Niestety, były takie sytuacje gdy nie mogłem zaparkować na swoim miejscu i patrol który przyjechał na wezwanie nic z tym nie zrobił. Ale powyższa procedura zadziałała i obecnie nikt mi już nie blokuje miejsca.
Karę taką samą jak normalny mandat za złe parkowanie, ale dodatkowo taki delikwent musi się osobiście zgłosić na komisariat w wyznaczonym terminie co na pewno jest dodatkowo uciążliwe. Oczywiście jeśli auto jest np. w leasingu to firma przywali mu jeszcze dodatkową opłatę za odpowiedź na pismo Policji i wskazanie kierowcy. Jeśli auto jest służbowe to w firmie dowiedzą się jakiego zatrudniają buraka. Jeśli właściciel ma auto zarejestrowane np. na stary adres to rodzina dowie się że Policja go wzywa. Także z mojej perspektywy - same plusy

