Wprowadzenie Strefy zamieszkania na osiedlu Avia - wady / zalety / głosowanie

[marcinc]

Na normalnym osiedlu w ciągu dnia parkingi świecą pustkami, a tutaj? W samym środku dnia ciężko o miejsce do zaparkowania.

A może po prostu osiedle jest na tyle dobrze skomunikowane (tramwaje i autobusy), że większości osób bardziej opłaca się dojeżdżać tramwajem / ..

Dobra czy niedobra komunikacja - co to za różnica. Samochód się kupuje po to żeby móc jeździć wygodnie, nie czekając na przystankach. WIęc skoro ktoś na co dzień korzysta z komunikacji to po co mu samochód? Po to żeby rodzinie pokazać, że też go stać a tak naprawdę jeździ nim od święta? To bardziej się w takim wypadku opłaca korzystać z carsharingu bądź wypożyczalni.

Samochód się kupuje żeby móc jeździć wygodnie i nie stać na przystankach? Serio? Chyba wygodnie stać w korkach. Powiem Ci, że znam co najmniej 20 innych powodów żeby posiadać samochód i wcale nie są to powody w stylu "pokaże ze mnie stać", co za bzdura... Jeżdżę co dzień rowerem do pracy, jak pada to komunikacją i nawet nie przyszło mi do głowy żeby jeździć autem skoro tramwaj jest tak blisko. Z takim podejściem jakby każdy kto ma auto miał jeździć nim do pracy nie dość ze korki byłyby 10 razy większe to smog byłby nie tylko w zimę ale i w lato.

[duska]

Pomijając fakt, że stojące wszędzie auta blokują wjazd na wykupione miejsca, wjazd do garaży, czy zwyczajnie uniemożliwiają natychmiastowy wjazd straży pożarnej (w przypadku nagłej sytuacji liczy się przeciez każda sekunda), to przejście przez osiedle to jeden wielki slalom. Omijanie aut stojących na chodnikach, szukanie dziury między autami żeby w ogóle przejść przez pasy... Za każdym razem współczuję komuś kto przechodzi z wózkiem, bo trzeba nieźle się nakombinować żeby dojść z punktu A do B.
Rozumiem to, że mnóstwo osób teraz się obawia, że stracą "neutralne miejsca " bo dużo teraz się o tym pisze. Ale czy to nie jest tak, że już w tym momencie nie istnieje takie pojęcie ? Każdy zdroworozsądkowy człowiek nie zostawiałby auta w miejscach , które obecnie są zastawione, ale jakimś cudem codziennie widzi się te auta. W jaki więc sposób chcemy to ograniczyć bez strefy zamieszkania ? Bo jakoś do tej pory nie udało sie tego zrobić. Chyba nikt nie sądzi , że bez wprowadzenia nowych zasad będziemy w stanie nad tym zapanować w wielu miejscach zostały postawione słupki, żeby samochody tam nie stawały i co ? Ktoś zostawia auto koło słupków

[michalxg]

A może po prostu osiedle jest na tyle dobrze skomunikowane (tramwaje i autobusy), że większości osób bardziej opłaca się dojeżdżać tramwajem / ..

Dobra czy niedobra komunikacja - co to za różnica. Samochód się kupuje po to żeby móc jeździć wygodnie, nie czekając na przystankach. WIęc skoro ktoś na co dzień korzysta z komunikacji to po co mu samochód? Po to żeby rodzinie pokazać, że też go stać a tak naprawdę jeździ nim od święta? To bardziej się w takim wypadku opłaca korzystać z carsharingu bądź wypożyczalni.

Samochód się kupuje żeby móc jeździć wygodnie i nie stać na przystankach? Serio? Chyba wygodnie stać w korkach. Powiem Ci, że znam co najmniej 20 innych powodów żeby posiadać samochód i wcale nie są to powody w stylu "pokaże ze mnie stać", co za bzdura... Jeżdżę co dzień rowerem do pracy, jak pada to komunikacją i nawet nie przyszło mi do głowy żeby jeździć autem skoro tramwaj jest tak blisko. Z takim podejściem jakby każdy kto ma auto miał jeździć nim do pracy nie dość ze korki byłyby 10 razy większe to smog byłby nie tylko w zimę ale i w lato.

