michalxg pisze:Taki światowiec, a jednak słoma się ciągnie

No przede wszystkim właśnie nie-patrzenie perspektywiczne, na ogół, na społeczność, na miasto tylko takie jak ty - czyli po kraniec swojej obory - to słoma w butach. Ja żadnego argumentu nie próbuję przemilczeć, jak wspominałem wynajmuję miejsca poza osiedlem i nie mam z tym najmniejszego problemu. Ale osiedle zbudowane w taki sposób owszem jest problemem. Problemem są np. goście, którzy chcąc co kilka dni przyjechać w odwiedziny muszą parkować nielegalnie - no chyba, że powinienem 2-3 miejsca dodatkowo tym tokiem rozumowania zakupić dla nich? I komunikacja to tutaj nie argument, Park&Drive-ów w Krakowie jest sporo za mało, a Avia nie jest w żadnym ciągu komunikacyjnym i do najbliższej komunikacji jest dobre kilka(nawet naście) minut drogi.
michalxg pisze:Trzeba było się dwa razy zastanowić przed zakupem niż teraz zarzucać innym mieszkańcom brak wyrozumiałości. Wrogość rodzi się z tego, że każdy zapłacił za jakiś określony porządek, a Wy kierowcy parkujący jak pod stodołą próbujecie go zniszczyć i narzucić innym swój własny
To też nie do końca tak działa - ja kupiłem mieszkanie równo dwa lata przed odebraniem go z innym przeznaczeniem niż mieszkanie w nim - pomysł na zamieszkanie tam przed realizacją owego innego celu dla tego mieszkania się opóźnia, ale opłacam normalnie miejsca poza - nie parkuję w twoim błocie, które nazywasz eleganckim trawnikiem, ale nie jestem też takim arogantem, który jak wcześniej - nie patrzy poza swój koniec obory - dostrzegam problem i chętnie podyskutowałbym o pomysłach na powstrzymanie i rozwiązanie go - bo taka rozmowa i działania mogą mieć sens. A inna sprawa, że podpisując akt notarialny nie godziłem się na żaden porządek = zaakceptowałem plan zagospodarowania osiedla na moment oddania go. Co się z osiedlem będzie działo przez najbliższe lata - to już kwestia indywidualna zarządców oraz mieszkańców i ich głosów - przyszłości. A ta mnie nie jest znana, choć zgaduję, że zapotrzebowanie na miejsca za kilka lat może zmusić do przebudowy osiedla i stworzenia większej ilości miejsc. Śliczne trawniczki czy place zabaw to nie jest coś nieusuwalnego. Porządek osiedla, o którym piszesz to tylko wizja, rys, który akurat w przypadku tego osiedla bardzo możliwe, że srogo będzie ewoluował.
znasiek pisze:Download w kilku kwestiach masz rację, ale odniosę się do tego z czym się nie zgadzam. Po pierwsze halo to ja który mam wykupione miejsce mam się prosić o zrobienie parkingu skośnego żeby ci na chodnikach i ja mogli sobie spokojnie parkować. No chyba kurr na odwrót.
Niezupełnie się zrozumieliśmy - źle napisałem, na szybko - budimex od razu powinien pomyśleć i zrobić miejsca skośne lub, jeżeli chodnik ma być niezastawiany wzdłuż można zrobić metalowe barierki - ale tutaj wracamy to podstawowego problemu - publicznie dostępne wolne miejsca są potrzebne - i nieraz nie dla mieszkańców właśnie, tylko dla gości, dostawców pizzy, dostawców mebli, kurierów, poczty, klientów sklepów oraz samochodów z towarem, transportu inwalidów itd. itp. , mógłbym jeszcze chwilę wymieniać - choć najwięcej to właśnie goście podejrzewam zajmują (długogodzinne postoje).
znasiek pisze:Ja wiem że tu nic nie zmienie, jestem tu tylko po to żeby wyrazić swoją opinię i wysłuchać inne, zobaczyć jakie ludze mają spojrzenie na nasze problemy.
