Ale w sumie ja nie o tym a bardziej o ciekawej sytuacji na temat parkowania ale w kontekście jednego z naszych ochroniarzy. Mianowicie Pan ochroniarz w okularkach. Ostatnio zauważyłem ciekawa rzecz jak poganiał ludzi żeby nie parkowali na tych dwóch miejscach które są obok bloku bo nie są ich, ale najciekawsze było to że namiętnie poganiała wszystkich z miejsca dla niepełnosprawnych. Kilka godzin później wracam z pracy patrze a na miejscu dla niepełnosprawnych zaparkowany samochód i zgodnie z tym jak jest miejsce czyli jedno a nie 2 tak jak wszyscy parkują żeby się więcej samochodów zmieściło. Najzabawniejsze w tym wszystkim,po kilku dniach to ze ten samochód tam parkował oki rozumiem bo miał naklejkę osoby nie pełnosprawnej, tyle tylko ze samochód okazał się własnie wcześniej wspominanego ochroniarza.
Moja opinia na temat sytuacji z parkowanie jest znana. Załatwmy zakaz parkowania przed blokiem na chodniku bo faktycznie to wkurza, ale i to duże ALE bez przesady żeby ochroniarze i to w zasadnie z trojki która mamy dwójka : Pan wysoki i Pan w okularach,przestali być parkingowymi i zaczęli faktycznie być ochroną.
Wszyscy wiem jak wygląda parkowanie na tym osiedlu i ze miejsc jest mało. Nie wiem kto ale znak o miejscu dla niepełnosprawnych został zdjęty wiec niech tam parkuje dwóch mieszkańców a nie jeden upierdliwy ochroniarz który zamiast pilnować bloku goni ludzi żeby miejsce przed blokiem mu zwolnili. Ja bym to na prawdę rozumiał ale nie w sytuacji kiedy są obok 10-15 metrów dalej dwa cały czas wolne miejsca dla niepełnosprawnych na nowym parkingu.
Podsumowując moje wypociny wydawało mi się ze ochrona w naszym bloku ma sens ale patrząc na to jak to wygląda to wywalamy kasę w błoto...
PS: Jeden ochroniarz Taki niski jest Super