No i wkasnie tacy niedzielni kierowcy jak Ty wiecznie blokują miejsca parkingowe w okol osiedla i zastawiają każdy skrawek wolnego miejsca. Skoro ktoś jeździ od święta to może jednak nie potrzebuje posiadać samochodu na własność, a już z pewnością nie musi go parkować pod sama klatka

I żeby nie było - znam to z własnego doświadczenia. Jak miałem samochód to nim codziennie jeździłem ale ze mam szybsze połączenie komunikacja obecnie to samochód sprzedałem. Jak potrzebuje gdzieś jechać to po prosu wynajmuje auto, jest taniej niż posiadanie stojącego wiecznie na parkingu własnego samochodu i nie blokuje miejsca tym, którzy maja samochód nie tylko po to żeby raz w miesiącu wziąć rodzine na festyn do Dobczyc

Podsumowując - gdyby na osiedlu parkowali tylko ci którym samochód jest naprawdę potrzebny to miejsc byłoby aż nadto.

[marcinc]

Dobra czy niedobra komunikacja - co to za różnica. Samochód się kupuje po to żeby móc jeździć wygodnie, nie czekając na przystankach. WIęc skoro ktoś na co dzień korzysta z komunikacji to po co mu samochód? Po to żeby rodzinie pokazać, że też go stać a tak naprawdę jeździ nim od święta? To bardziej się w takim wypadku opłaca korzystać z carsharingu bądź wypożyczalni.

Samochód się kupuje żeby móc jeździć wygodnie i nie stać na przystankach? Serio? Chyba wygodnie stać w korkach. Powiem Ci, że znam co najmniej 20 innych powodów żeby posiadać samochód i wcale nie są to powody w stylu "pokaże ze mnie stać", co za bzdura... Jeżdżę co dzień rowerem do pracy, jak pada to komunikacją i nawet nie przyszło mi do głowy żeby jeździć autem skoro tramwaj jest tak blisko. Z takim podejściem jakby każdy kto ma auto miał jeździć nim do pracy nie dość ze korki byłyby 10 razy większe to smog byłby nie tylko w zimę ale i w lato.

No i wkasnie tacy niedzielni kierowcy jak Ty wiecznie blokują miejsca parkingowe w okol osiedla i zastawiają każdy skrawek wolnego miejsca. Skoro ktoś jeździ od święta to może jednak nie potrzebuje posiadać samochodu na własność, a już z pewnością nie musi go parkować pod sama klatka

I żeby nie było - znam to z własnego doświadczenia. Jak miałem samochód to nim codziennie jeździłem ale ze mam szybsze połączenie komunikacja obecnie to samochód sprzedałem. Jak potrzebuje gdzieś jechać to po prosu wynajmuje auto, jest taniej niż posiadanie stojącego wiecznie na parkingu własnego samochodu i nie blokuje miejsca tym, którzy maja samochód nie tylko po to żeby raz w miesiącu wziąć rodzine na festyn do Dobczyc

Powiem Ci tak - jeżdżę swoim autem praktycznie co dziennie co nie znaczy ze muszę jechać nim do pracy i stać w korkach. Nie jeżdżąc samochodem do pracy robię rocznie około 20 000 km więc nie mierz wszystkich swoją miarą. To ze ty ozywałeś samochodu tylko jako środek transportu do pracy to nie znaczy ze inni używają go tylko i wyłącznie w ten sam sposób i powinni sprzedać samochody jak jeżdżą komunikacją.

PS - ja wynająłem miejsce parkingowe bo nie miałem możliwości kupienia bo już po prostu nie było miejsc na sprzedaż.

[maniekmal]

na dziwne tory schodzi ta dyskusja. Co za różnica kto ile jeździ rocznie, swoim albo wynajętym samochodem. Każdy ma prawo posiadać samochód i parkować go na PRZEZNACZONYCH do tego miejscach. Też mam samochód i też przez 90% czasu stoi w garażu bo wygodniejsza jest komunikacja miejska. Chodzi o to, żeby wprowadzić strefę zamieszkania co (mam nadzieje) wypleni parkowanie gdzie popadnie. A gadanie, że już się nie mogło kupić miejsca bo to, bo tamto bo sramto jest bez sensu. Równie dobrze można powiedzieć, że skoro nie mogłem kupić mieszkania na osiedlu to będę spać na klatce. No bo przecież nie mogłem kupić a gdzieś mieszkać muszę

[D89]

Gonić bydło niszczące zieleń i chodniki! Cham rozumie tylko język siły i zmądrzeje tylko gdy odczuje uderzenie w kieszeń.