Wierzę, że lepiej niż wymieniać anonimowo opinie jest działać. Nie wiem co będzie tutaj dobrym rozwiązaniem dla wszystkich, zwłaszcza, że punkt kulminacyjny dopiero przed nami - kilka bloków się jeszcze nie wprowadziło. Dobry czas aby zacząć myśleć co robić, czy są dobre sposoby - nie kto ma rację. Może da się wygospodarować nieco miejsc nie niszcząc przy tym architektury osiedla. A może nie?
znasiek pisze:a zastanawiałeś się co będzie z tymi autami, bo przy samej tylko Avii 4,7,6 naliczyłem ok 50 aut stojących na chodnikach
A będzie jeszze więcej - niektórzy w innych wątkach piszą - niech pojadą na inne osiedla - moim zdaniem obarczanie innych osiedli niedoróbkami budimexu oraz klepnięciem ich planów przez miasto nie jest dobrym rozwiązaniem. Bo tak, nie psioczcie, że było myśleć co się kupuje - tu błąd jest dewelopera oraz miasta - mówię to z perspektywy właśnie licznych reguł w zagranicznych miastach. Bo tak, wkrótce skończą się miejsca na innych osiedlach oraz na pobliskich parkingach prywatnych i co wtedy? Będzie nas otaczać kilka wkurzonych osiedli a auta .. no cóż - zobaczymy jak będą stały.
I powtórzę - akurat dla mnie to nie jest problem, ponieważ pobliskie parkingi mają wolne płatne miejsca (dość tanio), sporo osób na Avii/Orlińskiego także wynajmuje miejsce. Ale problem będzie narastał - szkoda się złościć i wylewać żale - lepiej wspólnie pomyśleć co można zrobić - o ile cokolwiek można? Może nie można - nie wiem. A właściciele miejsc pod jak i naziemnych także powinni współgrać - w końcu wszyscy jesteśmy sąsiadami. Wolę pożyczyć sąsiadowi cukier gdy potrzebuje niż mieć przez niego porysowane auto. Bo myk jest taki, że o ile na forum głośno piszą osoby posiadające miejsca, tak tych, którzy miejsc nie posiadają % w głosach jest więcej. Dobrze wiesz co to znaczy. Do niczego nie dojdziemy kłócąc się, że osiedle nie jest tak piękne jak miało być na filmach promocyjnych - nie jest i nie będzie, bo Avia to nie osiedle dla zamożnych - Avia to mieszkania po 5000 za metr, czyli de facto dla klasy niskiej-średniej. Nigdy nie będziemy mieć tutaj pięknych wind i klatek schodowych oraz nigdy nie będziemy mieć kulturalnych i pomocnych portierów - bo mieszkańcy kolejnych budynków nawet z tych pseudo-ochroniarzo-portierów rezygnują (między innymi z powodu dodatkowego kosztu, ale na pewno i kultury). Zgaduję, że mało kto z osób mieszkających na Avii dopłaciłby miesięcznie o 30zł więcej do czynszu byleby na dole był portier z białymi rękawiczkami odbierający dla nas przesyłki stając w jednym miejscu i nie zagadując/nie drąc się na pół osiedla jak to ci obecni. Nigdy trawniki nie będą podkaszane 2 razy w tygodniu, by wysokość się zgadzała. A windy i drzwiczki jak się psują tak się będą psuły, bo po prostu wszystko jest tanie. Ale to co możemy wspólnie zrobić, to zadbać o to co już mamy, nie niszczyć tego co mamy, a jeżeli możliwości będą to ulepszać udoskonalać.
A co?
Tak rzeczy materialne, jak i te niematerialne...
Ale ja się nie znam - kim jestem by coś mądrego wam pisać - nie mam dobrego magicznego rozwiązania. Wiem troszkę jak wygląda to tu i tam, napisałem bo pewnie nie każdy się orientuje - na pewno dewelopera i miasta nie ma co usprawiedliwiać - sporą cegiełkę do problemu dołożyli. Miasto później wykazało się pozytywem i budową parkingu wzdłuż drogi. Ale będzie za mało - może ktoś jest mądry i ma dobry pomysł? Gorąco wierzę, że pomysły nieraz nawet z pozoru głupie mogą tutaj pomóc - wszystkim, nie tylko tym bez miejsca pod/nad-ziemnego. No bo tak de facto obecnie, jeżeli być 100% fair we wszystkie strony to posiadacz miejsca na Avii na czas przyjazdu mebli, kuriera, poczty, gości (itd. itp.) powinien to miejsce udostępnić owym. No bo będąc 100% fair i pisząc teraz dla ułatwienia przekazu tym słomianym językiem - jeżeli kurier przyjedzie z meblami do posiadacza miejsca na Avii, a posiadacz nie udostępni tego miejsca, bo nie - to de facto osoba nieposiadająca miejsca powinna kuriera z widłami przepędzić poza Avię i kazać mu meble nieść z bramy, nie? Zbyt skrajny przypadek? No dobra, robisz imprezę, 3 osoby przyjeżdżają autem - lepszy?