Wściekły Wąż pisze:Problemy z budową tego parku nie miały charakteru finansowego, tylko były wynikiem niejednoznacznej struktury własnościowej terenu.
Wężu, nie wiem na ile znasz temat, ale ja "chwilę" się nim interesuję. Pierwotnie na park, z budżetu obywatelskiego było przeznaczonych ok. 2,5 mln złotych, ale okazało się, że za to, ledwo można by się było uporać z zalegającym tam betonem / asfaltem, nie mówiąc o samym urządzeniu parku. Dlatego wreszcie budżet przeznaczony na tą inwestycje zwiększono do 6-7 mln.
Jeżeli są pieniądze, to także "niejednoznaczna struktura własnościowa terenu" (choć to za moim zdaniem za dużo powiedziane), nie jest problemem, ponieważ wtedy w grę wchodzi wykup / odszkodowanie / wymiana itp.
Pierwszy przetarg nie został rozstrzygnięty, ponieważ nie było chętnych na zrobienie tego za zaproponowane przez miasto pieniądze - moim zdaniem to także problem natury finansowej.
Ale generalnie, wg mnie największym problemem było tu krakowskie, urzędnicze "nie da się", czyli brak dobrej woli i chęci do rozwiązania sprawy po myśli mieszkańców. Już na etapie weryfikacji wniosków do Budżetu Obywatelskiego, urzędnicy powiedzieliby, że się nie da i nie byłoby dla nich problemu (pracy), ale ktoś źle coś sprawdził, projekt przeszedł i wygrał. Po latach walki o jego realizację okazało się, że jednak "
da się! Pomyślcie tylko, ile ciekawych inicjatyw zostało ubitych właśnie w ten sposób.