Jeśli ktoś podpisał akt notarialny w którym jak byk było zapisane że miejsc ogólnodostępnych nie ma, a teraz jęczy jak to jest mu źle to jest albo skończonym durniem albo bezczelnym chamem i bydlakiem - w obu przypadkach nie ma go co żałować.

[mik]

Gonić bydło niszczące zieleń i chodniki! Cham rozumie tylko język siły i zmądrzeje tylko gdy odczuje uderzenie w kieszeń.

Jeśli ktoś podpisał akt notarialny w którym jak byk było zapisane że miejsc ogólnodostępnych nie ma, a teraz jęczy jak to jest mu źle to jest albo skończonym durniem albo bezczelnym chamem i bydlakiem - w obu przypadkach nie ma go co żałować.

Jak śmiesz widzieć tylko czubek swojego nosa

[EdekSomsiad]

Taki tok rozumowania uwielbiam...niestety dyskusja w 1/3 sprowadzi się do zwolenników wolnych chodników etc, ponieważ posiadają miejsce postojowe. Chciałbym przypomnieć owym szanownym somsiadom, że duża część ludzi kiedy kupowała mieszkania była skazana na kupienie swojego mieszkania bez miejsca postojowego. Nie jestem zwolennikiem parkowania gdzie się da bo to jak przed mówcy podkreślili blokowany jest ruch nie tylko aut jak i straży, pogotowia czy policji, ale jestem za tym, żeby wyznaczone zostały miejsca, które bd pilnowane przez ochronę kogo chcecie, żeby ktoś miał szansę na 5 minut wywalić zakupy, a później poszukać miejsca. Lecz zwrócę uwagę 2 Pułku Lotniczego od strony osiedla tam każda wspólnota wydała identyfikatory i postawiła zakazy wjazdu dla nie uprawnionych, więc niestety miejsca nie bd żeby postawić autko... Dlatego dyskusja idzie w złym kierunku od ludzi, którzy mają wszystkich w 4 literach bo swoją furmanka mają gdzie parkować nigdy nie przychyla się do inicjatywy znalezienia rozwiązania, żeby każdy mieszkaniec mógł zaparkować legalnie i w wyznaczonym, bezpiecznym miejscu. Pozdrawiam was i mam nadzieję, że wszyscy do których przyjada rodziny na święta i inne okazje bd parkować tam gdzie wolno...czyli nigdzie na osiedlu Avia. Miłego weekendu i pomyślcie czy świąt kończy się na moim, Twoim...powalczmy wspólnie o lepszą infrastrukturę dla osiedla.

[mik]

Skoro nie da się wygospodarować miejsc pol na pol chodnik/droga (prawo też wymaga odpowiednich szerokości obu) to jak chcesz osiagnac konsensus?
Zobacz jak w tym momencie to wygląda. Parkujący dostali palec a odgryźli całą rękę niestety - rozjeżdżone trawniki, zastawione zjazdy do garażu, olej na każdym chodniku, pozastawiane przejścia dla pieszych, brak możliwości normalnego poruszania się.

To czy będzie wprowadzona strefa czy nie to tylko kwestia czasu. Budimeks i tak zrobi jak chce.
A to, że nie każdy miał możliwość kupienia miejsca to nieprawda - dalej stoją wolne miejsca w podziemiach bloków. I nawet podejrzewam, że nie trzeba mieszkać w danym bloku, żeby kupić tam miejsce. Budimeks też chce się pozbyć kosztów. Nawet doliczając miejsce parkingu, mieszkania są w dalszym ciągu tańsze niż gdzie indziej. Sam te chciałem kupić miejsce na zewnątrz i okazało się, ze nie ma. Teraz widzę, że z Avii3 ludzie odstawiają auta pod Avie1 i odjeżdżając zamykają blokady. Tak BDX załatwiał biznes.

[clash]

Problemu z parkowaniem nie byłoby gdyby ludzie nie kupowali mieszkań bez miejsc postojowych. Wtedy deweloperzy szybko by się nauczyli budować z glową.
A jak chodzi o strefę zamieszkania to skoro można w niej chodzić po jezdni to po co będą nam wtedy chodniki? Proponuję wtedy wyznaczyć miejsca postojowe właśnie na nich. Oczywiście z ominięciem miejsc szczególnie uciążliwych i tam powstawiać słupki. Trawniki też należałoby poogradzać.