Trawy w ogrodzie bloku / zagospodarowanie ogrodu wewnętrznego - Orlińskiego 6

[Fedaykin]

Tutaj to standard. Na wsiach pies od bramy do bramy wyje gdy ktoś przechodzi to tutejszym to nie przeszkadza.
ps. Ścięliście wysoką trawę przec blokiem aby poczuć się jak w mieście? Macie racje przypominała zborze.
Pracowników Filipka stać

Wysokie trawy są teraz bardzo modne, również ze względów ekologicznych A mnie się te wysokie trawy bardzo podobają

Mnie osobiście te trawy się nie podobają, ale szanuję stanowisko większości osób wypowiadających się na forum (...)

To podobają Ci się w końcu te trawy czy nie? Czy może po prostu zmieniasz zdanie jak Ci wygodnie?

Co do meritum - w pełni się zgadzam. Wyjący pies (szczególnie w godzinach nocnych) to po prostu koszmar.

[Fedaykin]

Moje wcześniejsze wypowiedzi o tym świadczą

Powyższe cytaty są właśnie z Twoich wcześniejszych wypowiedzi, więc przynajmniej tutaj mamy jasność.

Mam nadzieję, że i tutaj "ułańska fantazja" Cię nie poniesie (albo że przynajmniej bawisz się dobrze). Miłego weekendu.

[Fedaykin]

Całą wypowiedź przetłumacz bo ja jakoś nie kojarzę. Te trzy kropki co w niepamięć puściłeś powtórz

Klikasz na forumowicza > pokaż post użytkownika i można wszystko w skróconej wersji zobaczyć. W każdym razie po Twoim dobitnym stwierdzeniu domyślam się, iż i ów "niepodobanie" było również ironią skontrastowaną z płotem. Te trawy są bardzo fajne ... szkoda tylko, że w okresie letnim pełno w nich śmieci.

Pod O1 nawalili z kolei masę iglaków, z których ze 20% już teraz krzyczy "dobij mnie". Ile ja bym dał za dobrze zorganizowaną przestrzeń zieloną pełną bukszpanu ... no, ale to już "delikatny" offtopic.

[Fedaykin]

masz racje, pok co cI pełn a wy[powiedzieć ja możesz wyrwać kontekst (znasz takie słowo)?

Te trzy słowa w nawiasie rozbawiły mnie na tyle, że chyba czas skończyć dyskusję. Kiedyś pewien wysoko postawiony prostak zapytał mnie czy wiem co znaczy "niesubordynacja". Nie upadajmy tak nisko. Jak już wspomniałem - dobrej nocy i miłego weekendu.

Przy czym zgadzam się, że przykro patrzeć na zaniedbaną własność. Choć tutaj chyba bardziej winiłbym niesforne pociechy ...