięcie szlifierką po 22 - Orlińskiego 12
Pewnie część osób to ludzie, którzy jeszcze nie odebrali od budimexu mieszkań.
Niektórzy może też czekają na wolny termin ekipy wykończeniowej.
A reszta to niewiem.
Dobija też fakt, że blok nie jest jeszcze w płni zamieszkany a na nowo wybudowanym parkingu koło bloku miejsca wieczorem notorycznie już brak.
Niektórzy może też czekają na wolny termin ekipy wykończeniowej.
A reszta to niewiem.
Dobija też fakt, że blok nie jest jeszcze w płni zamieszkany a na nowo wybudowanym parkingu koło bloku miejsca wieczorem notorycznie już brak.
Re: Zakłócanie ciszy nocnej / cięcie szlifierką po 22 - Orlińskiego 12
knd pisze:Kutrub pisze:knd pisze:Dla mnie jest to coś niesamowitego.
Wiesz, ze mieszkania ktore kupilismy od Budimex juz sa wiecej warte?
W swoim pierwszym poscie mialem napisac tez o tym, ale doszedlem do wniosku, ze to jest najbardziej oczywiste. Zloto tez drozeje, w ciagu ostatniego roku o okolo 10%, to samo tyczy sie akcji i funduszy indeksowanych. Jedyna roznica miedzy kupnem i sprzedaza mieszkania, a kupnem i sprzedaza akcji, zlota, itd. jest taka, ze do mieszkania dochodzi kupa dodatkowych kosztow - notariusz, czynsz, podatek itd, dodatkowo na mieszkanie trzeba miec kupca i nie da sie sprzedac, ani kupic np. czesci mieszkania, albo sprzedajesz i kupujesz cale, albo nie robisz tego w ogole.
W przypadku jakiejkolwiek innej inwestycji mozesz sobie kupic udzialow za 20 000zl, albo za 100 000zl, nie musisz do nich doplacac co miesiac, mozesz sprzedac w praktyce natychmiastowo i zarabiasz na tym wiecej, niz na "inwestowaniu" w mieszkanie do odsprzedazy. Podejscie w stylu "mieszkania zawsze beda szly w gore, a inne rzeczy nie wiadomo" i "nawet jak nie zarobie, to w najgorszym wypadku sprzedam z zerowym zyskiem", to finansowe frajerstwo i jesli ktos tak sobie tlumaczy swoje pseudo "inwestycje", to wlasnie jest jego problem.
Kazdemu zycze dobrze, ale jesli ktos wydaje tyle kasy, zeby storpedowac siebie, to juz jego sprawa.
Przy zysku rzędu 30% (a gdzieś mniej więcej tyle można obecnie zarobić na mieszkaniu w Czyżynach) to raczej ponoszenie tych opłat o kropla, poza tym - weź jednak pod uwagę, ze jak ktoś kupuje mieszkanie pod inwestycje to niekoniecznie robi to na kredyt.
Wróć do „Orlińskiego 12 (etap VIII) – forum mieszkańców budynku”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości