Zakłócanie ciszy nocnej / krzyki w bloku - Avia 1 Kraków

[M11]

Byłem od 4 do 10, ale akurat jak wychodziłem ze swojego mieszkania to ktoś przestawał stukać Proszę o informację, w którym mieszkaniu nie obowiązuje cisza nocna to w przyszłości nie będę musiał szukać tylko od razu skieruję swoje kroki do tego mieszkania

Wg. mnie któreś z tych koncowych po lewej stronie korytarza, bo i u mnie niosło po całym mieszkaniu. Wspolczuje jak ktoś ma małe dzieci.

[M11]

Byłem od 4 do 10, ale akurat jak wychodziłem ze swojego mieszkania to ktoś przestawał stukać Proszę o informację, w którym mieszkaniu nie obowiązuje cisza nocna to w przyszłości nie będę musiał szukać tylko od razu skieruję swoje kroki do tego mieszkania

Wg. Mnie któres końcowe po lewej stronie korytarza bo i u mnie niosło po całym mieszkaniu. Wspolczuje jak ktoś ma małe dzieci.

[Bartek]

No właśnie ja mam 4 miesięczną córeczkę, ale nie obudziła się wczoraj. Mówimy o klatce A?

[M11]

No właśnie ja mam 4 miesięczną córeczkę, ale nie obudziła się wczoraj. Mówimy o klatce A?

Tak, o klatce A. No to przynajmniej tyle, że smacznie spala. Trzymam kciuki za więcej takich przespanych nocy;)

[knd]

No właśnie ja mam 4 miesięczną córeczkę, ale nie obudziła się wczoraj. Mówimy o klatce A?

Ja mam 2 i 4 letnie dzieci, wczesniej mieszkalismy w starym bloku, w ktorym rozni lokatorzy po pracy lekko remontowali swoje mieszkania - generalnie zawsze ktos cos robil.

Wyszlo na to, ze moje dzieci spia i usypiaja najlepiej przy odglosach budowlanych - wiertarki, mloty udarowe, pily tarczowe, w przypadku braku takich atrakcji, nawet odkurzacz. U mnie nikt nie zakloca ciszy nocnej, ale dzieci ida spac okolo 19.30 - 20.30, wiec jak wtedy sa halasy, to sie nawet ciesze.

[Bartek]

No właśnie ja mam 4 miesięczną córeczkę, ale nie obudziła się wczoraj. Mówimy o klatce A?

Tak, o klatce A. No to przynajmniej tyle, że smacznie spala. Trzymam kciuki za więcej takich przespanych nocy;)

Dzięki Byłem przed chwilą porozmawiać z sąsiadami z 5 piętra żeby wiercili maksymalnie do godziny 20. Mam nadzieję, że Panowie zastosują się do mojej prośby

[jasiek]

A mnie najbardziej śmieszy to, że ludzie powołują się na to że mają małe dzieci i wszyscy muszą chodzić na palcach. Sama mam małe dziecko i współczuję swoim sąsiadom. Ciągły płacz u noworodka w dzień czy w nocy nie jest tak samo komfortowy jak wiercenie czy cięcie szlifierką z tym, że remonty miną a dziecka nie uciszysz na żądanie. Dodatkowo dzieci, skaczą, bawią się na podłodze i to też generuje hałas w dzień, kiedy nie obowiązuje cisza nocna. Więc więcej wyrozumiałości dla tych, którzy też chcą wyremontować mieszkanie - nie mówię tu o pracach prowadzonych w godzinach nocnych bo to już brak szacunku, ale niestety takie są uroki wprowadzania się do bloku jako jedni z pierwszych (sama to przerabiałam).

[Bartek]

A gdzie niby napisałem, że ktoś musi chodzić na palcach? Podczas snu mojego dziecka można się normalnie zachowywać, rozmawiać itd. i nikomu to nie przeszkadza. Jednak wiercenie, po pierwsze może rozbudzić każdego, a nie tylko małe dziecko, a po drugie mam prawo odpocząć we własnym mieszkaniu, a nie wysłuchiwać wiercenia o godzinie 21 czy 22. Śmieszą mnie takie wypowiedzi jak Twoja. Mam być wyrozumiały wobec sąsiada, który nie szanuje innych? Dla mnie to jest normalne, że jeśli coś mi przeszkadza to reaguje, a nie udaję, że wszystko jest w porządku.

[Quonkator]

Wprowadzili się na nowe osiedle pełne młodych i głośnych osób i się dziwią że jest i będzie głośno przez najbliższe 10-15 lat.... ludzie, mózg, mózg, mózg... używać czasami.

[Bartek]

To, że ktoś jest młody nie oznacza, że może robić w mieszkaniu co mu się podoba. Ja sam jestem osobą młodą i spotykam się ze znajomymi w swoim mieszkaniu, ale staram się zachowywać w sposób nie utrudniający funkcjonowania innych osób. A jeśli ktoś nie zna zasad współżycia społecznego to niech zamieszka w domku na wsi gdzie najbliższego sąsiada będzie miał kilka kilometrów dalej. Ja nie mam problemu z tym, że ktoś sobie zrobi imprezę. Raz była sytuacja, że u sąsiadów piętro niżej o godzinie 1 w nocy była większa impreza, więc spokojnie podszedłem, pogadałem i nawet się urodzinowego kieliszka napiłem Jak widać wszystko da się załatwić tak, że obie strony będą zadowolone