Pamiętacie może jeszcze zgłoszony w ramach Budżetu Obywatelskiego Miasta Krakowa projekt Czyżyńska Kładka na Lotnisko, który zakładał budowę kładki pieszo rowerowej nad ulicą Stella-Sawickiego? Został odrzucony ze względu na rzekomo zbyt wysokie koszty realizacji (limit budżetu projektu, to 3 mln złotych). Innym z argumentów przeciwko projektowi było to, że kładek już się nie buduje, ponieważ to archaiczne rozwiązanie nieprzystające do dzisiejszych standardów. Najwyraźniej jednak nie dotyczy to innych części miasta…
Powstanie kładka pieszo-rowerowa nad ulicą Powstańców Wielkopolskich
Tymczasem Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu ogłosił właśnie, że przymierza się do budowy nowej kładki pieszo-rowerowej w Krakowie, nad ulicą Powstańców Wielkopolskich. Uzasadnienie jest poważne, chodzi o to, że na odcinku prawie… 1 kilometra, nie ma tam przejścia dla pieszych. Dodatkowym argumentem za jej budową ma być to, że po jednej stronie tej ruchliwej ulicy znajdują się biurowce, a po drugiej obiekty handlowe. Poprawić miałaby się także dostępność do stawu Płaszowskiego, tyle, że trudno powiedzieć, czy dogodny dostęp do niego mają zyskać pracownicy pobliskich biurowców? Bo przecież osiedli mieszkaniowych jest tam niewiele.
Tymczasem w Czyżynach, w sąsiedztwie wschodniej części pasa startowego dawnego lotniska, wyrosły nowe osiedla mieszkaniowe, ciągnące się wzdłuż drogi startowej aż do ulicy Marii Dąbrowskiej. Docelowo przybędzie tam kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców, a wielu już zamieszkało w tej okolicy. Dużo dzieje się w tym rejonie także po zachodniej stronie III obwodnicy, bowiem wzdłuż ul. Życzkowskiego wybudowano zespół biurowców, wciąż rozwijany, który jednak pomimo dobrego położenia na mapie miasta, nie jest z nim najlepiej skomunikowany (dogodny dojazd tylko od al. Jana Pawła II). Kładka pieszo-rowerowa nad ul. Stella-Sawickiego miała połączyć gęsto zamieszkany rejon miasta, z obszarem, na którym znajduje się wiele miejsc pracy – niestety w tej chwili są one od siebie oddzielone odcinkiem ruchliwej drogi, gdzie na długości… 1,3 km nie ma przejścia dla pieszych. Budowa obiektu pozwoliłaby także zlokalizować bok niego przystanek komunikacji miejskiej, tak potrzebny w tym miejscu. Niestety dla miejskich urzędników ważniejsze jest połączenie biurowców z centrum handlowym, niż ułatwienie życia mieszkańcom – widać biznes ma większą siłę przebicia niż oni…
Warto w tej sytuacji zapytać przedstawicieli ZIKiT-u, władz miasta oraz lokalnych radnych o to, jak wyznaczane są priorytety dla realizacji tego rodzaju inwestycji w naszym mieście. A także o to, jakie działania są podejmowane, aby poprawić komunikację naszej części miasta. Tyle się mówi o tym, że powinno się zachęcać mieszkańców do podróżowania publicznymi środkami transportu lub rowerem, a na krótkich dystansach nawet pieszo, tymczasem w obecnej sytuacji takie rozwiązania dla wielu mieszkańców Czyżyn, są zupełnie pozbawione sensu. Czy jest szansa na to, że coś się zmieni?
P.S.
Czy skoro kładka ma połączyć centrum handlowe z biurowcami, to nie powinna być sfinansowana przez podmioty, które jej powstaniem są najbardziej zainteresowane, czyli właścicieli budynków biurowych i galerii handlowej? Podobnie było z estakadą do nowego centrum handlowego Serenada, za której budowę płaci inwestor, a nie podatnicy…
Dokładnie tak – powinni sami ją sobie zbudować. Tak samo jak mieszkańcy Avii.
Rozumiem, że dla niektórych potrzeby biznes (oczywiście też bardzo ważne), są różnoznaczne z potrzebami mieszkańców. Inna, sprawa, zakładam, że nie chodzi / jeździ Pan(i) po drogach i chodnikach wybudowanych za publiczne pieniądze 🙂