Ostatnio tzw. hejtowanie nowych osiedli (zwłaszcza tych największych), stało się całkiem modne w naszym mieście, zwłaszcza po wielkim sukcesie tekstu Krowoderskiej o Ruczaju. Najwyraźniej tych laurów pozazdrościła ekipa z In-Kraków, która piórem Karoliny Gawlik uraczyła nas tekstem o znamiennym tytule Aż dziw, że ludzie chcą tu mieszkać. Betonowy koszmar, a ten został nawet zilustrowany stosownym filmem, nagranym przy pomocy drona. Tym razem jednak „troską” zostały otoczone, znajdujące się po wschodniej stronie ul. Stella-Sawickiego, osiedla Avia i Orlińskiego, będące jeszcze ciągle w trakcie budowy. Mamy nadzieję, że udało się dzięki temu zebrać wystarczająco dużą liczbę kliknięć i odsłon 😉
Biurowy Mordor w Krakowie – Czyżynach przy ul. Życzkowskiego
Skoro już dowiedzieliśmy się, że nowe osiedla w Czyżynach, są „zaprzeczeniem inteligentnego miasta”, to może In Kraków zejdzie na ziemię i przyjrzy się temu, czym w takim razie jest osiedle biurowców po zachodniej stornie ul. Stella-Sawickiego. Miejsce niemal zupełnie opustoszałe w weekendy, w tygodniu zaś wypełnione samochodami, które już zdążyły zamienić tam każdy kawałek zieleni, w błotnistą kałużę, robiąc przy okazji to samo z chodnikami. Mimo tego, stawia się tam kolejne budynki biurowe, do których autami będzie dojeżdżało jeszcze więcej osób, zapewne również mających dosyć swobodne podejście do kwestii parkowania.
Niestety o tej części Czyżyn, In-Kraków jakoś nie napisał, pomimo tego, że chyba nieźle ją kojarzy, skoro właśnie tam ma główną siedzibę firma, będąca właścicielem serwisu, czyli Comarch. No cóż, to jednak dosyć typowe, że nie kąsa się ręki, która karmi. Wiadomo, w tej sytuacji lepiej nie pisać o tym, że wspomniana firma stawia tam kolejne biurowce, pomimo tego, że komunikacja publiczna pozostawia w tym rejonie wiele do życzenia, że druga, z prowadzących do tego miejsca dróg, w czasie deszczu zamienia się w błotnistą kałużę, i tak dalej. O tym, jak jest nam projektowana „inteligentna” dzielnica biurowców, raczej tam nie przeczytamy. Jednak komfort niezależności, to już temat na odrębną dyskusję.
A może zamiast wygłaszać pochopne sądy (trudno bowiem o to, aby osiedle będące w budowie, wyglądało już na tym etapie ładnie i przyjaźnie), wspólnie zastanowimy się, jak ten fragment dzielnicy uczynić lepszym? Lepszym zarówno dla mieszkańców, jak i dla pracowników firm, mających tam swoje siedziby.
- Może lepiej zabiegać o to, aby powstała kładka nad ul. Stella-Sawickiego, która połączyłaby osiedla mieszkaniowe z biurowcami przy Życzkowskiego.
- Zastanówmy się wspólnie, jak optymalnie zaplanować komunikację publiczną w okolicy, aby jak najwięcej osób mogło z niej wygodnie korzystać – wspomniana kładka umożliwiłaby stworzenie przystanku MPK, który może znajdować się tylko przy przejściu dla pieszych.
- Postarajmy się o to, aby powstał wygodny przejazd od ul. Stella-Sawickiego, do Życzkowskiego, bowiem teraz jest to zabłocona droga, ułożona z betonowych płyt.
- Prawdopodobnie wkrótce zacznie powstawać miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego dla zachodniej części dawnego lotniska – przemyślmy postulaty, które powinny w nim zostać zawarte.
To prawda, że konstruktywne podejście do tematu zagospodarowania przestrzennego, jest znacznie trudniejsze i bardziej pracochłonne, niż wygłaszanie ostrych sądów. Niemniej, finalnie przynosi zwykle lepsze efekty, niż „napuszczanie” ludzi na siebie.
A to przecież jedynie kilka, pierwszych z brzegu kwestii, którymi warto się w Czyżynach zająć. Czy nie lepiej skupić się na takich sprawach, zamiast rozdzierać szaty nad tym, że na pustych polach w centrum miasta, wzdłuż części pasa startowego nieczynnego lotniska, stawia się nowe osiedla mieszkaniowe. Oczywiście, że są gęste, ale mam propozycję małego eksperymentu myślowego, co by było gdyby tych kilkadziesiąt tysięcy ludzi (przy pasie nowe osiedla stawiają także inni deweloperzy), zamieszkało w Zielonkach, czy gdzieś za Wieliczką? Ilu z nich dojeżdżałoby samochodami do Krakowa? Ilu paliłoby węglem w piecu, aby ogrzać dom i wodę? Takich pytań można by zadać znacznie więcej, tylko co jest lepsze z punktu widzenia rozwoju miasta? Co daje większe możliwości jego inteligentnego tworzenia? Warto uważnie to wszystko przeanalizować. Tego rodzaju myślenie o mieście, podobnie jak na przykład kwestia budowy metra, ma sens tylko w przypadku odpowiednio wysokiej gęstości zaludnienia – tą w Czyżynach będziemy za chwilę mieć, więc teraz czas na odpowiednio wysokiej jakości usługi publiczne 🙂